Zaślubiny Najświętszej Maryi Panny.

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 4 godzin temu

23. Stycznia.

Zaślubiny Najświętszej Maryi Panny.

Uroczystość kościelna Zaślubin Najświętszej Panny Maryi ze świętym Józefem powstała w początku 18. wieku. Słynny kanclerz Jan Gerson był do niej pierwszą pobudką, a zakon Franciszkanów rozpoczął już ją za papieża Pawła III. W roku 1725 Papież Benedykt XIII. rozciągnął ją na całe chrześcijaństwo. Szczegóły tych Zaślubin znamy ze starożytnych podań, oraz z objawień Maryi z Agreda, świętej Brygidy i Katarzyny Emmerich, bo Ewangelia krótką tylko o tem czyni wzmiankę.Marya przebywszy jedenaście lat w świątyni, ukończyła szkołę, i miała już czternaście lat. Wtedy Arcykapłan oświadczył jej, iż nadszedł czas, aby opuściła świątynią i według prawa żydowskiego poszła za mąż. Nieśmiało i pokornie prosiła Marya, aby jej pozwolono całe życie przebyć w świątyni i służyć Bogu, albowiem ślubowała czystość dozgonną: ale jeźli Bóg chce tego inaczej, — dodała, — niechaj się dzieje Jego wola. Arcykapłan zdumiony tą mądrą odpowiedzią, przedłożył ją wszystkim kapłanom do rozstrzygnienia. Głosy były podzielone, bo jedni mniemali, iż nie wypada, ani w użyciu było, aby dziewica w tym wieku pozostała przez cały czas w świątyni, a wreszcie w Izraelu uchodzi za grzech, jeźli niewiasta nie obdarzy narodu potomstwem; drudzy mniemali, iż nie powinno się nikogo zmuszać do małżeństwa, zwłaszcza Maryi, względem której, jak się zdaje, Bóg ma nadzwyczajne zamiary, ponieważ świętość jej jest niezwykłą. Inni wreszcie radzili, aby we wspólnej modlitwie prosić Boga o objawienie Jego woli. To zdanie podobało się wszystkim. Wszyscy kapłani wobec zgromadzonego ludu poczęli się modlić, a w tem z najświętszego miejsca odezwał się głos, aby Arcykapłan zwołał wszystkich młodzieńców z pokolenia Dawidowego; każdy ma przynieść suchą gałązkę palmową; którego gałązka się zazieleni, ten ma być oblubieńcem Maryi. Na wezwanie stawili się młodzieńcy. Każdy na swej gałązce napisał swe imię, i oddał Arcykapłanowi, który zabrawszy gałązki, złożył je na ołtarzu.

Nazajutrz zasmucił się Arcykapłan, gdyż żadna z nich się zakwiktła. Ukląkł więc do modlitwy i znowu usłyszał głos z miejsca najświętszego, iż jednego młodzieńca braknie. Po długiem szukaniu znaleziono wreszcie Józefa, który na zapytanie, czemu się nie stawił, odpowiedział, iż nie czuł się godnym, a wreszcie postanowił przepędzić życie w bezżeństwie. Na rozkaz jednakże stawił się, a kiedy powtórnie gałązki na ołtarzu złożono, oto gałązka Józefa się zazieleniła i piękną liliją zakwitła. Prócz tego na jego głowie usiadła biała jak śnieg gołębica. Józef takiem wyniesieniem uczuł się upokorzonym, ale musiał się poddać woli Bozkiej. Niebawem zawołano Maryą, która z dziewiczym rumieńcem podała rękę swemu oblubieńcowi. A tak wobec licznych świadków odbyły się zaręczyny. Zaślubiny nastąpiły w dziesięć do dwunastu miesięcy później, do której ustawy i nasi święci oblubieńcy się zastosowali.

