(Nowenna rozpoczyna się od dnia 6 Października)
Źródło: Nowenna na cześć Św. Teresy przez Św. Alfonsa Liguoriego wyd. II Kraków 1937r.
— Grób znajduje się w klasztorze Karmelitów Bosych w Alba de Tormes, w Hiszpanii.
DZIEŃ TRZECI
(8 Października)
Rozważanie III.
O wielkiej miłości ku Bogu, jaką miała Św. Teresa.
Serce Świętej naszej taką pałało miłością ku Panu, iż wszystkie jej myśli, wszystkie westchnienia, były samą miłością, a jedynym ich przedmiotem była Wola Boża. Spowiednik jej mówił, iż gdy rozmawiał z nią zdawało mu się, iż widzi Serafina miłości. Boski ten płomień, od dzieciństwa, w pięknej jej duszy rozwijać się zaczął, gdy, jak jużeśmy to wyżej wspomnieli, w siódmym roku życia dał jej siłę do opuszczenia ojczyzny i rodziców, by iść pomiędzy barbarzyńców, oddać życie swoje za Jezusa Chrystusa. Czytamy to wyraźnie w Bulli kanonizacji Świętej Teresy: „In tenerrima adhuc aetate adeo Sancti Spiritus igne cor ej us concaluit, ut in Africam trajiceret, ubi sanguinem ac vitam pro testimonio Jesu Christi profunderet — Już w bardzo młodym wieku jej serce było tak rozpalone ogniem Ducha Świętego, iż udała się do Afryki, gdzie przelała swoją krew i życie za świadectwo Jezusa Chrystusa”.
Z wiekiem wzrastała jej miłość. W prawdzie ostygła nieco przez lat kilka, ale gdy Pan nowym światłem do doskonalszej miłości powołać ją raczył, tak wierną była tej Łasce, iż zasłużyła usłyszeć z ust Boskiego Oblubieńca, iż gdyby nie stworzył Raju, to stworzyłby go umyślnie dla niej. Innym razem oświadczył jej, iż ponieważ oddała mu się całkiem, On też całkiem do niej należy. „Iam ipse sum totus Tuus, et tu tota Mea — Teraz jestem cała Twoja, a ty cała Moja”, są to jeszcze słowa w Bulli zawarte. Rzeczywiście tak Bogu swemu oddaną była, iż upojona Miłością Jego o czym innym nie umiała myśleć i mówić jak tylko o swym ukochanym; przywykłszy do słodkiej z Nim rozmowy nie mogła obcować ze stworzeniami; z tymi chyba tylko które, jak mówiła, tą samą miłością zranione były.
Miłość tak silnie pociągała ją ku Bogu, iż czuła się zupełnie niezdolną do rządzenia sprawami tego świata. Dlatego też powiedziała raz: „Jeśli mnie Pan Bóg w tym stanie utrzymywać będzie, zły zdam Mu rachunek ze spraw, które mi powierzyć raczył: gdyż zdaje mi się, jakoby mnie ciągle sznurami ku Bogu ciągnęli”. Przykrym zdawało się Jej wszystko, co Ją od ustawicznego obcowania z Bogiem odrywało. „Jest to wielką nieraz przykrością dla mnie, iż jadać muszę, tak dalece, iż aż płaczę i skarżę się mimowolnie” (Rib. Ks. 4 r. 13).
Lecz posłuchajmy, co nam na piśmie zostawiła o wzniosłych swych uczuciach miłości ku Bogu i zapalmy się owym ogniem błogosławionym, którym płonęło serce serafickiej tej duszy.
W jednym z pism swoich tak się wyraża: „Oto, co powtarzać zwykłam (a zdaje mi się, iż czynię to z całego serca) Panie zupełnie nie dbam o siebie i Ciebie Samego pragnę tylko” (Życie. Rozdz. 39).
Indziej, mimo tak wielkiej pokory, nie lękała się twierdzić, iż bardzo kocha swego Boga, i pisała ze świętą śmiałością: „Jestem samą niedoskonałością wyjąwszy w pragnieniach i miłości, wprawdzie zdaje mi się, iż kocham Pana, ale smucą mnie uczynki moje” (Życie. Rozdz. 30).
