II. W Monstrancji.
1.Byłyśmy na nabożeństwie popołudniowym. Była śpiewana litania do Najsłodszego Serca Jezusa. Pan Jezus był wystawiony w monstrancji, po chwili ujrzałam małego Pana Jezusa, który wyszedł z Hostii i Sam spoczął na rękach moich. Trwało to krótka chwilę; euforia niezmierna zalewała dusze moją. Tak samo wyglądało Dziecię Jezus, jak w tej chwili, kiedy weszłyśmy do kapliczki z Matka Przełożoną, a dawniejszą Mistrzynią moją – Matka Józefą. (Dz 406)
2. W dzień zakończenia nowenny w Ostrej Bramie wieczorem, po prześpiewaniu litanii, jeden z kapłanów przyniósł Najświętszy Sakrament w 1.Byłyśmy na nabożeństwie popołudniowym. Była śpiewana litania do Najsłodszego Serca Jezusa. Pan Jezus był wystawiony w monstrancji, kiedy postawił na ołtarzu, zaraz ujrzałam małe Dziecię Jezus, które wyciągało naprzód rączęta do Matki Swojej, która wtenczas miała postać żywą. Kiedy Matka Boża mówiła do mnie – Jezus Swe rączęta wyciągał do ludu zebranego. Matka Najświętsza mówiła mi, abym wszystkie żądania Boże przyjmowała jak dziecko małe, bez żadnych dociekań, inaczej nie podoba się to Bogu. W tej chwili znikło Dziecię Jezus i Matka Bożą traciła żywość, a obraz pozostał takim jako był przedtem, jednak dusza moja została zapełniona euforią i weselem wielkim i rzekłam do Pana: czyń ze mną co się Tobie podoba, na wszystko jestem gotowa. Ale Ty o Panie, nie odstępuj ode mnie ani na moment. (Dz 529)
III. Matka Boża na ręku z Dzieciątkiem Jezus.
6. + W pewnej chwili powiedział mi spowiednik, żebym się pomodliła na jego intencję i zaczęłam nowennę do Matki Bożej. Nowenna ta składała się z odmówienia dziewięć razy: Witaj Królowo. Pod koniec nowenny ujrzałam Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus na ręku i ujrzałam także swego Spowiednika, który klęczał u Jej stóp i rozmawiał z Nią. Nie zrozumiałam o czym rozmawiał z Matka Bożą, ponieważ byłam zajęta rozmową z Dzieciątkiem Jezus, które zeszło z ręki Matki Bożej i zbliżyło się do mnie. Nie mogłam się nadziwić Jego piękności. Usłyszałam parę słów, słowa te są następujące: – Jestem nie tylko Królowa Nieba, ale i Matka Miłosierdzia i Matką twoją. I w tej chwili wyciągnęła prawą rękę, w której trzymała płaszcz i osłoniła nim tego kapłana. W tej chwili znikło widzenie. (Dz 330)
7. + 15 sierpień 1936 rok. W czasie Mszy św., którą odprawił ojciec Andrasz, chwilę przed Podniesieniem, przeniknęła duszę moją obecność Boża, a dusza moja została pociągnięta ku ołtarzowi. Wtem ujrzałam Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus. Dziecię Jezus trzymało się ręki Matki Bożej, w jednej chwili Dziecię Jezus pobiegło na środek ołtarza z radością, a Matka Boża rzekła do mnie: Patrz, z jakim spokojem powierzam Jezusa w jego ręce, tak i ty masz powierzać swoją duszę i być wobec niego dzieckiem. – Po tych słowach, dusza moja została napełniona dziwną ufnością. Matka Boża była ubrana w białą suknię, dziwnie białą, przezroczystą, na ramionach miała przezroczystą niebieską, czyli jak błękit zarzutkę, z odkrytą głową, włosy rozpuszczone, śliczna i niepojęcie piękna. Matka Boża patrzyła się z wielką łaskawością na Ojca, jednak po chwili Ojciec złamał to śliczne Dziecię i wyszła prawdziwie krew żywa; Ojciec pochylił się i wniknął w siebie tego żywego i prawdziwego Jezusa; czy Go zjadł, nie wiem, jak się to dzieje. Jezu, Jezu, nie mogę podążyć za Tobą, gdyż Ty mi się stajesz w jednym momencie niepojęty. (Dz 677)