W obronie ubogich przed wyzyskiem widzieli realizację Ewangelii. Swoimi działaniami narażali się władzy świeckiej i kościelnej.
W tym roku przypada sto dwudziesta rocznica rewolucji 1905 roku, która w polskiej świadomości kojarzy się przede wszystkim ze zrywem narodowowyzwoleńczym, kolejnym w ciągu nieudanych na ogół powstań. Trzeba jednak pamiętać, iż strajki, demonstracje i walki, które toczyły się na terenie Królestwa Polskiego, były częścią większego procesu w Imperium Rosyjskim, w latach 1905–1907 ogarniętym falami zamieszek, zamachów terrorystycznych i starć z siłami zbrojnymi.
Do rewolucji doprowadziła przede wszystkim fatalna sytuacja gospodarcza Rosji oraz klęska w wojnie z Japonią, której rezultatem był dalszy wzrost cen i pogorszenie się sytuacji materialnej ludności.
WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Ostatecznym impulsem, iskrą, która spowodowała ogólnorosyjski pożar, stała się tzw. krwawa niedziela, czyli rozpędzenie przez wojsko pokojowej demonstracji liczącej około 140 tysięcy robotników wraz z rodzinami. 22 stycznia udali się oni do cara z petycją zawierającą takie postulaty jak ośmiogodzinny dzień pracy, demokratyczne wybory i nadanie carskim poddanym swobód obywatelskich. Władze nie wydały zgody na demonstrację, a wojsko po oddaniu salwy ostrzegawczej zaczęło strzelać do bezbronnych ludzi ostrą amunicją. Według oficjalnych danych śmierć poniosło około stu osób. Według nieoficjalnych – kilkaset, do tysiąca.
Na czele demonstracji – którą lepiej byłoby nazywać procesją, gdyż robotnicy szli w niej z cerkiewnymi chorągwiami i ikonami – stał prawosławny duchowny, o. Gieorgij Gapon. Pamiętam, iż jeszcze w szkole zaskoczyła mnie wzmianka w podręczniku do historii o tym, iż demonstracją kierował „pop Hapon”. Potem zadowoliłam się przeczytanym gdzieś wytłumaczeniem, iż był on prowokatorem, który umyślnie poprowadził ludzi pod kule, za co spotkała go słuszna kara. Prawda o Gieorgiju Gaponie jest jednak o wiele bardziej skomplikowana i fascynująca.
Z powołania
Urodził się w 1870 roku w guberni połtawskiej w rodzinie zamożnego chłopa, ukończył seminarium duchowne w Połtawie, po czym w roku 1894 ożenił się z córką kupca i za jej radą przyjął święcenia kapłańskie. Brzmi to jak standardowa historia jeszcze jednej kariery kościelnej, ale w realiach rosyjskich była to raczej nietypowa droga życiowa. Kapłanami bowiem stawali się wtedy na ogół synowie duchownych, a do seminariów przyjmowano maksymalnie 10 proc. młodzieży wywodzącej się z innej warstwy społecznej.
Późniejszy światopogląd Gapona, według jego własnego świadectwa, ukształtowały opowieści rodziców o świętych, którzy wyrzekali się świata w imię Boga, oraz o Kozakach, oddających życie za wolność swego ludu. W seminarium doszedł do tego bardzo popularny na przełomie XIX i XX wieku tołstoizm, w którym młody kleryk dostrzegł przede wszystkim wezwanie do posługi na rzecz bliźnich.
Nic dziwnego, iż zostawszy duchownym cmentarnej cerkwi Wszystkich Świętych w Połtawie poświęcił wszystkie siły głoszeniu kazań, urządzaniu prelekcji na tematy religijne i czynnej pomocy biednym. Zdolności oratorskie, zaangażowanie w pracę oraz niewątpliwa charyzma gwałtownie dały mu pewien rozgłos.
Działalność Gapona na prowincji nie trwała długo. Kiedy po czterech latach małżeństwa zmarła jego żona, duchowny wyjechał do Petersburga, by studiować w Akademii Teologicznej. Choć był uzdolniony, studia ukończył z wielkim trudem i nie od razu, zniechęcała go bowiem „sucha scholastyka” nauczania w akademii. Zaangażował się natomiast w działalność Towarzystwa na Rzecz Oświecenia Religijno-Moralnego i głosił kazania w cerkwi znajdującej się w jednej najbiedniejszych dzielnic Petersburga.
