🔉Miesiąc sierpień poświęcony ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 21

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Niepokalane Serce Maryi


Sierpniowe nabożeństwo na cześć Niepokalanego Serca Maryi — Odpusty.

Kto codziennie przez cały miesiąc Sierpień odmawia jakie modlitwy, choćby prywatnie na cześć Niepokalanego Serca Maryi, ten zyskuje:

  • 300 dni odpustu w każdy dzień gdy kto uczestniczy w wspólnym nabożeństwie, prywatnie albo publicznie Najświętszej Pannie Maryi szczególnymi ćwiczeniami pobożnymi, modlitwami lub aktami cnót cześć oddaje.
  • Odpust zupełny raz jeden w ostatnim dniu lub w ciągu siedmiu dni następnych, pod warunkiem Spowiedzi, Komunii Świętej, nawiedzenia kościoła lub publicznej kaplicy i modlitwy na intencję Ojca Świętego. (Pius X. 13 marca 1913. Coli. 167.

Pius VII nadał te odpusty Reskr. Sekr. Memor, d. 21 marca 1815 na dziesięć lat, na zawsze Reskr. Św. Kongr. Odp. d. 18 czerwca 1822.

DZIEŃ 21

Po odśpiewaniu pieśni Maryjnej na wejście, następuje pieśń na wystawienie Najświętszego Sakramentu, później Litania, następnie odczytuje się jedno z wybranych rozważań i modlitwy końcowe.

LITANIA DO NIEPOKALANEGO SERCA MARYI.

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Najświętsze Serce Maryi, Módl się za nami.

Najukochańsze Serce Córki Ojca Niebieskiego,

Przebłogosławione Serce Matki Syna Bożego,

Wybrane Serce Oblubienicy Ducha Świętego,

Serce Maryi Trójcy Przenajświętszej Przybytku,

Przedziwne Serce Córki Stworzyciela,

Najmilsze Serce Matki Odkupiciela,

Serce Maryi! Niepokalane,

Serce Maryi! Łaski pełne,

Serce Maryi! Przybytku Słowa Wcielonego,

Serce Maryi! najpodobniejsze do Serca Jezusowego,

Serce Maryi! Tronie Chwały,

Serce Maryi! doskonała Ofiara Boskiej Miłości,

Serce Maryi! Stolico Mądrości,

Serce Maryi! Zwierciadło sprawiedliwości,

Serce Maryi! Tronie Miłosierdzia,

Serce Maryi! Zbiorze wszelkiej świątobliwości,

Serce Maryi! Arko przymierza,

Serce Maryi! Bramo Niebieska,

Serce Maryi! między wszystkimi sercami błogosławione,

Serce Maryi! najchwalebniejsze,

Serce Maryi! najpotężniejsze,

Serce Maryi! najdobrotliwsze,

Serce Maryi! najwierniejsze,

Serce Maryi! najlitościwsze,

Serce Maryi! najłagodniejsze,

Serce Maryi! najczystsze i najniewinniejsze,

Serce Maryi! w pokorze niezgłębione,

Serce Maryi! najcierpliwsze,

Serce Maryi! wzorze panieńskiej skromności,

Serce Maryi! któreś pragnieniem świętym zbawienie nasze przyspieszyło,

Serce Maryi! Miłością Boga pałające,

Serce Maryi, Kościele Boga Wcielonego w Zwiastowaniu,

Serce Maryi, przy Nawiedzeniu Elżbiety nowymi łaskami ozdobione,

Serce Maryi, przy Narodzeniu Chrystusa dziwnym weselem napełnione,

Serce Maryi, przy Ofiarowaniu w kościele mieczem boleści przeszyte,

Serce Maryi, zgubieniem Jezusa wielce zasmucone,

Serce Maryi, przy znalezieniu Jezusa dziwnie rozweselone,

Serce Maryi, w Ogrójcu z bolejącym Chrystusem bolejące,

Serce Maryi, przy biczowaniu Jego ciężko bolejące,

Serce Maryi, przy koronacji Chrystusa cierpieniem wewnętrznie przekłute,

Serce Maryi, w dźwiganiu krzyża przez Jezusa, niezmiernym srogim ciężarem przygniecione,

Serce Maryi, z Jezusem na krzyżu rozpiętym do krzyża przybite,

Serce Maryi, z umierającym Jezusem w morzu boleści pod krzyżem pogrążone,

Serce Maryi! przy Śmierci Jezusa od żalu obumierające,

Serce Maryi, z umarłym Jezusem w żałości pogrzebione,

Serce Maryi! przy Zmartwychwstaniu Jezusa euforią ożywione,

Serce Maryi! przy Wniebowstąpieniu Jezusa słodkością i niepojętym weselem napełnione,

Serce Maryi! przy Zesłaniu Ducha Świętego nową Łask pełnością udarowane,

Serce Maryi! przy Wniebowzięciu Twoim nad wszystkich błogosławionych wywyższona,

Serce Maryi! na Prawicy Chrystusowej w Niebie posadzone,

Serce Maryi! Stolico miłosierdzia,

Serce Maryi! Światłości błądzących,

Serce Maryi! Uzdrowienie chorych,

Serce Maryi! Pociecho strapionych,

Serce Maryi! Opiekunko sprawiedliwych,

Serce Maryi! jedyna po Bogu grzesznych Ucieczko (3 razy powtórzyć),

Serce Maryi! Nadziejo ufających w Tobie,

Serce Maryi! Obrono w pokusach,

Serce Maryi! nadziejo pokutujących,

Serce Maryi! Zadatku obietnic Jezusowych,

Serce Maryi! Nadziejo i ratunku konających,

Serce Maryi! które nikim nie gardzisz,

Serce Maryi! euforii serc ludzkich,

Serce Maryi! Wesele i słodkości Aniołów i Świętych,

Serce Maryi! jasnością i chwałą w Niebie ukoronowane,

Serce Maryi! Serce Orędowniczki Kościoła i Matki wszystkich wiernych,

Serce Maryi! najpewniejsza po Jezusie konających nadziejo,

Serce Maryi! Serce Królowej Aniołów i Wszystkich Świętych,

Jeśli życie nasze napełnione jest krzyżami,

Jeśli dni nasze są dniami smutku i boleści,

Jeśli serce nasze jest morzem łez i goryczy,

Jeśli drogi życia naszego cierniem są zasłane,

Jeśli cierpienia i boleści nas gnębią,

Jeśli każda dnia chwila jest chwilą cierpienia,

Jeśli śmierć lub niedola zagraża naszym ukochanym,

Jeśli w nieszczęściu od wszystkich opuszczeni jesteśmy,

Jeśli pod ciężarem nieprawości jęczy dusza nasza,

Jeśli Bóg nas karze w Gniewie i zapalczywości Swojej,

Jeśli odstąpiwszy od Boga, giniem w zaślepieniu naszym,

Jeśli upadamy pod ciężarem cierpień i smutków,

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata! Przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata! Wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata! Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…

