Kard. Ryś: „Nie chcę Kościoła, który się bez przerwy spotyka na zebraniach”

stacja7.pl 3 godzin temu

„Christianity in Europe. Questions on Unity – Chrześcijaństwo w Europie. Pytania o Jedność” – to tytuł międzynarodowej konferencji, która odbywa się w Katowicach z inicjatywy Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

W pierwszym poniedziałkowym panelu dyskusyjnym pt. „Doświadczenie synodalności. W poszukiwaniu jedności, która szanuje pluralizm” wziął udział metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś oraz prof. Myriam Wijlens z Uniwersytetu w Erfurcie. Spotkanie poprowadził ks. dr Grzegorz Strzelczyk.

Kard. Ryś o synodzie: „po pierwszej sesji miałem duży niedosyt”

Odpowiadając na pytanie prowadzącego o ekumeniczne spojrzenie na Synod o synodalności metropolita łódzki zwrócił uwagę, iż – sam spodziewał się więcej po Synodzie jeżeli chodzi o wymiar ekumeniczny.

Podstawą do tego spodziewania miałem na podstawie wcześniejszych wypowiedzi Watykanu, które zostały zawarte w Vademecum dedykowanym biskupom – gdzie podkreśla się, iż ekumenizm nie jest jakąś postawą opcjonalną czy jakimś wyborem, ale jest ortodoksją i ortopraksią. Po pierwszej sesji synodu, która się odbyła rok temu miałem duży niedosyt. Teraz, kiedy wziąłem instrumentum laboris na tę sesję, to nie zlazłem tam żadnego odniesienia do kwestii, która w tamtym roku była dość gorąco dyskutowana, a mianowicie możliwości Komunii świętej – gościnności Eucharystycznej – w rodzinach, małżeństwach mieszanych. To jest niesłychanie istotny temat! – podkreślił hierarcha.

Metropolita łódzki zauważył, iż temat ekumenizmu jest wciąż aktualny i wciąż poruszany w Kościele, a przykładem tego jest – dokument studyjny, który został wydany w czerwcu tego roku i jest on poświęcony posłudze Piotra w kontekście synodalnym i ekumenicznym.

To jest odpowiedź na wezwanie Jana Pawła II sprzed 30 lat, ale odpowiedź jest niesłychanie kompetentna. Mamy tekst, na który wszystkich państwa namawiam i przestrzegam, ponieważ to jest tekst o ciężkiej pracy teologicznej, ale on się mierzy z nowym ujęciem charyzmatu następcy Piotra w Kościele. To jest dokument studyjny, i nie daje on nowej wykładni doktryny – tłumaczył duchowny.

Kard. Ryś: „nie chcę takiego Kościoła”

Kardynał Ryś mówił również o swoich niepokojach, które towarzyszyły mu przez cały czas trwania Synodu o synodalności: „to jest takie napięcie między wezwaniem do relacji osobistych – to wezwanie przyjęło w dokumentach synodalnych formę nawrócenia relacyjnego – nawracać na relację, skoncentrować się na osobę, słuchać skutecznie – to jest jedno wezwanie. Natomiast drugim wezwaniem jest budowanie struktur – lokalnych, narodowych, kontynentalnych i ponad kontynentalnych”.

Nie chcę tego banalizować, ale nie wyobrażam sobie być uczestnikiem tych wszystkich gremiów, bo moja diecezja przestanie mnie widzieć na oczy! Ja nie chcę takiego Kościoła, który się bez przerwy spotyka na jakichś zebraniach – choćby bardzo ważnych, gdzie mogę posłuchać jak to jest robione gdzie indziej. Ale to doświadczenie miesięcznego Synodu jest dla biskupa doświadczeniem traumatycznym! Słowo honoru! Wracasz po miesiącu do diecezji i ludzie mają prawo cię nie poznać. My mówimy jak ważna jest relacja osobista, jak ważne jest by ludzie znali swojego pasterza ale… ja w to głęboko wierzę. My potrzebujemy uczciwego balansu pomiędzy postawami, bo inaczej się pogubmy się w tym Kościele! – dodał duchowny.

Tematyka konferencji, która potrwa do 7 listopada dotyczy aktualnych problemów powstających na styku teologicznych koncepcji jedności Kościoła i praktyki życia chrześcijan w Europie.

archidiecezja.lodz.pl, kh/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału