Regulamin sanktuarium zabrania propagowania podziałów narodowych, wrogości i pogardy. Jak to się ma do spotkania, które odbyło się na Jasnej Górze w sobotę?
Spotkanie kibiców z kandydatem PiS na prezydenta, Karolem Nawrockim, które odbyło się w miniony weekend na Jasnej Górze, wywołało ogrom komentarzy i oburzenia. Czy jednak paulini, gospodarze miejsca, byli tym zaskoczeni? Raczej nie – mają przecież bogate doświadczenie po dotychczasowych wystąpieniach polityków w tym miejscu.
Sama obecność Karola Nawrockiego również nie powinna być niespodzianką. Jak przekonuje prezes IPN-u, na pielgrzymki kibiców jeździł już w przeszłości (wygłaszał tam konferencję w 2022 r.), a do skonsultowania tego z kustoszem sanktuarium zobowiązani są organizatorzy pielgrzymki, a nie on. Co więcej, kustosz osobiście musi zaaprobować listę przemawiających na wydarzeniach poza liturgią, zna również ramy czasowe ich wystąpień. Musi poza tym wydać zgodę na używanie materiałów pirotechnicznych („racowiska” są mocno wpisane w tradycję pielgrzymek kibiców).
Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.
Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
Zaskoczeniem nie powinny być też agresywne, nawołujące do przemocy hasła, wznoszone podczas spotkania, ani jego partyjność – zdarzały się one już w poprzednich latach. Patrząc na osoby, które dobiera się do formacji intelektualnej kibiców, „specyficznej” polityki z pewnością nigdy w tym środowisku nie brakowało (rok temu konferencję wygłosił tam Rafał Ziemkiewicz).
Zero polityki na Jasnej Górze, teoretycznie
Sięgam do „Regulaminu dla organizatorów pielgrzymek i innych wydarzeń na Jasnej Górze”, opracowanego w maju 2024 r. po licznych kontrowersjach. Dokument wprost zabrania politykowania w narodowym sanktuarium.
Czytamy w nim, iż „wydarzenia organizowane w sanktuarium nie mogą stanowić okazji do manifestowania jakichkolwiek poglądów politycznych oraz takich przekonań społecznych, które stoją w sprzeczności z nauczaniem Kościoła” (punkt 3). Wygłaszane kazania i mowy nie mogą „zawierać prywatnych poglądów głoszącego, szczególnie zaś odniesień politycznych i takich wątków społecznych, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Zasada ta dotyczy także innych wypowiedzi podczas liturgii” (punkt 4).
„Sanktuarium jest otwarte na wielość i różnorodność grup, będących przejawem żywotności Kościoła. Stanowczo zabrania się jednak propagowania na Jasnej Górze niechrześcijańskich postaw i ideologii, a w szczególności podziałów narodowych, wrogości, pogardy, rasizmu, ksenofobii, egoizmów, nacjonalizmów i fundamentalizmów” – czytamy w punkcie 7 regulaminu, wprost odnoszącym się do dokumentu Konferencji Episkopatu Polski „Chrześcijański kształt patriotyzmu”, przygotowanego przez Radę ds. Społecznych w 2017 r.
Na całym terenie sanktuarium zakazane jest ponadto organizowanie jakichkolwiek manifestacji, eksponowanie napisów i znaków propagujących partie lub ruchy głoszące poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego (punkt 8).
Jak podkreślono w regulaminie, jego interpretacja należy do kompetencji przeora Jasnej Góry. Niestety raczej nie będzie łatwe dowiedzenie się od niego, czy incydenty na tegorocznej pielgrzymce kibiców były zgodne z regulaminem i czy teren jasnogórskiego sanktuarium jest odpowiedni dla organizowania partyjnych wieców wyborczych – paulini postanowili nie komentować tego wydarzenia. Sprawy nie skomentował też jeszcze częstochowski metropolita ani żaden inny przedstawiciel Konferencji Episkopatu Polski.
„Stadionowy zmysł”?
Od komentowania nie stronił natomiast sam Karol Nawrocki. Pytany o sprawę przez dziennikarzy, wykazywał się ogromną wyrozumiałością dla kibiców i ich specyficznej ekspresji. – Bardzo cenię kibicowski i stadionowy zmysł do tego, aby podejmować wiele tematów w sposób bardzo autonomiczny – mówił.
- Zbigniew Nosowski
Krytyczna wierność
Nie wiadomo jednak, co myśli o sytuacji, gdy ten „kibicowski zmysł” rozmija się z ewangeliczną wrażliwością, katolicką nauką społeczną czy po prostu z regulaminem jasnogórskiego sanktuarium. Zarzucił za to komentatorom i pytającym, iż chcą „cenzurować hasła na stadionach”. Wydaje się, iż choćby doktor nauk humanistycznych i kandydat na prezydenta czasem może mieć problem z odróżnieniem przyklasztornej sali konferencyjnej od stadionu.
Być może problemy Karola Nawrockiego biorą się z tego, iż mimo deklarowanego przywiązania do katolicyzmu, wydaje się nie być na bieżąco z katolicką nauką społeczną. Np. jego negatywna odpowiedź na pytanie o to, czy jako prezydent Polski podtrzymałby tradycję zapalania chanukiji, może sugerować, iż przespał, albo wprost odrzuca nauczanie Soboru Watykańskiego II i św. Jana Pawła II o relacjach Kościoła i Żydów.
Duszpasterskie sukcesy czy wyzwania?
Pielgrzymki kibiców na Jasną Górę to już kilkunastoletnia tradycja. Za sukces duszpasterza kibiców można uznać, iż osoby na co dzień nie pałające do siebie ogromem życzliwości, które dzielą różne klubowe barwy, chociaż na jeden dzień mogą, jeżeli chcą, zakopać niechęć i wspólnie modlić się na Jasnej Górze. Widząc, iż szaliki stadionowych przeciwników są poświęcone tę samą wodą, łatwiej pewnie okazać cudzym barwom szacunek.
Jednak czy taki eventowy sukces stanowi rzeczywisty sukces duszpasterski? jeżeli to zakopanie klubowych niechęci przejawia się poza pielgrzymką, jeżeli uczestnicy mają zapał, by ze swoimi kolegami na stadionie dzielić się tą wrażliwością – zdecydowanie tak.
W zeszłym roku w wygłoszonym do kibiców na Jasnej Górze kazaniu ks. Jarosław Wąsowicz przytoczył słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Nie służy prawdzie przemoc i demonstracja siły. Przemoc jest kłamstwem, bo niszczy to, czego rzekomo broni”, a także: „Zło, niosące ze sobą przemoc, jest znakiem słabości i bezużyteczności”. Ks. Wąsowicz przypomniał też, iż bł. Jerzy za św. Pawłem Apostołem uczył, iż zło trzeba dobrem zwyciężać. Pouczenia – jak widać – nie pomagają kibicom dostrzegać niestosowność w politycznych i agresywnych hasłach wznoszonych na Jasnej Górze.
To pytanie do przedstawicieli Kościoła: może do wygłaszania konferencji – zamiast konserwatywnych, upolitycznionych działaczy – warto następnym razem zaprosić kogoś z konferencją np. na temat nauczania Jana Pawła II o migracji lub dialogu międzyreligijnym?