Indziej jeszcze, wynurza uczucia swoje, które poznać dają gorące jej pragnienia miłości Boga, Którego chce kochać o ile będzie mogła jak najwięcej. „Gdyby dano mi do wyboru znosić wszelkie cierpienia aż do końca świata zyskując przez nie nieco więcej Chwały, lub też dojść bez cierpień do cokolwiek mniejszej Chwały, bardzo chętnie obrałabym raczej wszystkie cierpienia, by choć trochę postąpić w poznaniu Wielkości Boga; gdyż widzę, iż im więcej się Go zna, tym się więcej kocha”. Czując jak bardzo miłuje Pana i jak wzajemnie Pan ją miłuje, wołała z uniesieniem: „O, co za piękna zamiana dać miłość swą
Bogu, a pozyskać Miłość Jego!” (Życie. Rozdz. 37).
Wiadomo, jak drogą jej była miłosna prośba, którą często do Boga zanosiła, żeby cierpieć i umrzeć dla przypodobania Mu się — jak to sama w życiu swym przytacza. Zdawało się jej, iż dla kochającego, jej serca tak słodkie było pragnienie cierpień dla Boga, iż żadnej stąd nie miała zasługi. Mawiała też, iż życie doczesne jedynie dlatego, iż w nim dla Boga cierpieć można, kochać należy. Oto są własne jej słowa: „Tak więc, nic nie czynię, gdy cierpieć pragnę; w tej chwili bowiem zdaje mi się, iż dlatego jedynie żyć trzeba i to jest właśnie o co proszę Boga z największą gorliwością. Czasem mówię Mu z całego serca: „Panie! albo cierpieć, albo umrzeć; o nic innego nie proszę Cię dla siebie” (Życie. Rozdz. 40). Święta nasza, zasłużyła przez to być wyniesioną do godności Oblubienicy Jezusa Chrystusa. Pewnego razu Pan Jezus ukazał jej Prawą Rękę Swoją, a wskazując na gwóźdź, ogłosił ją Oblubienicą Swoją mówiąc jej: „Patrz na ten gwóźdź, jest to znak i rękojmia, iż będziesz odtąd Moją Oblubienicą; dotąd jeszcze nie zasłużyłaś na tak wielką Łaskę. Na przyszłość będziesz się starała o cześć Moją tym goręcej widząc we mnie nie tylko Stwórcę swego, Króla i Boga, ale nadto prawdziwego Oblubieńca. Odtąd cześć Moja, jest czcią twoją, a cześć twoja jest czcią Moją“ (Życie. Dod.).
Zdarzyło się raz świętej naszej, powiedzieć w uniesieniu miłości, iż ucieszyłaby się bardzo, gdyby zobaczyła w Niebie dusze przewyższające ją w Chwale; ale iż nie wie czy mogłaby ucieszyć się na widok duszy, która by więcej od niej Boga kochała (Zob. Rib. Ks. 4 r. 5).
Na koniec ciągle interesami Chwały Bożej zajęta była; ale cokolwiek bądź uczyniła, wszystko za nic miała, tak wielką była jej miłość: „Panie!— wolała — lękam się przebyć życie całe nic dla Służby Twej nie uczyniwszy. Nie znajduję nic, co by mnie zadowolić mogło w pragnieniu wypłacenia Ci się choć za najmniejszą część tego, co Ci winna jestem” (Życie. Rozdz. 11).
Oto jedyna rzecz, która ją w życiu tym uspokoić zdołała i prośba, którą nieustannie do Boga zanosiła: „Ach! spraw Panie, abyśmy wszyscy godni byli kochać Ciebie. Kiedy żyć trzeba, niechże żyją wszyscy dla Ciebie, niech znikną na zawsze osobiste względy nasze! Jakiż może być zysk przewyższający korzyść podobania się Tobie? O mój Boże, moje szczęście, cóż zrobię, żebym Ci się podobać mogła” (Twierdza wewn. Rozdz. 10). Jednym słowem, całe życie jej było miłością i ciągłym poszukiwaniem tego, co by Ukochanemu jej podobać się mogło, aż pokąd, siłą tej miłości, jak to dalej zobaczymy, nie skonała słodko, strawiona tym pochłaniającym ją ogniem miłości.
