

Na pewną poprawę stanu zdrowia Franciszka wskazuje to, iż w środę papież zadzwonił do proboszcza parafii Świętej Rodziny w Strefie Gazy, a także pracował.
Źródła watykańskie zaznaczyły, iż stan płuc papieża jest oceniany jako adekwatny do obecnej fazy choroby i zastosowanej terapii. Według tych źródeł „potrzeba czasu i cierpliwości”. Ale sam fakt, iż nie doszło do następnych kryzysów oddechowych już jest uważany przez dziennikarzy za znaczący — odnotowano.
Po raz pierwszy w czasie prawie 12-letniego pontyfikatu papież nie był widziany od prawie trzech tygodni. Jego całkowita nieobecność nie była nigdy tak długa.
„Hamletowski dylemat”
Dziennik „Il Messaggero” zaznaczył w czwartek, iż Franciszek, który jest „medialnym” papieżem, przeżywa w tej chwili „hamletowski dylemat”: pokazać się publicznie, czy też nie. Jak podkreślono, wierni bardzo na to czekają.
Szpitalny pokój papieża jest jednym z najskrupulatniej pilnowanych miejsc na świecie — zaznaczyła gazeta. Franciszek, którego układ odpornościowy jest bardzo słaby, spotyka się z ograniczoną liczbą osób także ze względu na ryzyko następnej infekcji.