V. Święte i Miłosierne Serce Maryi, Matki Bożej, módl się za nami.

R. Aby się serca nasze zapaliły Boską Miłością, którą Ty gorejesz.

℣.Pani! wspomagaj modlitwy nasze.

℟. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

℣. Módlmy się: O Serce Święte Maryi zawsze Panny i Niepokalanej, Serce Najświętsze, najczystsze, najdoskonalsze; Źródło nieprzebrane Łask, Dobroci, Łagodności, Miłosierdzia i Miłości, Wzorze Cnót wszystkich; doskonały Obrazie czcigodnego Serca Jezusowego; gorejące zawsze, najżarliwszą Miłością, miłujące Boga więcej niż wszyscy razem Serafy, Aniołowie i Święci; oddające Samo więcej chwały Trójcy Przenajświętszej, niźli wszystkie inne razem najświętobliwsze stworzenia. Serce Matki Odkupiciela, Któreś tak żywo uczuło nędzę naszą, Któreś tyle dla zbawienia naszego cierpiało, Któreś nas tak gorąco umiłowało, i Któreś godne jest uszanowania, miłości, wdzięczności i ufności wszystkich ludzi; racz przyjąć słabe moje i niegodne uczucia.

Wychwalam Cię, Serce Święte Matki Miłosierdzia, z najgłębszym, na jakie zdobyć się mogę uszanowaniem. Dziękuję Ci za Miłosierdzie, którym Cię tylekroć widok niedostatków moich przejmował; dziękuję Ci za Łaski i Dobrodziejstwa, którymi Twoja Macierzyńska Dobroć wyprosiła; łączę się modlitwą moją do dusz czystych, które Cię czczą, wychwalają, miłują i w Tobie całą nadzieję pokładają.

Będziesz mi odtąd, o Serce miłości godne! pierwszym po Sercu Boskiego Twojego Syna przedmiotem czci, miłości i najserdeczniejszego nabożeństwa. Przez Ciebie dojść pragnę do mego Zbawiciela, przez Ciebie Łaski Jego i zmiłowania odbierać. Ucieczką będziesz moją w utrapieniach, pociechą w troskach, we wszystkich potrzebach ratunkiem. Od Ciebie uczyć się będę czystości, pokory łagodności i z Ciebie przejmować się miłością ku Najświętszemu Sercu Jezusa Chrystusa Syna Twojego. Amen.

℣.Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny, módl się za nami.

℟. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.

V. Módlmy się: Boże Miłosierny! Któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych, Najświętsze i Niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny Dobrocią i Miłosierdziem napełnił; daj nam, którzy wzywamy przyczyny tego Najsłodszego Serca, i Łaskę powstania z grzechów naszych, i ratunek w każdej potrzebie. Przez Chrystusa, Pana naszego.

R. Amen.

V. O Maryo Niepokalana, Serce pełne słodyczy i pokory,

R. Spraw, by serca nasze stały się podobne Sercu Jezusa.

V. Módlmy się: Boże Dobroci, Któryś Święte i Niepokalane Serce Maryi Matki Jedynego Syna Swego, napełnił uczuciami miłosierdzia i tkliwości; jakimi Serce Jezusa zawsze dla nas przejęte było, spraw prosimy Cię, abyśmy, którzy Panieńskie Jej Serce z miłością czcimy, aż do śmierci uczucia zgodne z Sercem Jezusa i Matki Jego zachowali. O to Cię prosimy przez Zasługi Tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętem żyje i króluje, na wieki wieków.

R. Amen.

WEZWANIE DUCHA ŚWIĘTEGO.

Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca Twych wiernych i zapal w nich ogień Miłości Twojej.

V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.

R. I odnowisz oblicze ziemi.

V. Módlmy się. Boże, Któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tym Duchu znać co dobre i pociechą Jego zawsze się weselić. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC SIERPIEŃ O NIEPOKALANYM SERCU MARYI

Pobożny Czcicielu Niepokalanego Serca Maryi, zachęcamy do codziennego rozważania o Niepokalanym Sercu Maryi podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca sierpnia. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Niepokalanym Sercu Maryi każdemu Czcicielowi pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

CYKL I. Serce Maryi Matki Jezusa – Ks. Kazimierz Wilczyński TJ, wyd. 1947r.

ROZWAŻANIE. Nagroda męczeństwa.

Część II.

Właśnie Maria Magdalena, Maria Jakubowa i Salome przybyły do Maryi i mówią o Panu.

Po pogrzebie Zbawiciela ich myśli ustawicznie biegły ku Niemu. Tak bardzo chciały Go jak trzeba namaścić. Czekają aż szabat się skończy. Idą do sklepów. Kupują najdroższe olejki. Raniutko w niedzielę już są przy grobie Jezusa.

W drodze rozmawiają o zmarłym. Troską ich jest ten kamień olbrzymi, który przywala drzwi grobu. Za słabe są ich siły. Kto go im odwali?

Przychodzą bliżej. Z przerażeniem widzą kamień leżący na boku. Wokoło resztki ognisk porzuconych i broń żołnierska. Nikogo zresztą nie widać.

Jedna myśl straszna przeszywa je wszystkie: wykradli Go z grobu.

Wchodzą do środka. Nowa niespodzianka. Jakiś piękny młodzieniec siedzi po prawej stronie w białej szacie i mówi:

„Nie lękajcie się. Jezusa szukacie Nazareńskiego, Ukrzyżowanego? Wstał. Nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go położono. Ale idźcie i powiedzcie uczniom jego i Piotrowi, iż was uprzedza do Galilei. Tam go zobaczycie, jak wam przepowiedział” (Mk 16, 6-8).

Inne ze strachu uciekły. Została tylko Magdalena i płacze. Wprost w głowie się jej pomieścić nie może to wszystko. Niemożliwością przecie jest, by umarły powstawał. Wykradł ktoś na pewno Ciało Jezusa.

A gdy się znów nachyliła i zajrzała do grobu, zobaczyła aż dwu Aniołów. Ubrani byli biało. Jeden siedział u Głowy, a drugi u Nóg tam, gdzie przedtem leżało Ciało Jezusa.

Poznaj rozważanie

Mówią jej oni: — „Niewiasto, czemu płaczesz?”

— „Bo wzięto Pana mego, a nie wiem, gdzie Go położono” — odpowiada szlochając, a obróciwszy się w tył widzi jakiegoś człowieka.

„Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?” — pyta ją nieznajomy łaskawie.

„Panie, jeśliś Go Ty wziął, powiedz mi, gdzieś go położył, a ja go wezmę!” — zawołała prosząco, myśląc, iż to ogrodnik.

— „Mario!”

— „Rabbuni!”

Poznała Jezusa. Od razu smutek zmienia się w euforia bez granic. Słania się do Stóp ukochanych. Chce je całować i ściskać. Pragnie Go zatrzymać na zawsze.

— „Nie bój się — powiada jej Jezus. — Jeszcze nie odchodzę od was do Ojca Mojego. Idź do braci Moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca Mojego i Ojca waszego, Boga Mojego i Boga waszego” (Jan 20, 11).

Gdy inne niewiasty szły do domu, chcąc oznajmić uczniom, co widziały i słyszały przy grobie, oto Sam Zbawiciel spotkał się z nimi i powiada:

— „Witajcie!…”

A one przystąpiły i ujęły Nogi Jego i pokłon Mu oddały.

Wtedy im rzekł:

„Nie bójcie się, idźcie, oznajmijcie braciom Moim, aby poszli do Galilei, tam Mnie ujrzą” (Mat. 28, 9-11)

Pobiegły szybko. Opowiedziały wszystkim słowa Pana.

Ale zamiast uznania z ich strony spotkały ich tylko krytyczne uwagi. Jedno tylko Serce Najświętszej Panienki wierzyło i cieszyło się ogromnie ich szczęściem. Było Ono już wtedy z Woli Boga w całej pełni tym Sercem Matki i brało żywy udział w radościach Swych dzieci. U Niego więc znalazły strapione niewiasty opiekę i zrozumienie. Mężczyznom bowiem wydawało się niedorzecznością gadanie kobiece. Nie wierzyli mu zatem.

Ale Piotr wiedziony naturalną ciekawością i żywością, a może i zachęcony przez Matkę Jezusa, wybrał się do grobu wraz z Janem.

Wchodzą obaj do środka. Piotr widzi prześcieradła złożone porządnie, osobno. Odszedł i dziwił się, co by się tu mogło stać.

I on podzielił się wrażeniami swoimi z Bożą Rodzicielką. Złożył swe troski i wątpliwości z całą ufnością na Sercu Maryi. Aż oto doszła Ją nowa wiadomość: Chrystus ukazał się Piotrowi. Rozproszył jego trudności. Rozmawiał z nim łaskawie. Nie wspomniał zupełnie o jego zaparciu. Duszę Piotra napełnił błogą euforią i szczęściem.

Opowiadano o tym Maryi z zapałem: Wstał Pan naprawdę i ukazał się Piotrowi.

Aż znowu nowa fala euforii zalała Jej Serce. Przybiegają zdyszani uczniowie z Emaus i z ożywieniem ogromnym donoszą, iż Jezusa widzieli.

W przygnębieniu szli do Emaus. Smutni rozprawiali o zawiedzionych nadziejach. Wypadki ostatnich dni rozbiły ich duchowo zupełnie.

Aż oto niepostrzeżenie przyłącza się do nich jakiś nieznajomy. Zaczyna z nimi rozmawiać. Tłumaczy im jasno całą historię Jezusa. Rozbiera przepowiednie proroków. Słowa Jego tak ciepło i wnikliwie docierają do ich serc i umysłów. Podnoszą ich na duchu. Pocieszają. Droga nie dłużyła się wcale. Pod wieczór przy słońca zachodzie stanęli u celu podróży.

Uradowani z tego towarzysza proszą go ze sobą nocleg. Siadają do wspólnej wieczerzy. On tymczasem wziął chleb ze stołu. Błogosławi go. Łamie. Podaje im do spożycia. Otwierają się nagle ich oczy. Poznali go. Był to sam Jezus. ale zniknął im z oczu (zob. Łuk. 24, 13-32).

O jakżeż byli szczęśliwi, iż powiedzieli te słowa:

„Panie, zostań z nami, bo się ma ku wieczorowi i dzień się już nachylił”.

Serce im bije euforią i szczęściem. Biegną na po wrót podzielić się z uczniami wesołą nowiną, złożyć wszystkie przeżycia u Stóp Matki Jezusa.

Aż tu sami dowiadują się od wszystkich.

Wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi. Ale nie na tym już koniec.

Nowy potok euforii i szczęścia przepływa wartkim swym nurtem przez błogosławione Serce Maryi.

Oto gdy była wraz z innymi wieczorem tego samego dnia w zamkniętym wieczerniku, a czas spędzano na posiłku, rozmowach i modlitwie, staje Jezus w pośrodku nich i powiada:

Pokój wam.

Lękliwi zaczęli się cofać przed Nim. Ze zdumieniem największym patrzono na niego w milczeniu.

On natomiast zachęca ich do ufności. Ośmiela swym swobodnym zachowaniem się. Rozwiewa obawy i strachy.

Czemu bojaźliwi jesteście, a myśli niepewne wstępują do serc waszych. Oglądajcie ręce i nogi moje. Dotykajcie się i przekonujcie, iż duch nie ma ciała i kości, jako widzicie, iż Ja mam – rzekł do nich łagodnie.

