🔉Miesiąc Wrzesień ku czci Krzyża Świętego – DZIEŃ 15

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Krzyż Święty


O nabożeństwie miesięcznym.

Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819

Nauka.

Czytaj więcej

Chociaż nie zdaje się być osobliwszym i różnym od codziennego, tygodniowego, i rocznego, jakoż nie znajduje się w innych do Nabożeństwa książkach, przestrzec jednak potrzeba Wiernych Chrystusowych. Najpierw, iż niektórzy z nich zostają w rozmaitych Bractwach, którym oprócz innych w roku dni, na jedną w w każdym miejscu Niedzielę nadane są Odpusty to zawsze pod obowiązkiem jakiego nabożeństwa. Po wtóre: Wszyscy, którzykolwiek nabożnie co dzień trzy razy odmawiają Anioł Pański, i którzy codziennie przez pół lub ćwierć godziny odprawiają medytację, to jest modlitwę wewnętrzną, tak ci jako i pierwsi wiernie się każdego dnia w tych pobożnych uczynkach zachowując przez cały miesiąc, w każdym całego roku dostąpić mogą zupełnego Odpustu w te dni Miesięczne, które sami sobie obiorą, a w nie spowiadać się i komunikować, i modlić się będą. Przysposobienia do Spowiedzi opisane są niżej w Nabożeństwie do Świętych Sakramentów, w Nabożeństwie także tyczącym się Odpustów, wyrażone tj. wzglądem nich uwiadomienia i modlitwy.

Co się zaś tyczv Medytacji, czyli modlitwy wewnętrznej, ta choćby tak wielkimi, (jako się wyżej nadmieniło) Odpustami zalecona nie była, sama jednakże przez się od modlitwy ustnej daleko jest zacniejsza i pożyteczniejsza; gdyż kiedy się modlimy ustnie mówimy tylko do Pana Boga; ale gdy się modlimy wewnętrznie, tj., gdy rozmyślamy co nabożnego, wtenczas Sam Pan Bóg mówi do nas, ponieważ więc tyle jest na świecie ludzi chcących choćby pobożniejsze prowadzić życie, którzy wiele różnych i długich modlitw ustnych codziennie odmawiają, a o modlitwie wewnętrznej albo nie wiedzą, albo nie dbają, albo co rozmyślać nie mają, przetoż kładzie się tu dla wszystkich wielce gruntowne i wyborne Uwagi na każdy dzień Miesiąca. Które przeczytawszy codziennie po jednej rozważając, trzeba je znowu na drugi, i na każdy poczynający się Miesiąc z początku zaczynać. Przez całe życie odprawiając je, znajdzie się zawsze w nich co nowego do używania i ku zbudowaniu.

Uwaga o odpustach.

Źródło: Głos duszy 1881;

Odpusty. Podręcznik dla duchowieństwa i wiernych opr. X. Augustyn Arndt 1890r.

Benedykt XIV, sławny i uczony papież, polecał Brewem d. 16 grudnia 1746r., bardzo gorąco rozmyślanie, i bardzo słusznie, mało bowiem jest ćwiczeń pobożnych, z których by Chrześcijanie mogli czerpać skuteczniejsze środki do zapewnienia sobie wytrwania i postępu w cnotach. „Dajcie mi kogoś, który co dzień choć kwadrans poświęca rozmyślaniu powiedziała Św. Teresa, a ja mu obiecuję Niebo“.

Odpusty: 1) Zupełny raz na miesiąc w dzień dowolnie obrany, jeżeli kto przez miesiąc co dzień rozmyśla przez pół godziny lub przynajmniej przez kwadrans. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta i modlitwa pobożna na zwyczajne intencje.

2) 7 lat i 7 kwadr. za każdy raz, gdy kto w kościele lub gdzieindziej, publicznie lub prywatnie, naucza innych o sposobie rozmyślania, albo gdy kto tej nauki słucha. Warunek: Spowiedź, Komunia św. za każdym razem.

3) Odpust zupełny raz na miesiąc w dniu dowolnie obranym, gdy kto pilnie naucza, albo się dał pouczyć. Warunki: Spowiedź, ilekroć z sercem skruszonym przyjmą Komunię Świętą i modlitwa na zwyczajne intencje. (Benedykt XIV. Brew. dn. 16 grudnia 1746r.)

