Ksiądz podczas mszy mówił o Palikocie. Jest nagranie i reakcja proboszcza

3 godzin temu
Zdjęcie: Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash


Ksiądz podczas mszy nawoływał do modlitwy o więzienie dla Janusza Palikota i uwolnienie ks. Michała Olszewskiego. Nagranie trafiło do mediów.



Podczas niedzielnej mszy w Luboniu (woj. wielkopolskie) ks. Waldemar Babicz nawoływał do modlitwy o areszt i więzienie dla zatrzymanego niedawno byłego posła Janusza Palikota. Sprawę opisał "Głos Wielkopolski", do którego nagranie z duchownym przesłał jeden z oburzonych parafian.

Palikot i ks. Olszewski tematem niedzielnej mszy

– (Módlmy się) o natychmiastowe uwolnienie z aresztu ks. Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek, a przynajmniej o natychmiastowy areszt i więzienie dla towarzysza Palikota i jego wspólników oskarżonych o defraudację 70 milionów złotych, abyśmy mieli chociaż namiastkę poczucia, iż żyjemy w kraju sprawiedliwym i praworządnym – mówił duchowny podczas mszy w niedzielę, 6 października.


Do sprawy odniósł się w rozmowie z "Głosem" proboszcz parafii ks. Przemysław Konieczny. Zaznaczył, iż w jego kościele tematy polityczne nie są poruszane. – Mamy prawo się modlić za osoby będące czy niebędące w areszcie, ale nie mamy prawa, żeby wyrokować cokolwiek. Nie na tym polega nasz posługa. Jestem temu przeciwny i ubolewam nad tym – podkreślił.


Dodał, iż sprawa wypowiedzi ks. Babicza została zgłoszona do przełożonych. – Wie o tym dziekan i wiedzą nasi przełożeni. Nigdy u mnie takich rzeczy nie było i nie chciałbym, żeby takie rzeczy się działy – zaznaczył proboszcz.


Podobne stanowisko przedstawiła archidiecezja poznańska. Ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, napisał w wiadomości do redakcji "Głosu Wielkopolskiego", iż słowa ks. Babicza są "niestosowne i nie powinny paść z ambony".

Ksiądz złamał ciszę wyborczą

Jak się okazuje, to nie pierwsza taka sytuacja. W maju 2019 r. w niedzielę, w którą odbywały się wyroby do Parlamentu Europejskiego, ks. Babicz wygłosił gościnne kazanie w Puszczykowie pod Poznaniem. Miał wówczas zachęcać do głosowania m.in. na PiS, naruszając ciszę wyborczą. Sprawa została zgłoszona na policję.


Czytaj też:Co znaleziono w telefonie Palikota? Nieoficjalne doniesienia
Idź do oryginalnego materiału