Kardynał Konrad Krajewski, tzw. jałmużnik papieski, dał się poznać od niecodziennej strony. W ramach inicjatywy dobroczynnej Watykanu, duchowny zabrał do cyrku dwa tysiące ubogich osób. Gdy treser słoni zaczął szukać wśród publiczności ochotnika do wystąpienia na arenie, zgłosił się hierarcha z Polski. Czekało go nietypowe zadanie.