Dwa główne kościoły w Niemczech, ewangelicki i katolicki, doświadczają utraty wielu wiernych. Według danych opublikowanych w czwartek, 27 marca, przez Kościół protestancki w Niemczech (EKD) i katolicką Konferencję Episkopatu Niemiec pod koniec 2024 r. 37,8 mln osób przez cały czas należało do jednego z dwóch kościołów. Liczba katolików spadła poniżej 20 milionów – do 19,8 mln. Z kolei do Kościoła protestanckiego należało 18 milionów osób. W 2023 r. w Niemczech było jeszcze 38,9 mln wiernych.
Liczba osób opuszczających kościół nieznacznie spadła w 2024 r., ale liczba chrztów i wstąpień nowych członków nie była wystarczająca, aby zrównoważyć liczbę wiernych, którzy dokonali apostazji lub zmarli. 45,2 procent ludności w Niemczech przez cały czas należy do Kościoła. W 2014 roku odsetek ten wynosił 57,4 procent.
Mniej chrztów, więcej pogrzebów
Kościół ewangelicki opuściło w 2024 roku 345 000 osób. Rok wcześniej było to o osiem procent więcej (380 000). Według statystyk zmarło około 335 000 protestanckich chrześcijan. Stratę tę zrekompensowało około 110 000 chrztów i 15 000 wstąpień do kościoła. Według EKD ogólna utrata członków wynosi 3,2 proc. Jest to zatem ten sam poziom, co w poprzednim roku (3,1 procent). Statystyki opierają się na wstępnych danych zgłoszonych przez kościoły regionalne na 31 grudnia 2024 r.
Kościół katolicki opuściło w ubiegłym roku ok. 322 000 osób, w porównaniu do ponad 400 000 rok wcześniej. Konferencja Episkopatu odnotowała 213 000 katolickich pogrzebów w 2024 r. Liczba katolickich chrztów w ubiegłym roku wyniosła około 116 000, podczas gdy liczba ponownych przyjęć i nowych wstąpień wyniosła 6 200.
Archidiecezja Kolońska nie jest już diecezją o największej liczbie wiernych w Niemczech. Ustąpiła miejsca diecezji Münster. Według statystyk, archidiecezja ma w tej chwili 1,627 miliona członków, podczas gdy Münster ma 1,630 miliona.
„Nie zamykamy oczu”
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec Georg Bätzing przyznał, iż Kościół nie powinien zamykać oczu na te liczby. „Stanowią one dla nas wyzwanie, by na nowo zadać sobie pytanie: kim jesteśmy jako Kościół?” – napisał Bätzing na stronie internetowej swojej diecezji w Limburgu. „Dlatego potrzebujemy nowych ścieżek, odważnych kroków, a przede wszystkim silnej woli, aby zmierzyć się z rzeczywistością” – dodał Bätzing.
Jego zdaniem ludzie wciąż mają wysokie oczekiwania wobec Kościoła – zwłaszcza w obszarach edukacji, wychowania i odpowiedzialności społecznej. Działając należy kierować się tymi oczekiwaniami. „Ważne jest, aby zidentyfikować przyszłe obszary, które są bliskie życiu ludzi – zwłaszcza młodych i ich rodzin” – stwierdził duchowny.