Wszystkie te odpusty można ofiarować za dusze wiernych zmarłych.

WEZWANIE DO DUCHA ŚWIĘTEGO.

V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.

R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.

V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.

R. A cała ziemia będzie odnowiona.

V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w Tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.

R. Amen.

DZIEŃ 15.

CZYTANIA DUCHOWNE.

CYKL I: Z RÓŻNYCH DZIEŁ O KRZYŻU ŚWIĘTYM.

Źródło: Ks. W. Kochański – O czterech wymiarach Krzyża, czyli o celniejszych cnotach Ukrzyżowanego 1925r.

ROZWAŻANIE. O czterech wymiarach Krzyża, czyli o celniejszych cnotach Ukrzyżowanego. Cz. 2

„Żebyście mogli pojąć… która jest szerokość i długość i wysokość i głębokość” (Ef. 3).

II. SZEROKOŚĆ KRZYŻA oznacza posłuszeństwo, ponieważ powiedziano w Psalmie 119/118/: „bardzo szerokie Przykazanie Twoje”.

Poznaj dalszą część rozważania

To właśnie Przykazanie przebiega posłuszeństwo, które w Chrystusie było największe i wszystko przewyższające, ponieważ:

1) według natury swej Boskiej był wolnym od wszelkiego posłuszeństwa i nad wszelkie prawo, bo sam jest prawodawcą; według zaś natury ludzkiej był namaszczonym przez Boga Ojca na Króla wszystkich ludzi. Będąc wtedy najwyższym i od wszelkiego poddaństwa wolnym, poddał się jednak i był posłusznym tym, pod których władzą nie był i nad którymi sam panował. Najwyższy chciał być posłuszny najniższym, Pan niewolnikom, abyśmy najniżsi byli posłusznymi Najwyższemu, niewolnicy Panu, czego właśnie czynić nie chcieliśmy.

2) Ponieważ, jak mówi Św. Paweł Apostoł „Stał się posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowej” (Flp. 2). Posłusznym więc był w rzeczy najtrudniejszej i ze wszystkich straszliwych najstraszliwszej, jaką jest śmierć, śmierć tak sromotna i okrutna, śmierć krzyżowa, bo widział, iż my tej śmierci okropnie się lękamy, bo widział, iż my z wielką niechęcią okazujemy posłuszeństwo przełożonym. Niechże więc każdy zastanowi się nad posłuszeństwem Przykazaniom Bożym, Kościołowi, swoim przełożonym, i porówna je z posłuszeństwem Chrystusa na Krzyżu.

3) Posłusznym był nie tylko swemu Ojcu Przedwiecznemu aż do śmierci, spełniając Jego rozkaz i pozostawając na Krzyżu, chociaż ciało śmierci się lękało, jak się to okazało w Ogrodzie Oliwnym, ale choćby i niegodziwemu sędziemu, jak mówi Św. Piotr Apostoł (1 Piotr 1, 2), który tymi samymi usty skazał Jezusa na śmierć, którymi przedtem ogłaszał niewinnym; sędziemu, który nie tylko nie miał żadnej władzy nad Chrystusem, choćby jako Człowiekiem, ale przeciwnie, sam mu był poddany. Wreszcie posłuszeństwo swoje okazał choćby najpodlejszym sługom Piłata i katom, przyjmując od nich Krzyż na siebie włożony, idąc za nimi, wyciągając na krzyż Ręce i Nogi, stosownie do ich rozkazu i woli, aż gwoździami został przybity, wystawiając się na ich okrucieństwa, pośmiewiska i inne zniewagi, jakie zwykle kaci czynią skazanym. Któż tu nie zdziwi się i nie zastanowi się nad takim posłuszeństwem i dziwną cierpliwością Boga-Człowieka. Znakomici mężowie, gdy bywali na śmierć skazywani, ten mieli przywilej, iż kat nie miał prawa go dotykać, ani w jakikolwiek sposób go znieważać, jedno wówczas, gdy już wymierzano cios śmiertelny; odpędzali od siebie kata, o ile do nich się dotykał. Nic podobnego nie czynił Chrystus Pan, o nic nie prosił i nic nie otrzymał, ale oddał się zabójcom, nie rezerwując dla siebie żadnego prawa, a to wszystko dlatego, aby nauczył nas posłuszeństwa, najpierw Bogu Ojcu, potem zwierzchnikom prawnym, wreszcie choćby tyranom i bezbożnym, o ile tylko nie rozkazują nic przeciwnego Prawu Bożemu.

