Kolęda księdza "jak groźny nalot". "Pieklił się i nas opieprzał"
Zdjęcie: Karol Porwich/East News
Kiedy ksiądz Wojciech chodzi po kolędzie, zwykle dostaje od wiernych od 50 do 100 zł. Od biednych emerytek nie bierze, za co dostaje reprymendy od proboszcza. Gdy go pytam, czy innym duchownym świecą się oczy do tych stów, odpowiada: "Spuśćmy na to światło zasłonę milczenia". W tokfm.pl przyznaje również, iż choćby podczas kolędowania widzi katastrofę swojego Kościoła.