Dziś, mimo piekielnego upału, dzień radosny, bo wspominając św. Tomasza Apostoła przypominamy sobie Wielkanoc i śpiewamy w antyfonach alleluja. Przy okazji warto zauważyć, iż Tomasz nie był, jak często się mówi, niewierny. On był niedowiarkiem, a to zupełnie coś innego. Nie potrafił uwierzyć w zmartwychwstanie, ale nie wyparł się Jezusa jak Piotr. Był jak najbardziej wierny, a wierność tę przypieczętował krwią, jak chce tradycja, w Indiach.