Pokazał im Ręce i Bok. Zjadł przed nimi rybę i plastr miodu, a co zostało im oddał.

Uradowali się wszyscy ogromnie.

I rzekł im znowu:

„Pokój wam. Jako Mnie posłał Ojciec i ja was posyłam. Tchnął przy tym na nich i rzekł: Weźmijcie Ducha Świętego; którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (Łuk. 24, 36).

Nie było przy tym zjawieniu Tomasza.

Mówią mu wszyscy o fakcie. Przepadło. Nie uwierzy. „Jeśli nie ujrzę w ręku jego przebicia gwoździ, a nie włożę palca mego na miejsce gwoździ i nie włożę ręki mojej w Bok jego, nie uwierzę” — odpowiadał upornie na wszystko.

Modlitwa jednak Niepokalanego Serca Maryi wyjednała mu tę Łaskę.

Po ośmiu dniach znów wobec wszystkich zjawia się Jezus.

„Włóż — powiada do Tomasza — tu palec twój i oglądaj Ręce Moje. I wyciągnij rękę twą i włóż w Bok Mój; a nie bądź niewierny, ale wierny”.

„Pan mój i Bóg mój” (Jan 20, 19) — odpowiada z euforią i wstydem uparty.

„Iżeś Mnie ujrzał, Tomaszu — rzekł Pan z uśmiechem — uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (zob. Jan 20. 24-30).

Po dniach kilkunastu znów nowa radosna wiadomość zapada w Serce Maryi: Cała grupa Apostołów ujrzała Go nad jeziorem.

Świadkowie całego zdarzenia opowiadają Najświętszej Pannie wszystkie szczegóły. Każde słowo o Synu napawało Ją nowym szczęściem. Radowała się również i z wielkiego zapału tych ludzi dla sprawy Jezusa.

Wyszli byli Szymon, Tomasz, Natanael i jeszcze inni na połów ryb. Pracowali ciężko. Męczyli się noc całą, ale bezskutecznie. Znużeni bardzo rano dobijają do brzegu. Nagle widzą kogoś na brzegu i słyszą jak woła:

„Dzieci, a macie co do jedzenia?”

— „Nie” — odrzekli krótko i niechętnie.

„Zapuśćcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie” — dodał zachęcająco.

Usłuchali. I o dziwo, czują, iż sieć napełniona rybami. Ani jej udźwignąć nie można.

„Pan jest” — rzecze do innych tknięty przeczuciem Jan.

Na te słowa Piotr rzuca się w morze i wpław dąży do brzegu, byle tylko był na nim pierwszy.

Przybywają inni. Widzą na rozżarzonych węglach rybę, a obok chleb.

Jezus każe im przynieść z ryb, które pochwycili. Zachęca ich do jedzenia. Bierze Sam chleb i rybę i daje im. Nikt nie wątpi, iż to On naprawdę. Patrzą na Niego z radością.

Zwraca się Pan do Piotra:

— „Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie więcej niźli ci?

Tak, Panie. Ty wiesz, iż cię miłuję.

Paś baranki Moje.

I znowu po raz drugi i trzeci zapytał o to samo i taką samą odebrał odpowiedź i podobne dał polecenie.

Zaprawdę, zaprawdę, — rzekł wreszcie Pan Jezus do Piotra — gdy byłeś młodszy, opasywałeś się i chodziłeś, gdzie chciałeś, ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce twe, a inny cię opasze i poprowadzi, gdzie ty nie zechcesz…” (zob. Jan 21).

Na polecenie Zbawiciela udaje się Matka Najświętsza wraz z innymi do Galilei, by ujrzeć Jezusa.

W oznaczonym czasie stanęło na górze Tabor około 500 osób.

Zjawienie się było zapowiedziane i publiczne. Nastąpiło naprawdę.

Wszyscy doskonale ujrzeli Pana. Pokłonili się do ziemi. Jedni wierzyli. Inni wątpili jeszcze, czy to On jest naprawdę.

Wśród serc miłujących nie brakło tam i Serca Matki. Trudno bowiem przypuścić, by Najświętsza Panna tak mało interesowała się tymi zdarzeniami i nie brała w nich wcale udziału. Przecież miała Ona objąć duchową opiekę nad tą trzódką Zbawiciela. Musiała więc być wtajemniczona bezpośrednio we wszystko. A w tych wielkich zjawieniach zakładały się przecież fundamenta Kościoła.

Przemówił do nich Jezus głosem donośnym:

„Dana Mi jest wszystka Władza na Niebie i na ziemi. Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, ucząc je chować wszystko, cokolwiek wam powiedziałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mat. 28, 16-20).

W ten to więc sposób coraz to nowymi falami euforii napełniał Zbawiciel w tych dniach Serce Swej Matki i serca Swych uczniów.

Udowodnił prócz tego Apostołom, iż naprawdę zmartwychwstał. Przez dni 40 ukazywał się im i mówił o Bożym Królestwie.

Podczas jednego z tych objawień oznajmił wszystkim, iż już raz ostatni na tej ziemi Go widzą, iż będzie od nich wzięty do Nieba. Oni zaś mają czekać w Jeruzalem w modlitwie na Zesłanie Ducha Świętego.

Wyprowadził następnie wszystkich z wieczernika. Przeszedł potok Cedron. Wstąpił wraz z wszystkimi na górę Oliwną.

Serce Matki towarzyszy mu również i w tej ostatniej po ziemi wędrówce.

Po drodze pytają go inni:

— „Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraelowi?”

On zaś rzekł na to:

— „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w Swej Władzy zachował. Ale otrzymacie Moc Ducha Świętego, Który przyjdzie na was, i będziecie Mi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei i w Samarii i aż do krańców ziemi”.

Stanęli wszyscy na szczycie.

Zaczyna się żegnać z Apostołami. Przystępuje też i do Matki Najdroższej. Uściskał Ją bardzo serdecznie. Przytulił do Serca Swojego. Ucałował gorąco Jej Ręce Matczyne. Opiece Jej i Sercu zlecił te zaczątki przyszłego Kościoła.

