Kwestia ta nie została rozstrzygnięta przez Magisterium w sposób wiążący – przypomina były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Kardynał Walter Kasper wyraził poparcie dla wyników niedawno zakończonego w Watykanie XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Synod był „wydarzeniem prawdziwie historycznym”, tematu synodalności „nie można już skreślać ze stołu” – powiedział w rozmowie z portalem Communio. Zdaniem niemieckiego hierarchy ostateczny dokument jest wiążący – decydujący będzie teraz jego odbiór.
Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.
Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
W kwestii diakonatu kobiet kard. Kasper opowiedział się za większą otwartością. Jak przyznał, teraz widzi, iż „istnieją uzasadnione powody, które sprawiają, iż otwarcie diakonatu stałego dla kobiet jest teologicznie możliwe i duszpastersko uzasadnione”. Jednocześnie zwrócił uwagę na otwartość Kościoła powszechnego na tę kwestię, która „nie została rozstrzygnięta przez Magisterium w sposób wiążący”.
Kardynał podkreślił także, iż mówi o diakonisach stałych, a nie o święceniach diakonatu jako etapie przejściowym do święceń kapłańskich. Argumentem przemawiającym za możliwością wyświęcania kobiet na diakonisy jest to, iż Kościoły zachodnie i wschodnie znały ten urząd już w pierwszych wiekach – stwierdził kard. Kasper.
Nie można też mówić, iż święcenia diakonis nie były wówczas sakramentem, gdyż te terminy teologiczne rozwinęły się dopiero później. Niewłaściwe jest postrzeganie święceń w tym czasie jedynie jako sakramentaliów, czyli jedynie jako symbolicznych błogosławieństw, gdyż „przeciw temu przemawia także fakt, iż – o ile mi wiadomo – formuły święceń diakonów i diakonis były takie same”.
- kard. Walter Kasper
Papież Franciszek
Niemieckiego kardynała nie przekonał także argument, iż kobiety nie mogą przyjmować święceń diakonatu, gdyż święcenia diakonatu, prezbiteratu i episkopatu są nierozłącznym sakramentem święceń kapłańskich. Papież Benedykt XVI twierdził, iż w przeciwieństwie do księży i biskupów diakoni nie reprezentują Jezusa Chrystusa jako głowy Kościoła. Ponadto święcenia biskupie zostały ostatecznie uznane za sakrament dopiero na Soborze Watykańskim II (1962-1965).
– Zatem były i są niemałe różnice w obrębie jednego sakramentu święceń, a także sytuacje historyczne, które były zorientowane na potrzeby duszpasterskie – podkreślił kard. Kasper, w latach 2001-2010 przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Teolog bronił przed krytyką dokument końcowy synodu. Stwierdził, iż każdy, kto od razu odrzuca ten dokument jako „opcję niewiążącą”, „uderza w synod i wszystkich, którzy pracowali przez ponad dwa lata i teraz są wdzięczni, iż dzięki zgodzie papieża Franciszka było możliwe wejście w życie dokumentu uchwalonego olbrzymią większością dwóch trzecich głosów”.
Na pochwałę – zdaniem hierarchy – zasługuje także przebieg samego synodu: znacznie poprawiła się jakość debaty w poszczególnych sesjach – nastąpił „proces uczenia się”, sprawdził się sposób duchowej rozmowy – relacjonował niemiecki kardynał. Stało się też jasne, iż „Europa nie jest już centrum świata dzisiaj i nie będzie już w przyszłości”. „Wieje silny południowy wiatr”, a młode Kościoły globalnego Południa sprawiają, iż Europa „wygląda trochę staro”.
Odnosząc się do kwestii wykorzystywania seksualnego, o której mowa w art. 55 dokumentu końcowego, kard. Kasper zaznaczył, iż choć nie została ona omówiona wyczerpująco, to na czterotygodniowej sesji synodu nie można zająć się wszystkimi ważnymi kwestiami w sposób tak samo szczegółowy. Jednak „kładąc nacisk na słuchanie, zwrócenie uwagi, uznanie i szacunek, zwłaszcza wobec osób bezbronnych, synod wniósł pośrednio istotny wkład w rozwiązanie problemu wykorzystywania”.
Kard. Kasper z zadowoleniem przyjął dyskusję na temat przyszłego statusu konferencji biskupów oraz relacji między Kościołami powszechnym i lokalnymi. Temat ten jest omawiany od czasu Soboru Watykańskiego II, przypomniał kardynał, a nowość stanowi to, iż „dzisiaj w końcu dyskutujemy nad tą kwestią oficjalnie w ogólnym kontekście eklezjologicznym jedności w różnorodności lub lepiej: różnorodności Kościołów lokalnych w obrębie jedności Kościoła powszechnego”.
KAI, DJ