4) Ponieważ na to posłuszeństwo sam dobrowolnie się ofiarował, według słów Proroka Izajasza: „Ofiarowan jest, iż Sam chciał” (Ks. Iz. 53). Nikt Go nie zmuszał, choćby Ojciec Niebieski, którego Wolę przyjął, ani też uzbrojona ręka żydów. Sama tylko Miłość Go pobudziła, aby nas z ognia piekielnego wyrwał i posłuszeństwa nauczył, która jest najpewniejszą i najbezpieczniejszą ścieżką do Nieba.

Wobec tego, czy możemy odmówić posłuszeństwa Panu Bogu, w wykonywaniu Jego Woli Świętej? Jakież to straszne byłoby dla nas zawstydzenie!

CYKL II: Ks. Józef Smołka – Królewski Znak. Krzyż Święty w życiu współczesnego człowieka. Poznań 1936r.

ROZWAŻANIE. SPRAWDZIAN TEORII WYCHOWAWCZYCH. CZ. 2. Teoria wolności.

Uczeni pedagogowie sprzeczają się na temat, która teoria jest prawdziwa, czy ta, która zachwala metodę przymusu i wysiłku, czy też ta druga, broniąca swobody i wolności we wychowaniu. Tymczasem poza Religią i Krzyżem Chrystusowym obie teorie są fałszywe i muszą wydać wyniki ujemne. Przez zastosowanie sprawdzianu Krzyża Chrystusowego obie teorie zbliżą się do siebie, staną się prawdziwymi i wydadzą wyniki dodatnie.

Poznaj dalszą część rozważania

Zanim się zastosuje przymus we wychowaniu i zażąda wysiłku, trzeba we wychowanku wytworzyć dyspozycję psychiczną miłości i ofiarności dla Boga i Ukrzyżowanego Zbawiciela, trzeba przed duszą wychowanka rozpalić światło celów świętych, wzniosłych, a realnych, ziszczalnych, a niezniszczalnych. Są to właśnie te cele wieczne, które nam ukazuje Religia i Krzyż Święty. Gdy wychowanek będzie wiedział i wierzył, iż przez wysiłek okazuje miłość Bogu, Dobru Najwyższemu, i iż dusza jego przez pokonanie i samozaparcie urasta i potężnieje w obliczu wieczności, nietrudno mu będzie przyjąć przymus i zdobyć się na doskonalący jego indywidualność wysiłek. Krzyż Zbawiciela przedziwnie i cudownie połączy przymus zewnętrzny z wolnością i swobodą wewnętrzną. Wysiłek zaś czysto zewnętrzny dla nierozumianych, lub małowartościowych, czasem banalnych, a niekiedy wątpliwych celów doczesnych, wysiłek, podejmowany z musu i obawy przed złą notą lub karą, nie będzie wpływał wychowawczo, nie wywoła zapału w nauce lub czynnościach zakazywanych. Będzie to rzeczywiście zewnętrzna tylko tresura i bezmyślne zmechanizowanie we wiadomościach i czynnościach. Takich ludzi będzie można w przyszłości użyć choćby do celów zniszczenia. Będą się oni bowiem uważać za popychane atomy w mechanizmie świata, a nie za twórcze osobowości.

To samo trzeba powiedzieć o metodzie wolności i swobody. Aby ona wpływała dodatnio, trzeba w duszy wychowanków wytworzyć wpierw potrzebną dyspozycję umartwienia wewnętrznego, oraz dyspozycję oświecenia o wartościach i celowości przedmiotów, którymi mają się zajmować, aby nie tylko ich udoskonaliły, ale i do Boga zbliżyły. Zrozumienie tego osobistego, najgłębszego i najwznioślejszego interesu, jakim jest zbawienie wieczne, piękność duszy, zbliżanie się do nieskończonej Piękności, którą jest Bóg, uzdolni wychowanka do należytego korzystania ze swobody. Gdy tak usposobionym wychowankom zostawi się wiele swobody, będzie ona rzeczywiście pożyteczną dzięki Krzyżowi Chrystusowemu. Wtedy bowiem użyją oni swobody na pracę i własny wysiłek myślowy. Ale swoboda i wolność, użyczona umysłom nieprzygotowanym i bezkrytycznym, pozwalanie Zajmowania się wszystkim, co się wychowankowi podoba, owszem, podnoszenie zasady, iż to jest rozwojowe, co jest przyjemne, może sprowadzić skutki bardzo ujemne. Wychowankowie ulegać wtedy będą wszelakim podnietom zewnętrznym, a stracą kontakt z tym, co istotne i życiowo niezbędne, rozrywać będą swoją indywidualność na przedmioty banalne, wcale nie rozwojowe, a często wpadać będą we wyuzdanie zmysłowe, które ich doprowadzi do życia nieuczciwego i występnego.

Szczególnym błędem, wymyślonym przez laickie, bezbożne wychowanie, jest koedukacja, czyli zbliżanie we wychowaniu chłopców i dziewcząt. Okłamuje się tu społeczeństwo, iż takie wychowanie jest życiowe, bo wychowuje młodzież obojga płci do współżycia i wzajemnego zrozumienia. Tymczasem jest to niepotrzebne, szkodliwe i za wczesne poddawanie młodzieży zainteresowań płciowych, sprowadzające jak najgorsze skutki. W takim wychowaniu chłopcy zatracają dodatnie cechy męskie i stają się zniewieściałymi; dziewczęta wyzbywają się pięknych cech dziewczęcych i stają się ordynarnymi chłopczycami. Jedna i druga płeć przygotowuje się jak najgorzej do spełniania przyszłych swoich zadań. Można zrozumieć, iż takie wychowanie popierają wrogowie Chrześcijaństwa i ludzkości, którym zależy na zniszczeniu narodów chrześcijańskich. Ale zadziwiającym jest popieranie koedukacji przez tych, którzy się uważają za patriotów i państwowców. Interes państwa wymaga bowiem jak największego zdrowia fizycznego i moralnego młodzieży, do którego koedukacja wcale się nie przyczynia.

Odstraszający na to przykład mamy w sowieckim wychowaniu. Stosowano tam swobodę i koedukację na szeroką skalę. Pozwalano na wszystko, a choćby ułatwiano młodzieży wyuzdanie. A gdy z takiego „wychowania” wynikły weneryczne choroby, to młodzież rozstrzeliwano. Bezdomną młodzież, pozbawioną całkowicie opieki, wyławiano po miastach i wsiach i przewożono tysiącami na Wyspy Sołowieckie, skazując ją na powolną śmierć wśród okropnych warunków. Gdy zaś przez „metodę swobody” wyrosło wielu małoletnich zbrodniarzy, wydano dnia 7. 4. 1935 r. prawo, nakazujące karać śmiercią taką młodzież. Do takiej swobody i do takiego przymusu prowadzi wychowanie laickie, nieuznające Krzyża Chrystusowego i Religii. Istota bowiem laicyzmu i bolszewizmu, polegająca na bezbożności, jest ta sama. Najpierw stosuje się swobodę i wyuzdanie, potem opuszczenie i sponiewieranie, wreszcie rozstrzeliwanie. Takim jest w najgłębszej swej istocie duch nowoczesny i takimi są jego dążności. Taki jest najistotniejszy sens koedukacji i nowoczesnego szału zabaw, choć wielu sobie z tego sprawy nie zdaje. Oczywiście, pewni ludzie za pieniądze żydowskie, lub marną sławę żydowsko-masońską, nazywają tego rodzaju metody „nowoczesnymi zdobyczami kulturalnymi, a Kościołowi, chcącemu wychowywać w cieniu Krzyża Chrystusowego, potępiającemu barbarzyństwo demoralizowania i niszczenia młodzieży, stawiają zarzut „anty kulturalnego nastawienia”.

Lecz poza Krzyżem Chrystusowym i Religią niema prawdziwego wychowania. Życie i wychowanie laickie ponosi dziś odpowiedzialność za współczesne kryzysy i rozprzężenie. Krzyż Zbawiciela jest jedynym sprawdzianem teorii wychowawczych.

CYKL III. Ks. Franciszek Walczyński – Kazania pasyjne o Tajemnicach Krzyża Pana Jezusa – Tarnów 1909r.

ROZWAŻANIE. Trzy krzyże na Kalwarii. Cz. 2.

„Chwalimy Cię, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż Twój Święty i Mękę Twoją odkupił świat”.

Najmilsi!

