Jak ustrzec się wypalenia i zachować euforia Bożego Narodzenia

chrzescijanin.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Monika, Pixabay

Boże Narodzenie powinno być czasem radości, ale niestety, z powodu wiążącego się z nim stresu, coraz większa liczba ludzi z przerażeniem patrzy na ten świąteczny okres.

Świąteczne dekoracje, zakupy, gotowanie, rozrywka i wiele innych zajęć może sprawić, iż poczujesz się wykończony i pusty.

Licencjonowana psychoterapeutka Debra Fileta, autorka książki Soul Care (Troska o duszę), w rozmowie z CBN News powiedziała, iż opiekunowie często czują się bardziej wypaleni, niż inni, jednak mają skłonność do ukrywania swojego braku szczęścia.

„Myślę, iż ludzie zaspokajający potrzeby innych mają w tym dorocznym okresie najtrudniej” – powiedziała. „Są odpowiedzialni za tak wiele spraw i tak wiele osób próbują zadowolić”.

Fileta twierdzi, iż świąteczne wypalenie zwykle bierze się z jednej, podstawowej przyczyny. „Robimy więcej, niż powinniśmy robić” – mówi.

I chociaż to zabieganie może być pełne dobrych intencji, odnajdywanie euforii Bożego Narodzenia wiąże się z nauką mówienia „nie”.

„Właśnie to sprawia nam największą trudność w tym świątecznym czasie” – powiedziała. „Bo zamiast patrzeć na to, do czego Bóg nas wzywa, mianowicie do radowania się okresem narodzin Zbawiciela, często skupiamy się na obowiązkach, jakie są wokół nas”.

Fileta mówi, iż kluczem do cieszenia się tym dorocznym okresem jest poszukanie wskazówek w Biblii i bycie mniej jak Marta, a bardziej jak Maria.

„Marta była zajęta wszystkimi przygotowaniami” – mówi. „Myślę, iż tak wygląda rzeczywistość większości z nas w czasie świątecznych przygotowań i krzątaniny, gdy nasz grafik jest pełny aż po brzegi. Za to Maria usiadła u stóp Jezusa, a Jezus powiedział, iż wybrała dobrą część. Co jest tym dobrem? Tylko jedno jest potrzebne w tym okresie, mianowicie, rozsmakowanie się swoją relacją z Jezusem”.

Najlepszym sposobem rozsmakowania się relacją z Jezusem jest spędzanie większej ilość czasu sam na sam z Bogiem, biorąc przykład z samego Pana.

„Jezus umiał się wycofać, wyznaczać strefę ochronną wokół swoich zasobów energii i zadbać o swój osobisty czas z Ojcem” – powiedziała. „Wiedział, iż aby móc dawać z siebie innym, musi celowo napełniać swoją duszę relacją z Ojcem”.

Chronienie się przed wypaleniem wiąże się też z zadbaniem o dostateczną ilość wypoczynku, czego znowu przykładem jest Jezus.

„On się nie spieszył. Nie prowadził życia w stylu ‘szybko, szybko, dalej, dalej’” – mówi Fileta. „Dawał sobie czas. W Biblii nieraz znajdujemy zapisy o tym, iż [Jezus] był zmęczony podróżą i zatrzymywał się na odpoczynek. Bardzo lubię fragment z Ewangelii Marka, w którym zatrzymuje się, by odpocząć w łodzi. Jezus się zdrzemnął”.

Praktykowanie wdzięczności to kolejny krok, za pomocą którego doświadczysz więcej euforii w czasie Bożego Narodzenia.

„Jak często zatrzymujemy się i po prostu dziękujemy? Wymieniamy rzeczy, które mamy przed sobą, dary, jakie Bóg dał nam dzisiaj, by cieszyć się daną chwilą, zamiast być myślami gdzie indziej” – mówi Fileta. „Myślę, iż to dla nas naprawdę ważna praktyka, szczególnie w okresie świątecznym”.

Możemy wzmocnić swoje poczucie wdzięczności przez bycie uważnym, to znaczy, zwracanie uwagi na błogosławieństwa, jakie mamy tuż przed sobą, w tej chwili.

„Bycie uważnym oznacza bycie obecnym w swoim umyśle, w swoim sercu” – mówi Fileta. „Pewnym ćwiczeniem, jakie proponuję, jest poświęcenie pięciu minut, by gdzieś usiąść, może na zewnątrz, ale choćby gdzieś w pomieszczeniu, i zaangażowanie wszystkich swoich zmysłów”.

Wprowadzanie tego typu zmian może nie być łatwe, ani popularne, jednak jest warte wysiłku i może zwiększyć twoją euforia z Bożego Narodzenia. Te wybory mogę też pomóc zachować lepszy stan zdrowia, ponieważ mniejszy stres oznacza mocniejszy system odpornościowy, co jest dla nas ogromnym zyskiem z naszej inwestycji.

Autor: Lorie Johnson

Źródło: CBN News

Idź do oryginalnego materiału