Falą smutku, ale i spokojnej euforii zasnuło się wtedy Serce Maryi. Patrzyła na Swe Kochanie po raz ostatni na ziemi. Odejdzie już, a Ją pozostawi samotną. Świętość Jej i ufność bezgraniczna w Opatrzność nie pozwoliły Jej jednak rozpaczać. Zniosła tyle dla Niego, zniesie i boleść rozstania.

Wyciąga nad wszystkimi Swe Ręce. Po raz ostatni błogosławi im widzialnie na ziemi. Zaczyna się podnosić na oczach wszystkich ku górze.

Jest już wysoko. Wśród ciszy głębokiej oczy wszystkich śledzą Go pilnie w błękitach. Stała i Matka patrząc z tęsknotą za Synem…

Nagle ukazuje się obłok jasny i zasłania Go przed oczyma wszystkich.

Tak skończył się chwalebny pobyt Zbawiciela świata na ziemi.

Serce Współodkupicielki widziało wtedy prawdopodobnie te rzesze ogromne dusz Świętych, które Jej Jezus w triumfie prowadził do nieba. Wszystkie triumfy wodzów największych i królów bledną zupełnie wobec wspaniałości tego triumfu.

Na spotkanie Zwycięzcy czartów, świata i śmierci wyszły strojne i piękne hufce Aniołów. Rozbrzmiały najcudniejsze ich śpiewy i hymny. Otworzyły się szeroko Bramy Niebiosów. Ojciec Niebieski przyjął z euforią Swego Syna i te dzieci przybrane w swych progach na ucztę szczęśliwą bez końca…

Myślała wtedy Najświętsza Panienka o tych chwilach szczęśliwych, spędzonych przez lat dziesiątki z Jezusem, o tych rozmowach z nim w samotności i ciszy ustroni, o tych cierpieniach straszliwych w Męce konania i o tych potokach euforii i szczęścia po Zmartwychwstaniu…

Stała zasłuchana w triumfalne fanfary niebiańskie, zadumana i zapatrzona hen w Niebo. Ocknęła się wreszcie z zachwytu zjawieniem Aniołów:

„Mężowie Galilejscy, czemu stoicie patrząc w Niebo? Ten Jezus, Który wzięty jest od was do Nieba, tak przyjdzie, jak widzieliście Go idącego do Nieba” (zob. Dz. Ap. 1, 4-12).

Przypomniała sobie wtedy Matka Najświętsza powiedzenie Syna Swojego:

„Idę przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do Siebie, abyście tam, gdzie Ja jestem i wy byli” (Jan 14, 2-3) „A wtedy będzie się radowało serce wasze, a euforii waszej nikt już od was nie odejmie” (Jan 16, 22)

Schodząc w towarzystwie innych z góry Oliwnej do domu myślała Marya o Synu, Jego Przykładzie i Jego Nauce.

Wiele w swym życiu pracował i cierpiał. Wielką jednak cieszy się teraz radością. Bóg bowiem hojnie nagradza życie prowadzone według Jego Woli Świętej. Za ofiary poniesione dla niego płaci chwałą i szczęściem bez granic.

Jeszcze chwila — myślała Marya — a i Ja będę tam przy Nim na wieki. — Bo gdy Głowa jest w Chwale, to i członki na pewno również uwielbione będą. jeżeli on radośnie Zmartwychwstał, to i inni chwalebnie z prochu powstaną. Każdy przecie, kto Weń wierzy, będzie miał żywot wieczny, a On go wskrzesi w Ostatni Dzień…

CYKL II. Niepokalane Serce Maryi wg Św. Alfonsa, czyli rozmyślania na miesiąc Maryi, wyd. 1914r.

CZĘŚĆ III.

DOBROĆ SERCA MARYI.

Zastosowanie Zasług Jezusa Chrystusa.

Serce matki, na widok dzieci, którym pomóc nie może, zakrwawione jest boleścią; i wtenczas, nie dla próżności, ale żeby mogła dzieciom swoim ulżyć, chciałaby wyższego dla siebie stanowiska. Bogu dzięki, Marya podobnego uczucia nigdy nie zazna; cieszy się Ona i raduje, iż tak wysoko jest wyniesioną i tak blisko Syna Swego a Króla Chwały, iż wszystkie Łaski dla nas wyprosić może. To wywyższenie naszej Matki cieszyć nas powinno, gdyż nam zapewnia Jej Przyczynę. W trzeciej części rozmyślań naszych okażemy, iż Marya o potrzebach naszych i nędzach naszych nie zapomniała, ale owszem, Jej Serce zawsze Dobrocią dla nas przepełnione, lepszym być nie może jak jest. Albowiem, jest to Serce Matki Miłości, które poczytuje Sobie za obowiązek wypraszać dla nas przebaczenie i Łaskę; jest naszą Ucieczką, a podoba Sobie w uwielbieniu naszym, we czci, którą Mu składamy; bo ta cześć zapewnia nam to szczęśliwe przekonanie, żeśmy przeznaczeni do żywota wiecznego.

ROZWAŻANIE. Uczucia Serca Maryi.

3. Matka Miłości.

Marya w miłości przewyższa wszystkie dzieci Swoje. Choćby najbardziej Ją kochały, Ona je zawsze kocha więcej, mówi Św. Ignacy, Męczennik.

Jak mi przyjemnie pomyśleć: jestem ukochanym dzieckiem Królowej Nieba. Chcę rozkoszować się w tej przesłodkiej prawdzie i wytworzyć sobie skończone pojęcie tej Macierzyńskiej Miłości.

Poznaj rozważanie

Marya mnie kocha. Gdybym Ją kochał tak bardzo, jak kochał Św. Alojzy Gonzaga, który słysząc tylko Imię Tej czułej matki zapalał się najwyższą ku Niej miłością, jeszcze i wtenczas choćby musiałbym wyznać, iż Marya mnie więcej
kocha.

Marya mnie kocha. Gdybym Ją kochał tak serdecznie, jak kochał błogosławiony Herman Józef, który Ją swoją oblubienicą miłości nazywał; albo jak Ją kochał Św. Filip Nereusz, który mówił, iż dla niego Marya jest najdroższą rozkoszą; albo jak Ją kochał Św. Bonawentura, który nie tylko Maryę nazywał swoją panią i swoją Matką, ale sercem i duszą swoją, zaiste, miałbym wielką miłość; ale w sercu Maryi większą znalazłbym miłość ku mnie.