OWOC.
Owoc rozważania tego, miałby być ten, który odnajdujemy w słowach, jakie wyrzekł raz Pan nasz do Św. Teresy, by ją nauczyć, iż w tym życiu miłość prawdziwa nie zasadza się na używaniu Boskich słodyczy, ale na pełnieniu Woli Boga i na cierpieniu z poddaniem się tejże Świętej Woli.
Powiedział jej bowiem Pan Jezus: „Czy myślisz, córko Moja, iż zasługa zależy na używaniu? Nie — zależy ona na tym, żeby pracować, cierpieć i kochać. Rozwiąż życie moje, pełne cierpień. Gdy widzisz Matkę Moją, trzymającą Mnie w Swych objęciach nie wyobrażaj sobie, aby szczęścia tego bez srogich cierpień używała, i to od chwili jak Św. Symeon przepowiedział Jej, iż miecz Boleści Duszę Jej przeniknie, gdyż Ojciec Mój oświecił Ją wtedy, by poznała wszystko co cierpieć miałem” (Życie. Dod.). „Bądź przekonaną córko Moja — dodał Zbawiciel, iż ten, którego Ojciec Mój najwięcej kocha, jest to ten, któremu największe krzyże daje, i iż miłość jest taką, jakim jest cierpienie. Czyż mogę lepiej okazać ci Miłość Moją jak pragnąc dla ciebie tego wszystkiego, co pragnąłem Sam dla Siebie? — Patrz na te rany, boleści twoje aż do tego stopnia nie dojdą nigdy. Tak dopomożesz mi do opłakiwania straty ludzi światowych, których wszystkie pragnienia do wręcz przeciwnych dążą celów”. Rzekł jej na koniec: „Myśleć, iż Ojciec Mój kogokolwiek bez cierpień do przyjaźni Swej przypuści — jest istnym złudzeniem; — drogą cierpień prowadzi tych, których bardzo kocha, a im więcej ich kocha, tym oni więcej cierpieć muszą”.
Jeśli więc prawdziwą miłością Najmilszego Pana naszego kochać i raczej zadowolenie Serca Jego, niźli własnego serca swego szukać chcemy, to starajmy się w praktycznym życiu naszym trzymać owej pięknej zasady, której nas Święta uczyła i według której sama postępowała: „Pragnijcie zawsze cierpieć dla miłości Pana Jezusa — w każdej rzeczy i przy każdej sposobności” (Przestrogi. 29). A więc trzeba przynajmniej w przeciwnościach i niedoli zgadzać się zupełnie z Wolą Bożą; co też Święta objawiła raz już z Nieba pewnej pobożnej duszy: „Dla spełnienia Woli Bożej, starajcie się mieć gorące pragnienie śmierci — pragnienie, które czułam przez całe życie moje”.
Do tego też odnosi się owa praktyka pobożna, w której wszystkim ćwiczyć się radziła: pięćdziesiąt razy na dzień ofiarować się zupełnie Bogu z wielką gorliwością, z pragnieniem podobania Mu się. — Tak czyniąc staniemy się bardzo miłymi Bogu i krzyżyków naszych czuć nie będziemy. Jak bowiem mawiała Święta nasza: „Krzyż daje się nie temu, który go ciągnie, ale temu, który go z miłością podejmuje” (Myśli o duszy). Co więcej – jak skąpiec nie czuje ciężaru, owszem cieszy się, gdy dużo złota niesie, a im brzemię jego cięższe, tym się szczęśliwym czuje: tak też dusza kochająca, im więcej cierpi dla Boga, tym więcej euforii doznaje, gdyż widzi, iż ofiarując cierpienia swe Temu, Którego miłuje, najwięcej Mu przez to przypodobać się może.
MODLITWA.
