Musimy być zaczynem dobrych relacji, a do tego nie potrzeba wielu struktur – mówi miesięcznikowi „W drodze” Marek Kita.
W styczniowym numerze miesięcznika „W drodze” ukazała się rozmowa Włodzimierza Bogaczyka z Markiem Kitą, teologiem, autorem wydanej przez „Więź” książki „Zostać w Kościele / Zostać Kościołem”.
Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.
Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
Na pytanie: „Co robić – zostawać czy nie zostawać?”, Kita odpowiada: – Jak by to powiedzieć… Nie pozostawać. Kościół jest drogą, tak jak Chrystus nią jest. Dlatego nie będziemy prawdziwie w Kościele, jeżeli zostaniemy w jego stanie obecnym, w stagnacji. To po pierwsze. A po drugie – Kościół znalazł się w kryzysie właśnie dlatego, iż ugrzązł w schematach. Tam, gdzie ugrzązł, nie możemy zostać, a tam, gdzie żyje, mamy iść dalej.
- Marek Kita
Zostać w Kościele / Zostać Kościołem
W jego ocenie „krzyżem, który warto nieść, jest krzyż pójścia w poprzek nieewangelicznych rzeczy w Kościele. Pójścia asertywnego, bez robienia rewolucji w stylu siłowym. Po prostu pewnych rzeczy nie przyjmuję do wiadomości i nie będę według nich żył. No a według tych ewangelicznych oczywiście będę. Cała reszta, zabawa różnych panów we władzę, w uwielbianie samego siebie, to wszystko musi spłonąć i spłonie”.
Teolog przypomina, iż „aby być Kościołem, nie trzeba prosić księdza o pozwolenie. choćby bez księdza można to robić, bo Jezus nie był księdzem”. – Mówię to przy całym ogromnym szacunku dla świętych sakramentów, ale przecież one są po to, żebyśmy umieli żyć Ewangelią na co dzień. Życie Kościoła, takie prawdziwe, nie kręci się wokół wielkich celebracji, nie kręci się wokół sanktuariów. Ono się dzieje tam, gdzie jesteśmy – zaznacza.
– Mam nadzieję, iż Kościół będzie w przyszłości rzeczywistością dużo prostszą, bo my nie musimy być korporacją, która prężnie działa. My musimy być zaczynem dobrych relacji, a do tego nie potrzeba wielu struktur – podkreśla Marek Kita.
Zwraca też uwagę, iż „kiedy się mówi o Bogu, który jest wyłącznie dobry, to zaraz się odezwie wielu, którzy będą mówić: Nie, to jest rozmywanie chrześcijaństwa, trzeba pamiętać, iż Bóg karze. I właśnie to jest duch światowy! Bo łatwiej jest stworzyć sobie obraz Boga tyrana, choćby takiego świętego tyrana, a z człowieka zrobić kogoś, kto będzie przyginany na siłę przez Boga do postawy służalczej, niż przyjąć skandal Boga, który przyklęka i myje mi nogi”.
DJ