Nieczynna kopalnia to zamknięta droga do odszkodowania za szkody górnicze? 4 mity o odszkodowaniu od kopalni.

1 dzień temu
Zdjęcie: Nieczynna kopalnia to zamknięta droga do odszkodowania za szkody górnicze? 4 mity o odszkodowaniu od kopalni.


Artykuł sponsorowany. Codziennie mijasz domy, które mogłyby być wyremontowane za pieniądze z kopalni – ale nie są. A może sam mieszkasz niedaleko kopalni, czujesz wstrząsy albo zauważyłeś na ścianach charakterystyczne pęknięcia, ale nic z tym nie robisz? Dlaczego? Bo właściciele nieruchomości dotkniętych szkodami górniczymi wierzą w mity. Ktoś im kiedyś powiedział, iż to już za późno, iż nie warto, iż kopalnia już nie działa, więc nic się nie da zrobić. W efekcie wiele osób rezygnuje z dochodzenia swoich praw – mimo iż mają ku temu podstawy i realną szansę na uzyskanie rekompensaty. choćby jeżeli eksploatacja zakończyła się kilka czy kilkanaście lat temu, odpowiedzialność za szkody może przez cały czas istnieć – a droga do odszkodowania bywa przez cały czas otwarta. Poniżej rozprawiam się z pięcioma najczęściej powtarzanymi mitami dotyczącymi odszkodowania za szkody górnicze.

Mit 1: „To i tak nic nie da” Prawda: większość szkód jest uznawana, a odszkodowania wypłacane

Choć wiele osób uważa, iż zgłoszenie szkody nic nie da, praktyka pokazuje coś innego. Zdecydowana większość roszczeń dotyczących szkód górniczych jest rozpatrywana pozytywnie – pod warunkiem, iż zostały adekwatnie udokumentowane i złożone we właściwym czasie. W postępowaniach dotyczących szkód górniczych nie ma potrzeby wykazywania winy kopalni. Przedsiębiorca odpowiada na zasadzie ryzyka – wystarczy wykazać związek przyczynowy między ruchem zakładu górniczego a powstałą szkodą.

Wbrew obiegowym opiniom, odpowiedzialność za naprawę szkód ponoszą nie tylko czynne kopalnie, ale także ich następcy prawni, a w niektórych przypadkach również Skarb Państwa. Dobrze przygotowane zgłoszenie, poparte dokumentacją fotograficzną i opisem uszkodzeń, może wystarczyć do wszczęcia procedury – a niejednokrotnie już na tym etapie kopalnia składa propozycję ugody.

Mit 2: „To trwa latami” Prawda: przy wsparciu profesjonalistów sprawy kończą się choćby w kilka miesięcy

Czas trwania postępowania w sprawach dotyczących szkód górniczych w dużej mierze zależy od jakości zgłoszenia i dokumentacji. Profesjonalny pełnomocnik nie tylko przygotuje pismo zawierające adekwatne żądanie, ale również zadba o to, by dołączone materiały w sposób jasny i rzetelny potwierdzały charakter szkody oraz jej związek z eksploatacją górniczą.

Dzięki temu kopalnia może szybciej odnieść się do roszczenia – a zgodnie z ustawą ma na to 30 dni, przeprowadzić oględziny, przedstawić propozycję ugody lub zająć stanowisko umożliwiające skierowanie sprawy na drogę sądową.

Mit 3: „To nie jest szkoda górnicza” Prawda: szkody górnicze to nie tylko zapadnięcie się gruntu

Szkody górnicze kojarzą się zwykle z zapadnięciem terenu lub pęknięciami ścian, ale w rzeczywistości ich katalog jest znacznie szerszy. To także deformacje podłóg, przechylenia budynków, zarysowania elewacji, uszkodzenia nawierzchni, ogrodzeń i schodów, zalewanie piwnic czy trudności z odwodnieniem działki. Wiele z nich ujawnia się stopniowo – czasem dopiero kilka lat po zakończeniu eksploatacji.

W praktyce szkoda może mieć również charakter pośredni – jak choćby konieczność zastosowania specjalnych zabezpieczeń przy budowie nowego domu na terenie objętym wpływami eksploatacji górniczej. o ile dodatkowe fundamenty czy dylatacje są wymagane wyłącznie z uwagi na warunki geologiczne wywołane przez działalność kopalni, koszt takich prac może stanowić podstawę roszczenia odszkodowawczego.

W razie wątpliwości co do rodzaju szkody, warto skonsultować się z profesjonalistą. Pomoc pełnomocnika pozwala adekwatnie ocenić, czy i jakie roszczenia przysługują – choćby jeżeli kopalnia początkowo je kwestionuje.

Mit 4: „Za dużo papierologii” Prawda: pełnomocnik może zająć się pozyskaniem dokumentacji i obiegiem pism z kopalnią

Zgłoszenie szkody górniczej może rzeczywiście wydawać się skomplikowane: formularze, dowody, terminy, pisma. Ale nie trzeba się tym zajmować samodzielnie. Wystarczy ustanowić pełnomocnika – prawnika lub specjalistę w tej dziedzinie – który przejmie wszystkie formalności, przygotuje odpowiednie pismo, pomoże w udokumentowaniu szkody i przeprowadzi Cię przez całą procedurę.

Dzięki temu właściciel nieruchomości nie musi analizować map, rozmawiać z kopalnią ani znać przepisów – wystarczy, iż zgłosi problem i dostarczy podstawowe informacje.

Doświadczony pełnomocnik nie tylko dba o stronę formalną, ale także pilnuje terminów, monitoruje przebieg sprawy i reaguje, gdy kopalnia milczy lub opóźnia oględziny. To realne wsparcie na każdym etapie – od zgłoszenia po ewentualny proces.

Podsumowanie

Mity na temat szkód górniczych są silnie zakorzenione, szczególnie wśród mieszkańców regionów objętych dawną eksploatacją. Jednak to, iż kopalnia już nie działa, nie oznacza, iż nie ponosi odpowiedzialności. Szkody mogą ujawniać się po latach – i przez cały czas podlegają naprawie lub odszkodowaniu.

Nie trzeba znać wszystkich przepisów ani samodzielnie prowadzić postępowania. Wystarczy, gdy zauważysz niepokojące objawy, zadbać o dokumentację i skonsultować sprawę z profesjonalistą. Czasem to właśnie jeden dobrze złożony wniosek otwiera drogę do naprawy szkody, na którą właściciel nieruchomości czekał od lat.

Chcesz dowiedzieć się więcej o odszkodowaniach za szkody górnicze? Kliknij TUTAJ

Partnerem merytorycznym treści jest Krajewska i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp.k. z siedzibą w Katowicach. Materiał sponsorowany – stanowi informację o wykonywaniu zawodu radcy prawnego w rozumieniu art. 31 ust. 2 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego oraz informację handlową w rozumieniu § 23 ust. 2 Kodeksu Etyki Adwokackiej.

Idź do oryginalnego materiału