Teraz zaś odwróćmy na chwilę oczy nasze od Krzyża Pana Jezusa i spojrzyjmy na krzyże zatwardziałego łotra Gesmasa oraz dobrego łotra Dyzmasa, i posłuchajmy, czego nas te krzyże uczą.

Jezu Ukrzyżowany, zmiłuj się nad nami!

Maryo! Matko Bolesna, módl się za nami!

Święci Pańscy, módlcie się za nami! Zdrowaś Marya… itd.

Poznaj dalszą część rozważania

II. Krzyż złego łotra Gesmasa.

Ten krzyż postawiony na Golgocie dla naszej przestrogi; na tym krzyżu przybita jest, iż się tak wyrażę, tablica z ostrzeżeniem. A co mówi to ostrzeżenie? Mówi: „Jakie życie, taka śmierć“; mówi; „że za złem życiem idzie zła śmierć, a za złą śmiercią idzie potępienie wiekuiste mówi: „że śmierć grzeszników jest najgorsza“ (Ps. 34/33/, 22). Bo posłuchajcie, Najmilsi! historii tego łotra.

Nazywał się Gesmas; należał do bandy zbójeckiej, która na granicy Egiptu napadała i mordowała podróżnych. Życie jego splamione było rozmaitymi zbrodniami; drogi jego żywota zlane potokami krwi ludzkiej, którą toczył bezbożną swą ręką. Po wielu latach zbójeckiego rzemiosła dosięgła go sprawiedliwość ludzka; schwytany, skazany został na śmierć krzyżową. Rozpięty na krzyżu w dniu Wielkiego Piątku, tuż obok Krzyża Pana Jezusa, po lewicy, bawi się Gesmas wspomnieniem swych nieprawości. Choć mu już śmierć w oczy zagląda, nie wchodzi w siebie, nie myśli o śmierci, nie nawraca się, nie przychodzi do wiary; owszem, zarówno z faryzeuszami i ludem żydowskim szydzi z Pana Jezusa, mówiąc: „Jeśliś Ty jest Chrystus, wybawże Sam Siebie i nas” (Łuk. 23, 39). O, nieszczęśliwy grzeszniku! Zamilknij, a wspomnij raczej na grzechy twoje, które cię na szubienicę zawiodły! Wspomnij raczej na wieczność, która się dla ciebie za kilka chwil otworzy”. ale nie! On o tym nie myśli; on się nie boi Boga — Najwyższego Sędziego; on nie czuje Jego Obecności w Osobie Jezusa Chrystusa, Boga-Człowieka, bo Weń nie wierzy i uważa Go za równego sobie, a może większego od siebie zbrodniarza. Jego tylko jedna zajmuje myśl, jedno pragnienie; pragnienie, jakby się uwolnić od krzyża, jakby uratować życie, aby na nowo wstąpić na dawną drogę nieprawości! Zatwardziały w złem do ostatka, w zatwardziałości serca swego ginie śmiercią potępieńca. O, zaiste! „Śmierć grzeszników jest najgorsza!“

Jest to — Najmilsi! smutny, ale prawdziwy obraz bardzo wielu ludzi za dni naszych! Odwróceni dla grzechów swoich od Boga, bez wiary, bez żalu, bez pokuty, żyją w zupełnej obojętności religijnej i zapomnieniu wieczności, jaka ich czeka. Gdy ich raz po raz dotknie ramię Kary Bożej, zamiast się uniżyć, zamiast przyznać, iż w tym Palec Boży, zamiast się nawrócić, z Panem Bogiem pojednać i odwrócić od siebie cięższe jeszcze kary, jakie nad ich głowami wiszą — oni bluźnią Bogu, złorzeczą sobie i bliźnim, o tym jedynie myśląc, by się uwolnić od kary, a potem dalej popuszczać wodze swoim namiętnościom i na nowo zbrodniami kalać swe życie, grzeszyć dalej i w grzechach umrzeć. Tacy ludzie zwykli mówić: „Jeśli jest Bóg, niechże mnie wybawi z tej choroby, z tego kłopotu, więzienia, nieszczęścia”; tacy też zwykle szaleją w rozpaczy, kończą w zwątpieniu i niedowiarstwie; i spełnia się na nich znany Wyrok Boży: „Śmierć grzeszników najgorsza“. O, nie daj Panie Boże! aby kto z was miał umrzeć taką śmiercią złą, śmiercią grzesznika zatwardziałego! Módlmy się za sobą i za drugimi, by się na nas ten Wyrok Boży nie spełnił; wołajmy ze skruchą i z wielką gorącością serca: „Od nagłej i niespodziewanej śmierci, od potępienia wiekuistego, zachowaj nas, Panie!” I aby nas to nieszczęście nie spotkało, abyśmy, mimo wielkie i liczne nasze grzechy, stali się godnymi Miłosierdzia Bożego — spojrzyjmy jeszcze na krzyż dobrego łotra Dyzmasa i nauczmy się od niego, co mamy czynić, aby się zbawić.