Marya mnie kocha. Gdybym choćby pragnął dla Niej życie swe ofiarować, jak pragnął Bł. Alfons Rodrigez; gdybym na piersiach żelazem wyrył Jej Imię, jak to uczynił Franciszek Binasco i Św. Radegunda; albo gdybym Imię Jej na sobie naznaczył rozpalonym żelazem, iżby wyraźniejszym i trwalszym było, jak to uczynili pobożni słudzy Maryi Jan Chrzciciel Archinto i Augustyn Espinosa; tak, wielką, bardzo wielką byłaby miłość moja, ale byłaby przecież w porównaniu do miłości Maryi bardzo słabą.

Dzieci Maryi z Maryą o pierwszeństwo w miłości walczą; ale choćby nie wiem jak walczyli, zawsze Ona ich zwycięża. Dlatego słusznie jeden pisarz powiedział. Tej szlachetnej Królowej w miłości nikt zwyciężyć nie potrafi.

Św. Bernard czegoś podobnego próbował. Kochał Najświętszą Maryę Pannę, można powiedzieć, o ile tylko serce ludzkie kochać może; mówił, iż Ona serca ludzkie porywa i iż jego także uniosła. Bardzo kochał on Niepokalaną Dziewicę,
ale Ona go nierównie więcej kochała.

Św. Franciszkowi Solano zdawało się, iż sercem swym mógłby się mierzyć ze Sercem Maryi. Świętym szałem miłości ku Bogarodzicy uniesiony, przed Jej Obrazem kilkakrotnie śpiewał i grał mówiąc, iż chce przez tę serenadę Królowej Nieba, wyrazić swą miłość. Musiał jednakże uznać, iż daleko mu do zrównania się z miłością Maryi.

Błogosławiony Alfons Rodrigez kusił się o palmę zwycięstwa. Raz, przed obrazem Matki Boskiej klęcząc, z pałającym ku Niej miłością sercem, w te odezwał się słowa: Najmilsza Matko moja! wiem, iż mnie bardzo kochasz, ale Ty mnie tak nie kochasz, jak ja Ciebie kocham. Natychmiast mu Matka Boska odpowiedziała: Co mówisz? Alfonsie, co mówisz? o! ileż Miłość Moja dla ciebie nad twoją miłością góruje! Przyznasz, iż jest różnica między Niebem a ziemią.

Marya mnie kocha. O! niewypowiedziane szczęście! Królowa Nieba kocha mnie! Gdybym w sercu moim pomieścił miłość wszystkich matek dla swych dzieci, wszystkich oblubieńców dla swych oblubienic, wszystkich dzieci dla swych rodziców; gdybym kochał za wszystkich ludzi, miłość moja byłaby olbrzymią, prawie niezmierzoną; ale czymże byłaby w porównaniu Miłości Maryi dla mnie? Cieniem, odpowiada pewien pisarz.

Więcej jeszcze powiem: gdybym w sercu swoim mógł zespolić miłość Wszystkich Świętych i Wszystkich Aniołów, czymże byłoby to w porównaniu do ogniska miłości w Sercu Maryi? Mniej aniżeli iskierką: gdyż ona bez porównania więcej mnie kocha, aniżeli wszyscy społem Aniołowie i Święci; nie żebym godzien był takiej miłości, ale iż taka miłość przystoi Tej, która jest razem i Matką Boską i Matką moją. Szczęśliwszym będąc od królów ziemskich, powtarzać będę zawsze tę przesłodką prawdę:

Matka Boska mnie kocha.

Precz więc, marne stworzenia! Nie łudźcie się, iżby serce moje było dla was otwarte.

Kocham i zawsze kochać będę Maryę.

Przykłady.

Sczerniałoby od niewdzięczności serce nasze, gdybyśmy nie kochali Maryi. Tak, mówi pewien pobożny pisarz, gdybym Jej nie kochał, tobym serce sobie kazał wyrwać! Ale, nie trzeba mówić, iż nie kochamy naszej matki; Jej miłość naszą wywołuje i dla potwierdzenia naszej ku Maryi miłości, codziennie nawiedzajmy Jej Obraz. W podobny sposób czcił Bogarodzicę Św. Gerard, brat ze Zgromadzenia OO. Redemptorystów. Uklęknąwszy przed Obrazem Maryi, trudno mu było oddalić się stamtąd. Matka Boska, mawiał on, zachwyciła serce moje i ja też podarowałem Jej moje serce. W święta cały zajęty był czcią Maryi. W jedno święto, w rodzinnym mieście swoim Muro, długo się modląc przed posągiem Matki Boskiej, podniósł się z kolan jakby zachwycony, a widząc mnóstwo ludzi, na palec figury Najświętszej Maryi Panny włożył pierścionek; przez to, jak sam mówił, chciał zaręczyny zawrzeć swej czystości z czystością Maryi. Kiedy mu o małżeństwie wspominali, z zapałem mówił: Jestem zaślubiony Matce Boskiej. Wiernym Jej pozostał, gdyż do śmierci nie splamił szaty niewinności, otrzymanej na Chrzcie. Często przed obrazem Matki Boskiej wpadał w zachwycenie. Gdy mu o jego Królowej mówiono, nagle się zmieniał i trwał w zachwyceniu czasami trzy godziny. W ostatniej przed śmiercią chorobie, oczów nie spuścił z obrazu Bogarodzicy. Przed skonaniem zawołał: oto Matka Boska, uczcijmy Ją.

Modlitwa.

O Najświętsza Pani! Ty, co serca sług swoich miłością i dobrodziejstwami zachwycasz, pociągnij także i serce moje do Siebie. Jakżeż przedziwna Matko! pięknością Swoją zachwyciłaś Boga i z Nieba do Łona Swego przyciągnęłaś, a ja miałbym Ciebie nie kochać? Tak nie będzie; nie spocznę, dopóki w sercu moim nie rozpłomieni się ku Tobie miłość, czuła i wierna, którą bym choć w cząstce maleńkiej mógł się odwdzięczyć za Miłość Twoją ku mnie. I cóż byłoby ze mną teraz, gdybyś była mnie nie kochała i dla mnie Miłosierdzia nie wyprosiła? Ponieważ tak byłaś dla mnie łaskawą i dobrą wtenczas, kiedym Cię nie kochał, o ileż większej po Tobie spodziewać się powinienem Łaskawości i Dobroci dziś, kiedy Cię kocham? Tak, kocham Cię, Matko moja i chciałbym Cię kochać za tych wszystkich nieszczęśliwych, którzy Cię nie kochają. Chciałbym mieć także język zdolny aby za tysiące innych języków Ciebie uwielbiać, Twoją wielkość, świętość, miłosierdzie i miłość, aby przed wszystkimi rozsławiać, miłość, którą tak bardzo ukochałaś tych, którzy Cię kochają. Gdybym był bogatym, to bym bogactw używał na powiększenie chwały Twojej; gdybym miał podwładnych, tobym chciał, iżby wszyscy Cię kochali. Gotów jestem, jeśliby tego potrzeba, życie moje poświęcić. Ale kochając Cię, boję się o siebie, gdyż miłość czyni tych co kochają, podobnymi do ukochanego. Widzę przeto, iż mało Cię kocham, bo daleko mi do tego, iżbym do Ciebie był podobnym. Odmień serce moje! przyczyną Swoją możesz to u Boga zrobić; niechaj będę świętym, iżbym się do Ciebie stał podobnym, a przez to stał się godnym Twej Miłości. Tego oczekuję, tego się od Ciebie spodziewam. Amen.

CYKL III. Uwagi na każdy dzień o Niepokalanym Sercu Maryi, wyd. 1871r.

ROZWAŻANIE. Niepokalane Serce Maryi, napełnione euforią na widok Zmartwychwstałego Syna.

Jakaż euforia Serca Matczynego, widzieć Syna Zmartwychpowstałego.

I. jeżeli Boleść Serca Maryi na Kalwarii była niewymowną, również niewymowną była i radość, kiedy Jezusa otoczonego chwałą ujrzała. Ewangelią wprawdzie, o ukazaniu się Zbawcy Matki Bożej, nic nie wspomina; wszelako z podania na wierze wiernych, na powadze Świętych Ojców Kościoła opartego, wiemy, iż Marya była najpierwszą, Której się Jezus po Zmartwychwstaniu ukazał. Czyż podobna bowiem, mówią Oni, aby ten Syn tak mocno kochający Swą Matkę, nie pośpieszył co prędzej z pociechą dla Jej zbolałego Serca, które tak bohatersko dzieliła z Nim straszliwą Mękę i Ofiarę Krzyża, zwłaszcza, iż nie odmówił tej Łaski Magdalenie i innym Świętym Niewiastom, co się
znajdowały przy Jego Śmierci i Pogrzebie.

Poznaj rozważanie

W chwili przeto Zmartwychwstania, pospiesza Jezus do ukochanej Matki, ukoić Jej Łzy, pocieszyć Serce strapione goryczą. Co za wdzięczny widok dla Maryi! Jak nagła zupełna przemiana! Jezus wrócił do życia, które już odtąd jest niecierpiętliwe, chwalebne, nieśmiertelne!

Ciało Jezusa jaśnieje promieniem światła, po tysiąckroć większym niż słońce, ale światła które nie olśniewa, nie razi; światła co porywa, zachwyca, napełnia niewymowną rozkoszą Serce ukochanej Matki.

Jeśli Jakub Paryarcha usłyszawszy, iż syn jego ukochany żyje w Egipcie, jakby z twardego snu ocknął i napełniony w sercu pociechą, jakby nowe zyskał życie: cóż za euforia była Maryi, kiedy zobaczyła Syna Swego powstałego z grobu, otoczonego chwałą, tryumfującego nad pohańbionymi wrogami?

Jeśli Św. Teresa, ujrzawszy w zachwyceniu Błogosławioną Rękę Zbawcy, tak tym widokiem rozradowaną została, iż o niczym już więcej nie mogła myśleć, a wszelkie stworzone piękno wydawało się Jej odtąd szpetnością i brzydotą; jakież wrażenie, upojenie szczęścia i euforii zawładnąć musiało Sercem Maryi na widok Ciała Jezusowego, przyodzianego tym większą Chwałą, im większe, głębsze były Jego upokorzenia, Jego Męka bolesna!

Marya spogląda na Jezusa… na Jego Bok, na Serce, całuje Go, przemawia do Jezusa, Słów Jego słucha… Ach! jeżeli Boleści Jej Syna były boleściami Jej Serca; Chwała ukochanego Syna, jest takoż Jej Chwałą. Cierpiała, umierała i z Jezusem, z Nim też tryumfuje, dzieli Jego Szczęście i Błogosławieństwo.

II. Zmartwychwstanie Pańskie przedstawia mi dwie pobudki, do żywej serca radości.

Pierwsza jest ze strony Jezusa. jeżeli kocham Zbawcę, jakże się nie mam cieszyć z Jego tryumfu, zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi? Jakżeby me serce nie ma być przeniknione świętą euforią na widok niewypowiedzianej Chwały, którą się okryło Jego Człowieczeństwo, po tylu upokorzeniach, po tylu cierpieniach?

Druga zasada i pobudka do euforii jest z strony mojej. Jezus nazywa się i jest mą Głową, jam Jego członkiem; Jego Zmartwychwstanie zatem, wlewa w me serce błogą nadzieję, iż i ja kiedyś zmartwychpowstanę, ujrzę Jezusa w chwale, Jego szczęściem cieszyć się będę; każda bowiem cząstka w ciele, dzieli dolę swej głowy. Wiedzieć jednak mi trzeba, iż dla upewnienia sobie tego szczęścia, codziennie mam umierać, i co dzień powstawać z grobu, co dzień trzeba umierać zepsutej przyrodzie, co dzień powstać do nowego, świętego życia, duchowego, które by wyrażało przymioty uwielbionego Ciała Chrystusowego, a mianowicie: niecierpiętliwość, lekkość, subtelność, jasność.