Podanie powiada nam, jak Marya przy tym obrzędzie wyglądała. Jej kształtna postać była nieco wyższą od panienek w jej wieku będących; z jej wysokiego czoła odbijał się królewski urok, a nad łagodnemi oczyma, zwykle pokornie spuszczonemi, zaginał się łuk brwi delikatnych; lica zdobiła anielska skromność, a cudne usta krasiła niewypowiedziana słodycz; złotawe włosy spadały jej w gęstych puklach na szyję; chód jej był poważny, a cała jej postawa była wyrazem najszlachetniejszej skromności. Na sobie miała długi, kosztowny, spięty na piersiach klejnotem złotem lamowany, błękitny płaszcz, a pod nim bogato wyszywaną ślubną suknią; głowę jej zdobiła biała zasłona, a na niej wieniec z pereł i drogich kamieni.

Oblubieniec Józef ubrany był także w ubiór. Pomimo, iż był podeszły w leciech, jednakże postać jego była piękną, szlachetną i kształtną. Na twarzy jego przebijała się świętość i sprawiedliwość jego wielkiej duszy, a z oczu przebijał wdzięk jego pełnego miłości serca.

Przy wielkim udziale ludu pobłogosławił kapłan w świątyni w Jerozolimie owo święte małżeństwo, a Józef dał swej ukochanej oblubienicy pierścień agatowy na znak niezłomnej wierności. Pierścień ten znajduje się dotąd w tumie w Perugii.

Nauka moralna.
Uroczystość dzisiejsza ważna jest dla młodzieńców, dziewic i małżonków. Marya i Józef z czystem, nieskalanem sercem przystępują do tak ważnego aktu, jakim jest małżeństwo. Józef bierze Marye nie dla żadnych widoków, choćby nie dla jej piękności, bo jej nie znał, i poznał ją dopiero w kościele. Czy się u nas teraz też tak dzieje? Czy mający się zaręczyć poznawają się w kościele, czy się po raz pierwszy widzą w świątyni Pańskiej, czy też na innych miejscach? Oto pytania, na które odpowiedź zbyteczna. Płoche, lekkomyślne przystępowanie do Sakramentu małżeństwa staje się później dla obu stron źródłem nieszczęścia, bo co nie rozpoczęte z Bogiem, nie ma też Jego błogosławieństwa, a gdzie tego nie ma, tam też szczęścia być nie może. Dziewice, młodzieńce, bierzcie przykład z Maryi i Józefa! Marya wzięła Józefa nie dla piękności, nie dla młodego wieku, ale dla jego cnotliwego serca i dla jego sprawiedliwości, którą na pierwsze ujrzenie go przeczuła. Młodzieńcze, nie goń za gładkiem licem, za majątkiem, bo lica się pomarszczą, a majątek cię nie uszczęśliwi, ale szukaj dziewicy cnotliwej, która, jak Marya Józefowi osłodzi ci życie i kochać cię będzie do śmierci! Dziewice bierzcie przykład z Maryi, która nie wahała się wziąć biednego, podstarzałego cieśli dlatego, iż był cnotliwym i sprawiedliwym! Młodzieniec płochy, niereligijny nigdy nie będzie dobrym mężem. Rodzice, stawiajcie często przykład Maryi i Józefa dzieciom waszym przed oczy, a Bóg będzie wam błogosławił w dzieciach waszych! Nigdy Bóg nie opuścił i nie opuści tych, którzy od Niego i z Nim wszelkie sprawy rozpoczynają.

Modlitwa.

Najświętsza Panno Mary o i święty Józefie! przez dzisiejsze najczystsze zaślubienie Wasze uproście nam u Jezusa, Syna waszego, czyste serca i myśli zbawienne, abyśmy was w czystości, pokorze i świętości naśladując, stali się godnymi używać nieskończonej euforii w królestwie niebieskiem. Amen.



ks. Ojca O. Bitschnau’a ,,Żywoty świętych pańskich podług najlepszych źródeł" str. 55-57

Idź do oryginalnego materiału