Mądrala „ks.” Tom Reese
SJ uważa, iż wie lepiej niż Słowo Wcielone
Niedawno amerykański jezuita Thomas Reese (ur. 1945),
który był kiedyś redaktorem naczelnym jezuickiego czasopisma
America,
otwarcie oświadczył, iż odrzuca zdefiniowany dogmat katolicki, kiedy
powiedział: „Nie wierzę w
Transsubstancjację...”.
https://novusordo-pl.blogspot.com/2023/02/wysokiego-szczebla-jezuita-nie-wierze-w.html
Manifestując tę herezję ujawnił wszystkim, iż nie wyznaje wiary
katolickiej, ponieważ nie można przyjąć wiary w częściach lub stopniach: „Siła
i natura wiary katolickiej ma tę adekwatność, iż jej nic ani dodać ani ująć nie
można: albo się ją całą wyznaje, albo się ją w całości odrzuca. ‘Ta jest wiara
katolicka, której, o ile kto wiernie i mocno nie wyznaje, zbawionym być nie
może’” (Benedykt XV, Encyklika Ad beatissimi, 24).
http://rodzinakatolicka.pl/benedykt-xv-ad-beatissimi-apostolorum-o-przyczynach-obecnej-wojny/
Jako jawny heretyk, Reese nie jest członkiem Kościoła katolickiego:
Do
członków Kościoła w rzeczywistości zaliczać trzeba tych tylko ludzi, którzy
sakrament odrodzenia na Chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę,
a nie pozbawili się sami w niegodny sposób łączności z Kościołem, ani też
władza prawowita nie wyłączyła ich z grona wiernych za bardzo ciężkie
przewinienia.
... Albowiem
nie każdy grzech, choćby i ciężką był zbrodnią, jest już tej miary, aby z
samej natury swojej wyłączył człowieka z Ciała Kościoła, jak to robi
schizma, herezja lub apostazja.
(Papież
Pius XII, Encyklika Mystici Corporis, n. 22,
23; podkreślenie dodane).
http://rodzinakatolicka.pl/pius-xii-mystici-corporis-christi-o-kosciele-mistycznym-ciele-chrystusa/
Niestety, choć herezja jest wielkim złem, Reese zdołał pójść jeszcze dalej.
Teraz „uaktualnił się” z herezji do bluźnierstwa, bezpośrednio atakując Drugą Osobę Trójcy Świętej, Boga Wcielonego, Jezusa
Chrystusa.
Reese
oskarża Jezusa Chrystusa o błąd
W artykule opublikowanym dzisiaj przez
błędnie nazwany National Catholic Reporter, Reese pisze z
całą powagą: „W rzeczywistości Jezus się mylił”. To nie żart!
Jak wie każde dziecko, które przystąpiło do Pierwszej Komunii Świętej, Bóg
nie może się mylić. Co więc powiedział Reese? W jakim kontekście
przemawiał?
Rzućmy na to okiem.
Komentując niektóre słowa Pana Jezusa z Kazania na Górze, oparte na
czytaniach biblijnych z „Mszy” Novus Ordo z 19 lutego 2023 r., Reese pisze:
Jezus
kontynuuje swój komentarz, komentując przykazanie: „Będziesz miłował bliźniego
swego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził”. W rzeczywistości
Jezus się mylił.
Nie ma
starotestamentowego nakazu, aby nienawidzić swoich wrogów. Księga Kapłańska
mówi: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego” i nie wspomina o wrogach.
To, co
Jezus tutaj krytykuje, to powszechna, wąska definicja bliźniego jako tylko
przyjaciela lub rodaka. Ta wąska interpretacja jest żywa i ma się dobrze na
całym świecie.
(Thomas
Reese, „What does it
mean to be holy?” , National Catholic Reporter, 1 marca 2023 r.;
podkreślenie dodane.)
Najwyraźniej Syn Boży nie miał erudycji mądrali Toma Reese’a, więc możemy
odetchnąć z ulgą, iż były
redaktor
America wyprostował Go!
Nawiasem mówiąc, tytuł artykułu dodaje zniewagę do krzywdy: „Co to znaczy
być świętym?” Na początek, co powiecie na to, by nie bluźnić Bogu
Wcielonemu? Są też inne rzeczy do skrytykowania w tym eseju, ale ograniczymy
się do niedopuszczalnego bluźnierstwa i świętokradztwa jezuity przeciwko Synowi
Człowieczemu.
Bóg wie
wszystko – oczywiście!
To, iż „Bogiem umiejętności jest Pan” (1 Krl 2:3), jest oczywiście częścią
Bożego objawienia. Jednak można również wiedzieć z samego rozumu, iż Bóg nie
może popełnić błędu ani dać się zwieść. Jako Doskonała Wieczna Istota, od
której pochodzą wszystkie stworzone doskonałości, Bóg wie wszystkie rzeczy i
nie może być inaczej. W rzeczywistości inteligencja Boga jest Jego istotą, jak
dowodzi św. Tomasz z Akwinu w
swojej
Summa contra Gentiles (księga I, rozdz. 45). Tego
naucza się również bardzo wyraźnie w dziełach sztywnej katolickiej filozofii i
apologetyki, a ludzie tacy jak Reese musieli cierpieć przed Soborem Watykańskim
II.
Również katolickie Magisterium wypowiadało się na ten temat, czasem
bardziej, czasem mniej bezpośrednio.
Na przykład w liście do patriarchy Aleksandrii papież św. Grzegorz Wielki
(590-604) pytał retorycznie: „W jakim bowiem celu ten, który wyznaje, iż sama
Mądrość Boża jest wcielona, może powiedzieć, iż jest coś, czego Mądrość Boża
nie wie?” (List Sicut Aqua; Denz. 248).
Kwestionowanie nieomylnej wiedzy Jezusa Chrystusa od dawna jest symptomem
modernizmu. Następujące trzy propozycje zostały potępione jako modernistyczne
przez papieża św. Piusa X (1903-14) w 1907 roku:
32. Nie
można pogodzić naturalnego sensu tekstów ewangelicznych z nauką teologów
katolickich o świadomości i nieomylnej wiedzy Jezusa Chrystusa.
33.
Jeżeli nie kierujemy się uprzedzeniami, to jest jasne, iż Jezus albo błędnie
nauczał o bliskim już panowaniu Mesjasza, albo iż większa część Jego nauki
zawarta w Ewangeliach synoptycznych nie jest autentyczna.
34.
Krytyk nie może przypisywać Chrystusowi nieograniczonej wiedzy, chyba żeby
przyjąć – co jest historycznie nie do przyjęcia i sprzeciwia się poczuciu
moralnemu – iż Chrystus jako człowiek posiadał wiedzą Bożą i mimo to nie chciał
udzielić uczniom i potomnym wiadomości o tylu rzeczach.
(Papież
św. Pius X, Dekret Lamentabili Sane, Błędy
32-34)
http://rodzinakatolicka.pl/sw-pius-x-i-swiete-oficjum-lamentabili-sane-exitu/
Chociaż wszystkie te fragmenty mówią bezpośrednio o ignorancji, a nie o błędzie, jeszcze bardziej odnoszą się do błędu, który jest
większym złem niż ignorancja: „Z tego, co zostało powiedziane, jasno wynika, o
ile bardziej wrażliwość katolicka wzdraga się przed uznaniem w Chrystusie jakichkolwiek
błędów, gdy odmawia przyznania się do
jakiejkolwiek niewiedzy” (ojcowie Iesu Solano i J. A. de Aldama, Sacrae
Theologiae Summa IIIA: On the Incarnate Word, s. 164,
n. 360; kursywa w oryginale, Nota:
Zakup za pośrednictwem linku Amazon przynosi korzyści Novus Ordo Watch.)
„U Niego [Boga] jest moc i mądrość; On zna i zwodzącego i tego, którego
zwodzą”, mówi święty Hiob (12:16). Które z nich dotyczy Reese’a? Czy to on jest
zwodzącym, czy tym, którego zwodzą? Biorąc pod uwagę dostępne
dowody, odpowiedź nie jest trudna, a jedynie niepokojąca.
Co rodzi kolejne pytanie: czy „ks.” Reese ma na celu nauczanie herezji arianizmu, która
zaprzecza boskości Jezusa Chrystusa? Papież św. Pius X trafnie opisał
modernistów, gdy ubolewał, iż „napadają choćby na to, co tylko jest
najświętszego w dziele Chrystusowym, nie oszczędzając choćby Osoby Boskiego
Zbawiciela, którą ze świętokradzką odwagą sprowadzają do stanowiska prostego i
ułomnego człowieka” (Encyklika Pascendi Dominici, 2).
http://rodzinakatolicka.pl/sw-pius-x-pascendi-dominici-gregis-o-zasadach-modernistow/
Błąd jest
po stronie Reese’a, a nie Chrystusa
Oprócz zganienia zuchwałości oskarżania naszego Błogosławionego Pana o
błąd, musimy również odpowiedzieć na zarzut Reese’a. Aby to zrobić, spójrzmy
najpierw na to, co Jezus Chrystus faktycznie powiedział w Kazaniu na Górze, z
którym modernistyczny prezbiter ma problem:
Słyszeliście,
że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego twego a będziesz miał w nienawiści
nieprzyjaciela twego. Ja zaś wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych,
dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za
prześladujących i potwarzających was, abyście byli synami Ojca waszego, który
jest w niebiosach, który sprawia, iż słońce jego wschodzi nad dobrymi i złymi,
i spuszcza deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
(Mateusza
5:43-45)
Oskarżenie Reese’a brzmi: „W rzeczywistości Jezus się mylił. Nie ma
starotestamentowego nakazu, aby nienawidzić swoich wrogów. Księga Kapłańska
mówi: ‘Kochaj bliźniego swego jak siebie samego’ i nie wspomina o wrogach.”
Prawdą jest, iż Księga Kapłańska nie mówi nic o nienawiści do swoich
wrogów, ale Chrystus nigdy nie twierdził, iż mówi. Nasz Pan powiedział raczej: „Słyszeliście,
że powiedziano...” Nie
powiedział: „Wiecie, że jest napisane...”
Zamiast głupio i bluźnierczo oskarżać Syna Bożego o popełnienie błędu lub o
to, iż został wprowadzony w błąd, Reese mógł po prostu sprawdzić komentarz
biblijny – cóż za pomysł! – takie jak znakomite dzieło ks. Corneliusa à Lapidé
(1567-1637),
który sam był jezuitą, ale w
czasach, gdy jezuici byli katolikami:
Werset
43. Słyszeliście, iż powiedziano: Będziesz miłował bliźniego twego a będziesz
miał w nienawiści nieprzyjaciela twego.
Najpierw jest napisane: Kochaj bliźniego swego
w Księdze Kapłańskiej 19:18, ale gdzie jest powiedziane: będziesz miał w
nienawiści nieprzyjaciela twego? Maldonatus odpowiada: W Księdze
Powtórzonego Prawa 25:19: Wygładzisz imię jego spod nieba. Strzeż się, abyś
nie zapomniał.
Bóg
nakazał Jozuemu i Hebrajczykom całkowicie zniszczyć bezbożnych Kananejczyków i
zająć ich ziemię. Chrystus zatem koryguje nie uczonych w Piśmie, ale samo
prawo, kiedy nakazuje nam miłować naszych nieprzyjaciół. Ale prawo nakazywało
zabijać tylko Kananejczyków, a nie inne narody, a choćby wtedy, nie z
nienawiści: tak jak sędzia mógł nakazać zabicie winnego, nie dlatego, iż go
nienawidził, ale choćby tego, którego kochał. Troszczy się bowiem o to, by
zadośćuczynił za swoją winę i wywołane przez siebie zgorszenie, za które
zadośćuczyni Bogu i rzeczpospolitej. Tak więc żołnierz w sprawiedliwej wojnie
zabija wroga, ale go nie nienawidzi. Wykonuje bowiem polecenia swego wodza, jak
sędzia. Stare prawo nakazywało nie tylko miłość przyjaciół, ale także
miłość nieprzyjaciół,
jak to
jest jasne w Księdze Wyjścia 23:3 i Księdze Kapłańskiej 19. Prawo naturalne
nakazuje bowiem miłość nieprzyjaciół.
Twierdzę
więc, iż tego powiedzenia nie było w Prawie, ale zostało wypowiedziane przez
uczonych w Piśmie, którzy interpretowali Prawo. Ponieważ w Księdze
Kapłańskiej 19:18 stwierdzili, iż będziesz miłował
bliźniego swego, lub jak
tłumaczy Wulgata, przyjaciela swego ...,
wywnioskowali: „będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela twego”. Przez „przyjaciela”
lub „bliźniego” rozumieli osobę z tej samej miejscowości lub narodu, tj. Żyda, potomka jak oni Abrahama i
Jakuba, jak gdyby tylko Żydzi powinni być kochani przez Żydów, podczas gdy inne
narody, zwłaszcza Kananejczycy powinni być nienawidzeni, co jest oczywiście
błędne. Dlatego Chrystus koryguje tę interpretację i wyjaśnia prawo:
przez bliźniego lub przyjaciela rozumie się każdego człowieka, nawet
cudzoziemca, poganina i wroga. Wszyscy bowiem ludzie są bliźnimi przez swego
pierwszego przodka, Adama, i jako jego potomkowie są braćmi. Jesteśmy także
braćmi przez naszego drugiego ojca, Chrystusa, przez którego narodziliśmy się
na nowo i niejako stworzeni na nowo na podobieństwo Boże i powołani do wspólnego
dziedzictwa Boga, naszego Ojca w niebie. Tak też i S. Hieronim, św. Augustyn,
Teofilakt i inni.
(The Great Commentary of
Cornelius à Lapide: The Holy
Gospel according to Saint Matthew, vol. I,,
przeł. Thomas W. Mossman, red. Michael J. Miller [Fitzwilliam, NH: Loreto
Publications, 2008], s. 282-283; kursywa w oryginale; podkreślenie dodane. Wydanie
alternatywne dostępne
tutaj.)
I tak zostaje rozwiązana cała ta zagadka. Teraz wiemy, dlaczego Chrystus
zauważył, że powiedziano, aby nienawidzić
wroga. Nie było tego w Starym Prawie danym przez Boga. Była to fałszywa interpretacja
prawa, której uczeni w Piśmie nauczali ludzi, być może w sposób taki, w jaki
Tom Reese w naszych czasach podaje fałszywą interpretację Ewangelii.
Wszystko to nie było strasznie trudne do poznania lub zrozumienia. Potrzeba
było tylko rozumu, wiary, dobrej woli i odrobiny badań, aby zrozumieć, dlaczego
Chrystus powiedział to, co powiedział.
Choć dla modernistów może to być szokiem, okazuje się, iż Jezus Chrystus
się nie
mylił.
Mylił się Tom Reese.