1. Niecierpiętliwość, abym nie cierpiał żadnego już grzechu w mym sercu; abym ile w mej mocy, unikał wszelkiej do złego okazji; oczyszczał, naprawiał to wszystko, cokolwiek złego zrządził grzech w mym sercu.

2. Lekkość. Abym z szybkością i żarliwością świętą w Służbie Pana pracował; gorliwie wykonywał cnoty, wiernie spełniał me powinności. Lekkość, aby ma dusza, nie była przyspojona do ziemi, ale raczej na skrzydłach Wiary, pragnienia prawdziwej doskonałością porywała wszystkie władze swoje do działania, a zmysły ciała w adekwatnych trzymała dyscyplinach.

3. Subtelność, abym mężnie, rączo zwyciężał wszelkie pokusy; przenikał, usuwał wszelkie zawady, przeszkody; gotów był na wszystkie poświęcenia, jakich obowiązki moje i wierność Łasce po mnie wymaga.

4. Jasność, blask, tj. dobry przykład, jaki bliźnim, zwłaszcza tym, z którymi żyję, dawać winienem, abym ich budował skromnością, skupieniem, cierpliwością, słodyczą, stałością humoru, charakteru; abym się im stawał miłym przez cnotę; w słowach i czynach, roztaczał wdzięczną woń Chrystusową.

Te są znamiona duchowego zmartwychwstania; tym sposobem zbierać mogę owoce Zmartwychwstania Pańskiego, mogę żyć prawdziwie duchowo, tak, iż me ciało wyszedłszy kiedyś z prochu grobowego, będzie mogło uczestniczyć w przymiotach Zmartwychwstałego Jezusa.

Jezus powstał z grobu: żyje dziś w Chwale na Niebiosach; ale na ziemi, w sercach grzeszników, pozostało umarły; o! jakże wielka ich liczba..! Jezus domaga się po mnie, abym przez modły, dobre czyny i inne środki w mej będące mocy, przyczynił się do przywrócenia Mu życia w tych zamarłych, a jednak do Niego należących sercach. jeżeli kocham Pana, i dusze Krwią Jego obmyte, czyż będę mógł odmówić temu żądaniu? O! gdybym choć jedną pozyskał pożyczkę… jakaż Chwała, dla Jezusa, jakie szczęście byłoby dla mnie! Dałbym nowe życie Boskiemu Oblubieńcowi w tym wskrzeszonym sercu…, byłbym ściślej z Jezusem na całą wieczność złączony.

INWOKACJA DO NIEPOKALANEGO SERCA MARYI.

Niepokalane Serce Maryi * Cierniem zranione przez nasze winy. * Chcemy Cię kochać i zadość czynić. * Niepokalane Serce Maryi. * Chcemy Cię kochać i zadość czynić. * Niepokalane Serce Maryi.

ZAKOŃCZENIE NABOŻEŃSTWA SIERPNIOWEGO.

Zdrowaś Marya itd. — Ucieczko grzesznych, módl się za nami.

Pamiętaj o Najdobrotliwsza Panno Maryo, iż od wieków nie słyszano, ażeby kto uciekając się do Ciebie, Twej pomocy wzywając, Ciebie o przyczynę prosząc, miał być od Ciebie opuszczonym. Tą nadzieją ożywiony uciekam się do Ciebie, o Maryo Panno nad Pannami i Matko Jezusa Chrystusa! przystępuję do Ciebie, stawam przed Tobą, jako grzeszny człowiek drżąc i wzdychając. O Pani świata! racz nie gardzić moimi prośbami, o Matko Słowa Przedwiecznego! racz wysłuchać mnie nędznego, który do Ciebie z tego padołu płaczu o pomoc wołam. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci, o Łaskawa! o Litościwa! o Słodka Panno Maryo! Amen.

Przez Twoje św. Panieństwo i Niepokalane Poczęcie, o Najświętsza Panno Maryo! oczyść serce, ciało i duszę moją. W Imię † Ojca i Syna † i Ducha † Świętego. Amen.

V. Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny, módl się za nami.

R. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.

V. Módlmy się: Ułomności naszej racz dać Miłosierny Panie obronę, abyśmy, którzy Świętej Boga-Rodzicy pamiątkę obchodzimy, za Jej Przyczyną, z nieprawości naszych powstali. Przez Tegoż Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

Przepuść Panie, przepuść ludowi twemu, a nie bądź na nas zagniewany na wieki! (trzykroć)

V. Nawróć nas Boże Zbawicielu nasz.

R. A oddal Gniew Twój od nas.

V. Módlmy się: Miłosierny i Miłościwy Boże! wysłuchaj modlitwy, które za ginącymi w grzechach braćmi naszymi, jęcząc przed Obliczem Twoim, wylewamy; aby z błędnej drogi nawróceni, od wiecznej śmierci wybawionymi byli; i aby Łaski Twojej obfitość przemogła tam, gdzie dotąd obfitość nieprawości przemagała. Boże! Któremu adekwatna jest zmiłować się zawsze i odpuszczać, przyjmij błagania nasze, a nas i wszystkie sługi Twoje, grzechów pętami związane, zmiłowaniem Dobroci Twojej wybaw łaskawie.

Boże, Któryś Najświętsze Serce Błogosławionej Maryi Panny, duchowymi Darami Łaski, najhojniej ubogacił, a na podobieństwo Boskiego Serca Syna Jej Jezusa Chrystusa, Miłością i Miłosierdziem napełnił; daj nam prosimy, którzy Tego Najsłodszego Serca obchodzimy pamiątkę, abyśmy wiernym Cnót Jej go naśladowaniem, Chrystusa Pana na sobie wyrazić mogli; Który z Tobą, żyje i króluje w Jedności z Duchem Świętym, Bóg Jeden na wieki wieków.

R. Amen.

Uwielbienie Najświętszych Serc Jezusa i Maryi.

Niech Boskie Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi będzie poznawane, wychwalane, błogosławione, miłowane, czczone i uwielbione wszędzie i zawsze. Amen.

Tu nastąpi pieśń do Najświętszego Sakramentu na końcowe Błogosławieństwo.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału