Sprawiedliwość? Kto ją może wymierzać? Czy ty osobiście?
Jak ktoś wyrządził ci krzywdę, to czy możesz mu odpłacić? Czy możesz
odpowiedzieć złem na zło?
Jeśli myślisz, iż możesz, to cofasz się do stosowania
zasady ze Starego Testamentu – „oko za oko, ząb za ząb”, a zatem twoja mowa, że
jesteś człowiekiem nowoczesnym wypada bardzo słabo. Ta zasada jest bardzo
stara, sięga czasów sprzed narodzin Jezusa.
Jezus mówi o miłosierdziu, o wybaczaniu, o miłości do
nieprzyjaciół. W przypowieści o chwaście i pszenicy mówi o tym, iż słudzy
gospodarza nie wyrywali chwastu, który zasiał nieprzyjaciel, choć bardzo
chcieli – chcieli od razu wymierzyć sprawiedliwość. Na polecenie gospodarza
poczekali, aż do żniw. Poczekali, aż ich pan sam rozprawi się ze złem.
A ty czekasz, aż Pan wymierzy sprawiedliwość we adekwatnym
czasie, czy raczej robisz to sam, jakbyś uważał, iż ty to zrobisz lepiej niż
Bóg? Widzisz jaka pycha tkwi w takim zachowaniu? Widzisz to, iż w tym momencie
masz się za lepszego od Boga?
A wiesz, iż odpłacając za to wyrządzone zło złem,
potęgujesz to zło, bo na świecie zamiast dobra pojawi się kolejne zło. A co
jeśli każdy tak będzie robił? Wyobrażasz sobie świat, w którym nie ma dobra?
Ewelina
Szot