III. Krzyż dobrego łotra Dyzmasa.

Ten krzyż jest dla nas pociechą; bo pokazuje, bo nam jest rękojmią, iż i największy grzesznik, w ostatniej choćby życia godzinie może się nawrócić, zyskać przebaczenie i umrzeć śmiercią szczęśliwą, „śmiercią Świętych”, o których powiada Pismo Boże: „Drogą jest w Obliczu Boga śmierć Świętych Jego” (Ps. 116/115/, 15).

Tak jest; Najmilsi! Wiszący na krzyżu po prawicy Zbawiciela łotr zwał się według podania: Dyzmas; trudnił się tym
samym rzemiosłem, co jego kolega, po lewicy ukrzyżowany; i on rozbijał, mordował, aż wreszcie dosięgła go sprawiedliwość ludzka. I on wisi na krzyżu i niedługo na krzyżu umrze. I cóż on sobie teraz myśli, jak postępuje w tej strasznej chwili? Patrzy raz po raz na Pana Jezusa i widzi, iż wśród najokropniejszych cierpień milczy, wśród najpotworniejszych bluźnierstw i szyderstw spokojnie spogląda na nieprzyjaciół swoich; ba nawet, widzi i słyszy, iż ten na krzyżu wiszący i umierający Jezus modli się za nimi, mówiąc: „Ojcze! odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łuk. 23, 34). Dyzmas patrzy także na kolegę swego po lewicy i widzi, jak się kurczy i wije od boleści i słucha, jak i on bluźni i Chrystusowi urąga! Potem Dyznas patrzy na siebie samego, na swoje obecne położenie; wchodzi w siebie, i oto! w jednej chwili w smutnym obrazie minionej przeszłości stają mu na pamięci wszystkie jego nieprawości i grzechy. Na to wspomnienie ogarnia go bojaźń Sądu Bożego; ta bojaźń wydobywa z serca jego słowa żalu i skruchy i dlatego strofując towarzysza swego Gesmasa mówi mu: „Ani ty Boga się boisz, gdy żeś tejże kaźni podległ. A my sprawiedliwie, bo godną zapłatę za uczynki odnosimy; ale Ten (tj. Jezus) nic złego nie uczynił“ (Łuk. 23, 40-41). Po tym akcie żalu i spowiedzi, w której wyznał i grzech swój i niewinność i świętość Pana Jezusa, Dyzmas zwraca się do Zbawiciela i pokornie prosi: „Panie! pomnij na mnie, gdy przyjdziesz do Królestwa Twego“ (Łuk. 23, 42).

Najmilsi! Pomyślcie — co to za dziwna mowa tego łotra Dyzmasa? Nie widzi Dyzmas na Głowie Pana Jezusa złotej korony, ale cierniową; zamiast tronu królewskiego widzi krzyż, zamiast berła widzi w Rękach Jezusowych gwoździe; zamiast chwały i szczęścia widzi samą tylko hańbę, wzgardę, zniewagę, mękę i śmierć najsromotniejszą. A jednak przyznaje, iż Ten Jezus zapoznany, wzgardzony i męką wyniszczony jest Panem i Królem wszystkiego, iż jest Sędzią żywych i umarłych i dlatego pokornie prosi: „Panie! pomnij na mnie, gdy przyjdziesz do Królestwa Twego”. Nie prosi o uwolnienie z krzyża — o uwolnienie od męki i śmierci; nie! on chce cierpieć i umrzeć w duchu pokuty i zadośćuczynienia Panu Bogu za grzechy swoje. On tylko prosi Pana Jezusa o wspomnienie pełne Miłosierdzia dla siebie jako grzesznika nawróconego i skruszonego.

To też wspomniał nań Pan Jezus i aby zatwierdzić prawdę słów Pisma Świętego: „że upokorzonym i skruszonym sercem Bóg nie wzgardzi“ (Ps. 51/50/, 19), rzekł doń w odpowiedzi na jego prośbę: „Zaprawdę mówię tobie: Dziś ze Mną będziesz w Raju” (Łuk. 23, 43).

Oto! Dekret, którym Pan Jezus z stolicy krzyża ułaskawił łotra po prawicy. O szczęśliwy Dyzmasie, który w tej samej
chwili od Samego Jezusa Chrystusa otrzymałeś i rozgrzeszenie i odpust zupełny! O błogosławiona śmierci grzesznika — łotra, Łaską Jezusową nawróconego! Obyśmy — Najmilsi i wszyscy tej Łaski doznali! Obyśmy wszyscy w godzinę śmierci naszej mogli usłyszeć od Pana Jezusa, Który w Komunii Świętej przyjdzie do serca naszego: „Dziś ze Mną będziesz w Raju”!

A teraz czas zakończyć to nasze rozmyślanie; czas zstąpić z Golgoty. I cóż uczynimy, nim się rozejdziemy? Czy wasze serca zdecydowały się, kogo macie wybrać, po czyjej stronie stanąć; — czy po stronie Jezusa Ukrzyżowanego, czy po stronie zepsutego świata i szatana? Pod czyim krzyżem macie zamiar stać przez całe dalsze wasze życie ?

Najmilsi! Zdaje mi się, iż odgaduję myśli wasze, iż odczuwam pragnienie serca waszego. Krzyż łotra złego, nienawróconego, owszem zatwardziałego i w niepokucie umierającego Gesmasa napełnia dusze wasze zgrozą i wstrętem oraz bojaźnią Sądu Bożego i śmierci wiecznej — więc prawdopodobnie ani pod krzyżem tego łotra stać, ani według jego wzoru żyć, ani umierać nie zechcecie. Nieprawdaż? Krzyż łotra dobrego, nawróconego i zbawionego Dyzmasa budzi w sercach waszych otuchę, iż jakiekolwiek byłyby winy wasze, Pan Bóg dla Zasług Pana Jezusa Ukrzyżowanego przebaczy wam i okaże Swoją Łaskę i Miłosierdzie, choćby i w ostatniej życia waszego godzinie nawrócenie wasze nastąpiło. Czy jednak tej Łaski dostąpicie — tego ani ja nie wiem, ani wy nie wiecie. Mówi Św. Augustyn: „Tylko jeden się nawrócił, abyś nie rozpaczał; — tylko jeden — byś zbytnio nie ufał“. Więc, zdaje mi się, iż i przy krzyżu Św. Dyzmasa się nie ostoicie. Cóż więc pozostaje uczynić? O — Najmilsi! pójdźmy wszyscy pod krzyż Pana Jezusa! Bo Ten Jezus — to nasz Bóg i Zbawiciel i przyszły nasz Sędzia; a ten krzyż, na którym Pan Jezus wisi, to nasz krzyż, bośmy go przez grzechy nasze przygotowali i myśmy adekwatnie na krzyż i na śmierć krzyżową zasłużyli. Więc stańmy dziś pod krzyżem Jezusowym i zawołajmy całym sercem i usty: „Chwalimy Cię, Panie Jezu Chryste, żeś przez Krzyż Twój odkupił świat“. Dziękujmy Panu Jezusowi, iż nam przez Krzyż Swój i śmierć na krzyżu Niebo otworzył. U stóp Krzyża Jezusowego zróbmy naszą Spowiedź; tu obudźmy żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy; tu prośmy o Łaskę przebaczenia, doskonałego i szczerego nawrócenia, a całując Najświętsze Rany Jezusowe, módlmy się słowami Św. Ignacego Loyoli:

„O Dobry Jezu wysłuchaj nas;

W Ranach Twoich ukryj nas!

Nie dopuść, byśmy się oddalili od Ciebie!

W godzinę śmierci naszej wezwij nas,

I każ nam przyjść do Siebie. Amen.

Modlitwa przed Krzyżem.

