Powołania komisji nie wolno odkładać w nieskończoność – stwierdził kardynał z Łodzi. Zapowiedział też swoje dalsze działania w tej sprawie.
Papież Leon XIV przyjął dziś na audiencji szefów kilku dykasterii watykańskich, a także arcybiskupa metropolitę łódzkiego, kard. Grzegorza Rysia – wynika z komunikatu Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. W związku z tym przypominamy wypowiedź kard. Rysia z zeszłego tygodnia o gorącej sprawie Kościoła w Polsce.
Zgodnie z postanowieniem Konferencji Episkopatu Polski, które ogłoszono 12 czerwca br., Prymas Polski Wojciech Polak nie będzie już tworzyć „Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce”. Zadanie to powierzono biskupowi gliwickiemu Sławomirowi Oderowi.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Decyzja biskupów wywołała oburzenie i rozczarowanie wielu środowisk i pojedynczych osób. Szczególnie bolesna jest dla osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym w Kościele. Od 13 czerwca 2025 r. w Polsce realizowane są spontaniczne protesty zaangażowanych świeckich katolików. Ich uczestnicy przynoszą kamienie z wypisanymi inskrypcjami Ewangelii i ustawiają je przed kuriami diecezjalnymi i rezydencjami biskupów. Najczęściej powtarzanymi słowami są: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, mnieście uczynili” oraz „Kamienie będą wołać”.
W pracach komisji kierowanej przez abp. Wojciecha Polaka uczestniczył, decyzją Konferencji Episkopatu Polski, m.in. kard. Grzegorz Ryś jako znany historyk Kościoła. W rozmowie z Radiem Łódź kardynał tak w ubiegłym tygodniu komentował głosy sprzeciwu wobec postanowienia biskupów: – Nie dziwią mnie żadne reakcje. Myślę, iż ludzie mają do nich absolutne prawo.

- Tośka Szewczyk
Nie umarłam. Od krzywdy do wolności
Kard. Ryś jest przekonany, iż powołania komisji ds. wykorzystywania seksualnego nie wolno odkładać w nieskończoność. Jej powstanie jest ważne nie tylko ze względu na historyczno-socjologiczny opis przestępstw seksualnych w Kościele, ale „dla wiarygodności Kościoła”. Stwierdził również, iż przygotowuje się do własnej wypowiedzi w tej sprawie, „która będzie przemyślana i poważna”.
Hierarcha jest zdania, iż pierwszym celem komisji jest dotarcie do ludzi, którzy zostali poszkodowani i jeszcze nigdy Kościół do nich nie dotarł. – Ja znam takich ludzi, mam ich w swojej diecezji. Panu Bogu dziękuję, iż mogłem do nich dotrzeć i się z nimi spotkać. I wiem, co to znaczy dla kogoś, kto był traktowany jak przedmiot przestępstwa wiele lat temu, na przykład 50 lat wcześniej. I musiał z tym żyć następne 50 lat. I co to oznaczało w jego życiu? Są historie straszne same w sobie. I jeżeli możemy do tych ludzi jeszcze dotrzeć, a tego się nie da zrobić bez takiej komisji, to trzeba to zrobić” – zaapelował.
Dodał też: – Mnie jest dość trudno o tym mówić, bo byłem w zespole, który prowadził prymas. Pracowałem zwłaszcza w kwestiach dotyczących zagadnień historycznych, bo takie mam wykształcenie.
Kardynał Ryś wysoko ocenił prace komisji kierowanej przez Prymasa: – Uważam, iż to, co ten zespół wypracował, jest dobre i jestem gotów tego też publicznie bronić. Zresztą nie byłem w tym sam. Uważam, iż ksiądz Prymas zebrał naprawdę kompetentnych ludzi. Od strony historycznej oprócz mnie był jeszcze biskup Kopiec, dużej klasy historyk i znawca archiwów kościelnych. Myślę, iż tę komisję tworzyli kompetentni ludzie, też kompetentni prawnicy, kompetentni prawnicy kościelni, psychologowie. Ja też trochę się czuję jak ktoś, komu podziękowano za pracę. Myślę, iż wszyscy w tym zespole mają prawo w ten sposób się poczuć.
Jednocześnie zaznaczył, iż chce dać mandat zaufania bp. Sławomirowi Oderowi, dodając: – Być może jeszcze będę miał coś innego do zaproponowania.
Kard. Ryś wyraził też niepokój związany z tym, iż powstawanie komisji w nowej formie będzie przeciągane ze względu na sposób działania Episkopatu. „Uważam, iż z punktu widzenia głównego celu tej komisji, to jest rzecz, która nie powinna mieć miejsca. To jest wręcz niedopuszczalne. Ja się nie raz wypowiadałem na Konferencji Episkopatu w takim duchu, iż tę komisję trzeba powołać teraz. Nie za dwa, nie za trzy lata. Na to będzie za późno. Inne cele będą aktualne, będą aktualne zawsze. Jak pisanie historii jest aktualne i sensowne zawsze. Ale to, co jest głównym sensem, co było głównym celem, robi się coraz bardziej nie do osiągnięcia w czasie. A nie wolno sobie na to pozwolić” – powiedział.
KAI, KJ