Miłość Boga nigdy nie przekreśla. Nie przekreśliła ani Jerozolimy, ani nie przekreśla też mnie – powiedział ks. Jarosław Zieliński z Penitencjarii Apostolskiej, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie.
Ks. Zieliński wskazał, iż droga, którą podąża Jezus w Ewangelii, „jest drogą także do mnie, do mojego serca”. Jak podkreślił, „Jezus wypełni wszystko, co postanowił Jego Ojciec, nie zawróci z drogi dobrowolnego oddania własnego życia z miłości do nas”. Poza tym „właśnie to, co gdzieś jest konsekwencją moich gorszych, słabszych wyborów, czegoś, co sprawiło, iż nie potrafię znaleźć ukojenia i zrozumienia, nie ma ostatniego słowa”.
Łzy Jezusa
Kaznodzieja zaznaczył, iż w dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi z miejsca zwanego „Pan zapłakał”. „Ten płacz Jezusa jest niczym innym, jak tylko kolejną próbą walki o odzyskanie mnie – mówił ks. Zieliński. – Pan bardzo usilnie pragnie, abyśmy Mu tę nędzę, tę nieumiejętność zrozumienia siebie samych, najzwyczajniej w świecie wyspowiadali. To jest też ten moment, w którym On dostaje do dyspozycji naszą niemoc i może tam objawić swoją moc, by nas odzyskać”.
Spowiedź – miejsce przytulenia przez Boga
Każdy człowiek jest najukochańszym, jedynym i niepowtarzalnym dzieckiem Boga. „On jak Matka wysłucha cię w sakramencie pojednania, zrozumie, przebaczy, przytuli do swego Boskiego pełnego miłości serca, da nadzieję, choćby jeżeli wydaje ci się, iż wszystko stracone, iż nie ma wyjścia” – zaznaczył ks. Zieliński i wskazał na potrzebę zaufania Bogu.
Jak w każdy czwartek, Msza św. przy grobie św. Jana Pawła II zgromadziła wielu uczestników. W koncelebrze znalazło się około 40 kapłanów. Eucharystii przewodniczył bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej.