Cieszący się olbrzymią popularnością biskup Robert Barron wyraził nadzieję, iż przyszły papież będzie strzegł klarowności katolickiej doktryny. Jak zaznaczył, wierność depozytowi wiary w ostatnich czasach okazali duchowni z Afryki. Z tego powodu ordynariusz Winona- Rochester z sympatią odnosi się do myśli o pierwszym czarnoskórym Ojcu Świętym.
– To, co jest najważniejsze, jeżeli chodzi o papieża, to głoszenie Chrystusa zmartwychwstałego. To było zadanie św. Piotra i to jest zadanie każdego jego następcy. Akcent musi być położony na Ewangelię, sferę duchową, na głoszenie Chrystusa. Zajmowanie się tym, czy papież jest lewicowy, czy prawicowy, czy mówi o zmianach klimatycznych, o imigracji, jest wtórne – mówił podczas rozmowy z EWTN słynny amerykański hierarcha.
W trakcie wywiadu duchowny odniósł się również do kilku kandydatur na urząd papieski, wskazywanych jako wysoce prawdopodobne. Bp Robert Barron wspomniał m.in. o częstych prognozach wyboru kard. Pietro Parolina. Jego zdaniem osadzenie sekretarza stanu na tronie papieskim oznaczałoby pewne i stabilne rządy. Jak jednak słusznie zauważył amerykański biskup, to kard. Parolin uważany jest za autora nieszczęsnego porozumienia Watykanu z Chinami, w praktyce legitymizującego podporządkowanie sobie przez komunistów katolicyzmu w Państwie Środka. Jak dodał bp Barron, dokument ten niepokoi wielu hierarchów, w tym jego samego.
Amerykański hierarcha skomentował również częste spekulacje o dużych szansach triumfu w konklawe kardynała Tagle. Jak zaznaczył, kardynałowie, którzy widzą potrzebę korekty po pontyfikacie Franciszka, z pewnością nie obdarzą tego duchownego głosem. Zdaniem bp Barrona filipiński duchowny uosabia linię postępowej interpretacji Soboru Watykańskiego II w duchu zerwania ciągłości nauczania.
Z przychylnością słynny amerykański hierarcha mówił za to o możliwości wyboru papieża z Afryki. Zdaniem biskupa Barrona potrzeba w tej chwili w Kościele przywrócenia jasnego przywiązania do ortodoksji i depozytu wiary. Z tego powodu powierzenie urzędu hierarsze z „Czarnego Kontynentu” mogłoby okazać się opatrznościowe. – Dlaczego tak bardzo zajmujemy się Niemcami, gdzie Kościół usycha? Dlaczego nie przyjrzymy się Kościołowi w Nigerii, nie popatrzymy, co robi adekwatnie i nie zaczniemy go naśladować? To biskupi z Afryki w ostatnich latach upominali się o wierność nauczaniu Kościoła, być może więc rzeczywiście jest to adekwatny moment na papieża z Afryki – przywołuje słowa ordynariusza diecezji Winona-Rochester portal opoka.org.pl.
Źródło: opoka.org.pl
FA