O Seraficka Tereso, ukochana Oblubienico Jezusa Ukrzyżowanego! Ty, któraś tu na ziemi tak gorącą pałała miłością dla Boga Twego i Boga mego, a która teraz w Niebie większym i czystszym ogniem płoniesz; Ty, która zawsze pragnęłaś widzieć Pana kochanym od wszystkich ludzi, uproś i dla mnie — błagam, iskierkę tego Bożego płomienia, aby dał mi zapomnieć o świecie, o stworzeniach, a sprawił, by wszystkie moje myśli, pragnienia i uczucia, miały zawsze za przedmiot jedyny, tak w smutkach jak i w radościach, spełnienie Woli tego Dobra Najwyższego, które warte jest — zaiste, aby je nieskończenie kochać i słuchać. Uproś mi tę Łaskę, ponieważ możesz to uczynić, o wielka Święta. Spraw, abym, tak jak Ty, cały zapłonął Boską tą Miłością!
A Ty, o Boże, pozwól, abym Ci powiedział z Tą, którą czczę: „O Miłości, Ty, która kochasz mnie więcej niźli choćby pojąć mogę, spraw, aby dusza moja służyła Ci według Twego raczej, jak według własnego upodobania. Niech od tej chwili, umrze we mnie to „ja“ i niech inny, jak ja, żyje we mnie, — niech żyje i życie mi daje! niech pracuję, a ja, niech będę niewolnikiem jego! Innej wolności nie pragnie dusza moja. Szczęśliwi ci, dla których Dobrodziejstwa Miłosierdzia Twego są kajdanami, które wiążą ich, a oni skruszyć ich nie mogą!
Miłość jest mocna jak śmierć, a nieubłagana jak piekło. Och! tysiąckroć szczęśliwszy ten, który widzi się pogrążonym w Boskim tym piekle, bez nadziei, a raczej bez obawy, by być zeń wyzwolonym kiedykolwiek” (Twierdza wewn. Rozdz. 11).
A Ty Najświętsza Panno Maryo! Ty, Która byłaś i jesteś zawsze ze wszystkich stworzeń najwięcej kochająca Boga i najwięcej od Niego ukochana; Ty, przez Którą daną nam jest Miłość Boża: ratuj i wspomóż mnie, bym już nie był niewdzięcznym dla Boga tak Dobrego, a Który tak mnie ukochał! Amen.
WIANECZEK NA CZEŚĆ ŚWIĘTEJ TERESY do odmawiania na każdy dzień Nowenny.
O wielki Miłośniku nasz, Panie Jezu Chryste! dziękujemy Ci za wzniosły Dar miłości, Który Teresie Swej ukochanej udzielić raczyłeś. Błagamy Cię przez Twoje i wielkiej tej Świętej, wielce miłującej Cię Oblubienicy Zasługi, o największy między wszystkimi Darami, o Dar doskonałej Miłości Twojej.
1x Ojcze nasz. 1x Zdrowaś Marya. 1x Chwała Ojcu.
1. Jezu, Którego całym pragnieniem
Z Nieba znieść Miłość nam,
I tak tym Bożym rozgrzać płomieniem
Jak nim gorejesz Sam.
2. Ty, coś z euforią biegi na katusze,
Biegi, by na krzyżu umrzeć,
By tylko całą mieć moją duszę,
Całe me serce mieć.
3. Ach, jakoś w serce Teresy czyste
Boski zatopił grot —
Aby jak słońce wiodła ogniste
Serc naszych w Niebo lot.
4. Tak puść Twe strzały i w duszę moją,
Stwórz Sobie w niej Twój Raj,
A mnie — Najsłodszą Miłością Twoją
Płonąć i spłonąć, daj.
V. Módl się za nami Św. Tereso.
R. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.
V. Módlmy się. Wysłuchaj nas, Panie, Który jesteś zbawieniem naszym, abyśmy jako pamiątką Błogosławionej Twej Dziewicy, Św. Teresy się cieszymy, tak chlebem niebiańskiej jej nauki karmieni i uczuciami tkliwej pobożności przejęci byli. Przez Chrystusa Pana naszego.
R. Amen.
© salveregina.pl 2024