Bądź pozdrowiony, o Krzyżu Święty, chwalebne Znamię naszego Odkupienia, drzewo życia, na którym Zbawiciel świata śmiercią Swą przemógł śmierć rodzaju ludzkiego! W tym Świętym Krzyżu spoczywa Chwała nasza, radość, nadzieja i ucieczka. Tym pełnym Chwały znamieniem znaczę czoło moje, abym się nigdy Krzyża Chrystusowego nie wstydził; usta moje, aby Śmierć Twoją, o Jezu, wiecznie chwaliły; pierś moją, aby w niej nigdy nie wygasła pamięć Twych Cierpień i Twej Śmierci. Spraw, o Boski Zbawicielu, żebym w ten Znak uzbrojony, nie doznał żadnej krzywdy ani od widzialnych ani niewidzialnych wrogów, ale siłą Twego Krzyża szczęśliwie wszystkie pokusy przezwyciężał. A gdy się kiedy ten Znak na Niebie ukaże, spraw, o Jezu, ażeby Krzyż Twój nie był dla mnie postrachem, ale pociechą. Amen.

Litania o Krzyżu Świętym.

Kancyonał katolicki i razem książka modlitewna 1868

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

O Krzyżu Święty, Przyczyń Łask sprawiedliwym, a grzesznym spraw odpuszczenie.

Krzyżu, wynalazku prawdziwej mądrości,

Krzyżu, skarbie nieprzebranych Zasług Chrystusowych,

Krzyżu, dzieło zbawienne Ducha Świętego,

Krzyżu, nadziejo i zbawienie nasze,

Krzyżu, niewiernym pogorszenie,

Krzyżu, poganom pośmiewisko,

Krzyżu, Znaku Chrześcijan,

Krzyżu, podziwienie duchom niebieskim,

Krzyżu, rozpaczających drogo,

Krzyżu, pogromie szatanów,

Krzyżu, jedyna nadziejo grzesznych,

Krzyżu, drzewo życia,

Krzyżu, drzewo ozdobne,

Krzyżu, podstawo Kościoła Świętego,

Krzyżu, obrazie doskonałości chrześcijańskiej,

Krzyżu, zapłato Apostołów,

Krzyżu, męstwo Męczenników,

Krzyżu, chwało Wyznawców,

Krzyżu, nagrodo Panien,

Krzyżu, zaprzenie zakonników,

Krzyżu, pocieszenie wdów i sierót,

Krzyżu, lekarzu chorych,

Krzyżu, ucieczko nędznych i opuszczonych,

Krzyżu, znaku wybranych,

Krzyżu, euforii kapłanów,

Krzyżu, znaku i początku cudów,

Krzyżu, Monarcho kuli ziemskiej,

Jezu Chryste Ukrzyżowany, bądź nam miłościw, Przepuść nam Panie!

Od wszego złego, Wybaw nas Panie!

Od grzechu każdego,

Od potępienia wiekuistego,

Od powietrza, głodu, ognia i wojny,

Przez Krzyż Twój Święty,

Przez dźwiganie Krzyża Świętego,

Przez Śmierć na Krzyżu podjętą,

Przez złożenie Ciała Twego z Krzyża,

Przez Znalezienie Krzyża Twego,

Przez Podwyższenie Krzyża Twego,

Przez Tajemnice Krzyża Twego,

Przez pokazanie przed Sądem Krzyża Twego,

Przez Chwałę Krzyża Twego,

Przez wsławienie Krzyża Twego Świętego,

W Dzień Sądu Twego,

My grzeszni, Ciebie Boga prosimy, Wysłuchaj nas Panie!

Abyś nas do pokuty prawdziwej przyprowadzić raczył,

Abyś Kościół Twój Święty rządzić i zachować raczył,

Abyś nam grzechy odpuścić raczył,

Abyś Gniew Twój i wszelkie plagi nad nami wiszące przez większość Miłosierdzia i Zasługi Twoje folgować raczył,

Abyś nas nie zbierał z tego świata bez Spowiedzi Świętej,

Abyśmy Anielskim Chlebem posileni w Bogu zasnęli,

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…

℣. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

℟. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

℣. Módlmy się: Wszechmogący Wieczny Boże nasz, Któryś poświęcił drzewo krzyża, daj nam, prosimy Cię pokornie, abyśmy, którzy teraz cześć wyrządzamy Krzyżowi Twemu, zbawiennej Jego Chwały skutków uczestnikami stać się zasłużyli. Który żyjesz i królujesz Bóg Jeden na wieki wieków.

℟. Amen.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału