Ks. Wierzbicki odchodzi z KUL. Mówi o "dręczeniu i poniżaniu" na katolickiej uczelni

1 rok temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Ksiądz profesor Alfred Wierzbicki po 30 latach odchodzi Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. "KUL prześladował mnie za to, iż broniłem - a robiłem to zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego - godności osób homoseksualnych" - mówi. Duchowny opowiada też o "wyczuwalnych próbach manualnego sterowania" przez ministra Przemysława Czarnka.


O swojej decyzji ks. Wierzbicki poinformował wywiadzie dla "Więzi". Jakub Halcewicz-Pleskaczewski zapytał duchownego o powody tej decyzji.
"Dojrzewałem do tego, gdy na uczelni toczyło się wobec mnie postępowanie dyscyplinarne. Sam jego przebieg to była jedna wielka sugestia, żeby odejść. Dręczono mnie i poniżano" - powiedział ks. Wierzbicki.


Jak wyjaśnił, chodziło też o brak swobody wypowiedzi. "KUL prześladował mnie za to, iż broniłem - a robiłem to zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego - godności osób homoseksualnych" - powiedział ks. Wierzbicki.Reklama


Sprawa, jak mówi duchowny, zaczęła się od jego wypowiedzi dla Onetu, w której krytycznie ocenił stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w kwestii LGBT+. Ks. Wierzbicki stwierdził, iż "dokument wyglądał, jakby był pisany na księżycu, a nie w Polsce, w której dochodzi do wielu homofobicznych ataków, a tekst biskupów może do nich dodatkowo inspirować".
Były już wykładowca KUL opowiedział w wywiadzie, iż na początku sam nie wiedział, czego dotyczą stawiane mu zarzuty.
"Przed komisją dręczono mnie przez kilkanaście miesięcy. Dodano zarzuty, za które byłem już upominany i karany w przeszłości, wbrew zasadzie ne bis in idem, nie wolno sądzić i karać dwa razy za to samo. Zdałem sobie sprawę, iż KUL utracił akademicką powagę. Bez żenady mnie upokorzono i wyszydzano; w żadnym postępowaniu nie mieści się, aby rzecznik dyscyplinarny podważał czyjś dorobek naukowy i nagrody" - powiedział na łamach "Więzi" ks. Wierzbicki. Jak ocenił, nastąpiła degeneracja intelektualna i moralna Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Przemysław Czarnek i "próby manualnego sterowania"


Ks. Wierzbicki stwierdził też, iż "na KUL wyczuwalne są próby manualnego sterowania przez prof. Przemysława Czarnka, który został ministrem [edukacji i nauki - red.]". Czarnek jest profesorem KUL związanym z tamtejszą Katedrą Prawa Konstytucyjnego.


W kontekście działań szefa MEiN duchowny opowiedział o pracach nad programem kształcenia nauczycieli etyki. "Przeszedł całą ścieżkę akceptacji na KUL, aż przyszła wiadomość, iż minister polecił przygotowanie nowego programu emerytowanemu pracownikowi uczelni, który nigdy się wprost etyką nie zajmował. Tak jakby naszej pracy nie było" - powiedział duchowny. Jak dodał, "na szczęście do uruchomienia tych studiów nie doszło. Katedra Etyki ostro zaprotestowała".


Ks. Alfred Wierzbicki. Kim jest?


Ksiądz Wierzbicki jest filozofem, poetą, duchownym archidiecezji lubelskiej. Ma tytuł doktora habilitowanego i profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Na KUL-u pracował od 30 lat, był wieloletnim kierownikiem Katedry Etyki KUL. W latach 2006-2014 piastował stanowisko dyrektora Instytutu Jana Pawła II KUL i redaktora naczelny kwartalnika "Ethos". Od 2006 roku jest członkiem Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem przy Konferencji Episkopatu Polski.
Idź do oryginalnego materiału