Historiografia radziecka miała problem z Gaponem, który nie pasował do propagandowego stereotypu popa-wyzyskiwacza, i z tego względu powielała stworzony na początku XX wieku mit prowokatora i agenta carskiej tajnej policji
Marta Łukaszewicz
Wkrótce uznał, iż tego typu działalność nie jest wystarczająca, iż potrzebna jest również konkretna, materialna pomoc dla ludzi, którzy znaleźli się na samym dole drabiny społecznej. Podejmował różnorodne działania na rzecz robotników, odwiedzał fabryki i noclegownie, bronił poszkodowanych przed niesprawiedliwościami i nadużyciami ze strony pracodawców.
Stał się bardzo popularny zarówno wśród robotników, jak i arystokracji. Jego kazania porywały tłumy. Działalnością duchownego interesowała się choćby caryca, co dawało mu nadzieję na poparcie władcy dla jego postulatów. Jednak początkowo pomysły Gapona, takie jak stowarzyszenie pomocy wzajemnej czy budowa sieci mieszkań dla robotników, nie uzyskały zgody władz na realizację.
Obok stereotypu
Dopiero w 1903 roku nastąpił przełom – duchownemu udało się zdobyć pozwolenie na założenie Stowarzyszenia Rosyjskich Robotników Fabrycznych Miasta Petersburga. Miała to być organizacja, która zadba o ich prawa, a jednocześnie pozostanie lojalna wobec władz i będzie stanowić przeciwwagę dla propagandy rewolucyjnej. Stowarzyszenie było jedną z pierwszych rosyjskich instytucji pracowniczych, której pierwotny cel określono jako udzielanie robotnikom wsparcia materialnego.
Bardzo gwałtownie działalność stowarzyszenia wyszła poza ramy przewidziane dla niego przez ministerstwo spraw wewnętrznych. Stało się ono czymś w rodzaju związku zawodowego (które w tamtych czasach były w Rosji nielegalne), miejscem, gdzie robotnicy mieli możliwość swobodnej dyskusji o swoich potrzebach i sposobach ich zaspokojenia. Coraz śmielej krytykowano władze i wspierano w nim robotników, a popularność stowarzyszenia rosła. Pod koniec roku 1904 liczyło ono około ośmiu tysięcy członków.
Petycja, z którą członkowie stowarzyszenia z Gaponem na czele udali się do cara w fatalną niedzielę, została zredagowana we współpracy z robotnikami o wyraźnych sympatiach socjaldemokratycznych i zawierała przede wszystkim żądania polityczne i ekonomiczne. Preambuła, napisana przez samego Gapona, była jednak utrzymana w stylu retoryki cerkiewnej i oparta na tradycyjnej rosyjskiej wierze w „dobrego cara”, który pochyli się nad potrzebami biednego człowieka, jeżeli tylko uda się do niego dotrzeć, wbrew urzędnikom i biurokratom.
- Aleksandra Domańska
Bohatyrowicze
Gapon postrzegał przy tym siebie jako proroka i męczennika. Żywił nadzieję na spektakularny sukces swej misji i nawrócenie cara, jednocześnie był też gotów umrzeć w imię sprawy. Tymczasem ocalał z masakry, wyprowadzony z niej w stanie oszołomienia przez towarzyszy. Jego dalsze krótkie losy to już temat na inną opowieść – o ludzkiej słabości, nadmiernej ambicji i partyjnych intrygach. Dość powiedzieć, iż po ucieczce za granicę Gapon próbował zostać liderem rosyjskiego ruchu rewolucyjnego, a po amnestii i powrocie do Rosji rozpoczął ryzykowną współpracę z władzą, czym ściągnął na siebie potępienie zarówno prawicy, jak i lewicy. W kwietniu 1906 roku został zamordowany na przedmieściach Petersburga, najprawdopodobniej przez członków partii eserów.
Historiografia radziecka miała później problem z Gaponem, który nie pasował do propagandowego stereotypu popa-wyzyskiwacza, i z tego względu powielała stworzony na początku XX wieku mit prowokatora i agenta carskiej tajnej policji. Również w obecnych czasach Gapon okazuje się niewygodny, bo nie pasuje do innego stereotypu: duchownego jako lojalnego sojusznika władzy państwowej, obrońcy „tradycyjnych wartości”, wyraziciela idei symfonii między państwem a Kościołem.
Przyjdź Królestwo Twoje
Nie był jedynym. Na początku XX wieku takich duchownych, aktywnie zaangażowanych w różnorodną działalność na rzecz ludzi pracy oraz przemian demokratycznych, było w Rosji znacznie więcej.
Już od połowy XIX wieku duchowieństwo prawosławne coraz aktywniej angażowało się w działalność charytatywną w ramach parafii i bractw. Obejmowały one opieką przede wszystkim bezdomnych i starszych oraz sieroty, zapewniając potrzebującym nie tylko bezpłatne obiady czy tani nocleg, ale przede wszystkim dając im możliwość zdobycia wykształcenia i pracy. Duchowni Aleksander Gumilewski, Aleksander Rożdiestwienski czy św. Jan z Kronsztadu prowadzili szeroko zakrojoną działalność na rzecz ubogich, dążąc do zaangażowania w nią również majętnych parafian oraz do zaszczepienia w nich poczucia jedności i odpowiedzialności za tych, którym się w życiu gorzej powiodło. Można powiedzieć, iż była to próba budowania chrześcijańskiej wspólnoty ponad podziałami, jako swego rodzaju alternatywy dla idei walki klas.
Na przełomie XIX i XX wieku pojawili się też w Rosji jeszcze radykalniejsi duchowni i chrześcijańscy aktywiści. Był wśród nich o. Grigorij Pietrow, również absolwent Akademii Teologicznej w Petersburgu, urodzony w rodzinie drobnego handlarza. W odróżnieniu od Gapona, który działał wśród robotników, publiczne wykłady i liczne książki wydane przez Pietrowa przyciągały przede wszystkim inteligencję. Jego najbardziej znaną publikacją była broszura „Ewangelia jako podstawa życia” (1898), wielokrotnie wznawiana i przetłumaczona na kilka języków. Pietrow podkreślał w niej znaczenie przesłania o bezwzględnej wartości i równości każdego ludzkiego życia, które powinno stać się podstawą organizacji społeczeństwa, doprowadzić do sprawiedliwego podziału dóbr i zrealizować wezwanie z Modlitwy Pańskiej „Przyjdź Królestwo Twoje”.
O krok dalej poszedł w opublikowanej w roku 1905, już podczas rewolucji, broszurze „Pilne zadanie” Sergiusz Bułgakow, przyszły duchowny, filozof i teolog, założyciel Prawosławnego Instytutu Teologicznego św. Sergiusza w Paryżu. Pisał w niej o konieczności stworzenia polityki chrześcijańskiej, opartej na Ewangelii, ideałach wolności i szacunku do człowieka.
Podkreślił także, iż wierzący są odpowiedzialni nie tylko za własne zbawienie, ale też za sprawiedliwe – czyli wolne od wszelkiego rodzaju wyzysku – urządzenie społeczeństwa. Bułgakow wskazywał na bliskość ideałów chrześcijańskich i socjalistycznych, widząc w obronie robotników przed wyzyskiem współczesne ucieleśnienie przykazania Chrystusa, by nakarmić głodnego i odziać nagiego. Jego zdaniem socjalizm nie musiał być ateistyczny; wręcz przeciwnie, twierdził – iż istnieje socjalizm chrześcijański.
Walka z własnością
Rewolucyjne wrzenie nie ominęło rosyjskiego duchowieństwa. Już w marcu 1905 roku pojawiły się pierwsze ugrupowania, które publicznie, na łamach prasy, dyskutowały na temat niezbędnych przemian w Kościele, społeczeństwie i państwie. Jednym z nich było Chrześcijańskie Bractwo Walki, które można uznać za pierwszą rosyjską chrześcijańską organizację polityczną.
- Andrzej Friszke
Między wojną a więzieniem 1945–1953
OUTLET
Bractwo stawiało sobie za cel walkę z samodzierżawiem i zastojem panującym w Kościele prawosławnym oraz dążenie do zmiany stosunków społeczno-ekonomicznych na bardziej odpowiadające zasadzie miłości chrześcijańskiej, czyli m.in. rezygnację z własności prywatnej. W prasie, wspomnieniach, archiwach i utworach literackich z początku XX wieku zachowało się też wiele świadectw o poparciu znacznej części duchowieństwa dla ruchów społecznych czy wręcz rewolucyjnych. choćby w Akademii Teologicznej w Petersburgu w marcu 1906 roku z błogosławieństwa jej rektora, bp. Siergieja (Tichomirowa), odbyło się nabożeństwo żałobne po lejtnancie Piotrze Szmidcie i trzech marynarzach, rozstrzelanych za udział w powstaniu sewastopolskim.
Wydanie 30 października 1905 roku carskiego manifestu, który zapowiadał między innymi powołanie parlamentu (Dumy Państwowej) jako władzy ustawodawczej, stało się dla najbardziej zaangażowanych duchownych sygnałem do wzięcia udziału w życiu politycznym.
W rezultacie w Pierwszej Dumie, która działała jedynie 72 dni, od maja do lipca 1906 roku, znalazło się sześciu duchownych, spośród których czterech popierało program Partii Konstytucyjno-Demokratycznej, jak na lokalne warunki stosunkowo radykalnej. Miała ona w programie postulaty powszechnych wyborów z udziałem kobiet, zniesienia kary śmierci oraz redystrybucji ziemi wśród ubogich chłopów. Podobnie w Drugiej Dumie (luty–czerwiec 1907) siedmiu z trzynastu deputowanych duchownych było sympatykami partii lewicowych i liberalnych.
Na cenzurowanym
Losy lewicującego duchowieństwa rosyjskiego były tragiczne. W Kościołach zachodnich, zarówno wśród katolików, jak i protestantów, na przełomie XIX i XX wieku dość powszechne stało się przekonanie o konieczności reform społeczno-ekonomicznych, które miałyby poprawić los najuboższych i doprowadzić do utworzenia sprawiedliwszego społeczeństwa. Wyrazem tych tendencji była m.in. encyklika „Rerum novarum”, opublikowana w roku 1891 przez papieża Leona XIII, a także ruch Ewangelii społecznej w Ameryce Północnej.
W Rosji natomiast po upadku rewolucji nastąpił okres represji wobec jej sympatyków, a hierarchowie prawosławni zajęli bardzo konserwatywne stanowisko, piętnując i karząc wszelkie próby zaangażowania duchowieństwa w działalność na rzecz przemian w państwie i Kościele.
Wielu księży zostało zasuspendowanych lub przeniesionych do stanu świeckiego. Spotkało to m.in. Gapona, Pietrowa, a także aż sześciu duchownych deputowanych I i II Dumy. Innych dotknęły represje na mniejszą skalę, takie jak areszty, nadzór policji czy zesłanie na inną parafię. Czasopisma, które zwolennicy reform próbowali wydawać jeszcze przez kilka lat po upadku rewolucji, były regularnie poddawane cenzurze i na ogół zamykane.
***
W ten sposób ruch na rzecz odnowy życia kościelnego, społecznego i politycznego w Rosji został skutecznie zduszony, jednak jego ogień tlił się w ukryciu, by wybuchnąć w roku 1917, po rewolucji lutowej.
Dążenia do demokratyzacji i liberalizacji Kościoła prawosławnego w Rosji doprowadziły najpierw do zwołania Soboru Lokalnego 1917/1918 i przyjęcia przez niego wielu niezwykle ważnych postanowień, jak uniezależnienie od państwa, przywrócenie dawnej praktyki wyboru biskupa przez zgromadzenie duchowieństwa i wiernych czy też dopuszczenie kobiet do udziału w radach parafialnych. Postanowienia te miałyby szansę stać się punktem wyjścia dla odrodzenia rosyjskiego prawosławia, gdyby nie prześladowania ze strony władz i prawie dosłowna konieczność walki o przetrwanie.
Jednocześnie część zwolenników radykalnych reform dała się uwieść retoryce bolszewików i stała się dla nich narzędziem, którym posłużyli się, by doprowadzić do rozłamu w rosyjskim prawosławiu. W rezultacie postulaty ruchu na rzecz odnowy Kościoła zostały obciążone piętnem kolaboracji ze zbrodniczą władzą i tym samym skompromitowane.

1 godzina temu















