Gdy nad Kaplicą Sykstyńską unosi się biały dym, świat wstrzymuje oddech, oczekując nowego papieża. Ten pradawny rytuał, symbol odnowy dla niemal półtora miliarda katolików, wciąż fascynuje, ale w 2025 roku towarzyszy mu głęboki sceptycyzm. Kościół Katolicki, uwikłany w skandale i krytykowany za patriarchalne struktury, walczy z kryzysem zaufania. W tym kontekście głos Manueli Gretkowskiej, polskiej pisarki i ikony feministycznej publicystyki, wybrzmiewa z niezwykłą siłą. W swoim facebookowym wpisie z kwietnia 2025 roku, który zyskał szeroki rozgłos, Gretkowska bezlitośnie punktuje hipokryzję Watykanu. „Sądzę, iż razem z JP2 zmarła wiara w Kościół. Nie w Boga, czy Jezusa, to osobna parafia” – pisze, oddając frustrację tych, dla których instytucja stała się symbolem sprzeczności. Czy Kościół to wciąż moralny autorytet, czy, jak sugeruje pisarka, jedynie „rytuał hipokryzji i mizoginii”?
Watykan w cieniu skandali
Manuela Gretkowska nie owija w bawełnę, pisząc o Watykanie jako instytucji, która utraciła prawo do moralizowania. Jej wpis w mediach społecznościowych, pełen sarkazmu, celnie punktuje medialne próby wybielania Kościoła. „Orgazm śmiertelny katoholików relacjonujących 'istotę pontyfikatu’” – ironizuje, odnosząc się do narracji o wielkości papieży, która maskuje nieodpokutowane grzechy. Skandale pedofilskie, ujawniane od początku XXI wieku, to nie epizod, ale rana, która nie chce się zagoić. Tuszowanie przestępstw przez hierarchów, od Australii po Polskę, podkopało zaufanie wiernych na całym świecie.
Papież Franciszek, ceniony za skromność i otwartość, podjął próbę reform, ale, jak zauważa Gretkowska, nie zdołał naprawić systemu. „Instytucja, mająca szerzyć dobro, czyni zło i nic z tym się nie da zrobić” – pisze, wskazując na paradoks Kościoła, który głosi miłość, a walczy z niemoralnością. Nieprzejrzystość finansowa Watykanu, w tym skandale związane z bankiem watykańskim, tylko pogłębia wrażenie, iż instytucja ta bardziej chroni siebie niż swoich wiernych. Dla wielu, w tym Gretkowskiej, opowieści o „dobrym papieżu” brzmią jak puste frazesy w obliczu systemowych patologii.
Hipokryzja czy bezsilność?
Dlaczego skandale tak bardzo niszczą autorytet Kościoła? Chodzi nie tylko o same przestępstwa, ale o brak odpowiedzialności. Tuszowanie pedofilii przez dekady, przenoszenie księży między parafiami zamiast karania ich, to decyzje, które zdradziły wiernych. Gretkowska, znana z ciętego języka, nie kryje oburzenia: „Chyba trzeba mieć zwatykaniały umysł, żeby nie przełożyć tego na ludzki: instytucja, mająca szerzyć dobro, czyni zło”. Jej słowa oddają frustrację milionów, którzy oczekiwali od Kościoła moralnego kompasu, a dostali machinę władzy. Czy to cyniczna hipokryzja, czy może bezsilność wobec własnych struktur? Odpowiedź nie jest prosta, ale dla pisarki jedno jest jasne: Watykan stracił prawo do bycia nieomylnym.
Patriarchat w purpurze
Konklawe, tajemniczy rytuał wyboru papieża, to dla Gretkowskiej symbol anachronizmu. „137 facetów z torbami na głowach” – tak opisuje kardynałów, którzy w Kaplicy Sykstyńskiej decydują o przyszłości Kościoła. W świecie, który coraz głośniej domaga się równości, Watykan pozostaje bastionem męskiej władzy. Kobiety, choć stanowią większość z półtora miliarda wiernych, nie mają głosu w tych decyzjach. Gretkowska, od lat zaangażowana w walkę o prawa kobiet, nie kryje sarkazmu: „Parada bezsilności w insygniach, obciachowym przepychu”. Jej słowa to nie tylko krytyka, ale i wezwanie do zmiany struktur, które wykluczają połowę społeczeństwa.
Pisarka, która w 2007 roku założyła Partię Kobiet, od dekad piętnuje patriarchat, także w Kościele. W 2010 roku mówiła: „Gdyby była równość kobiet i mężczyzn, to dopiero byśmy im spuściły wpierdol”. Choć dosadne, jej słowa oddają gniew na system, który nie tylko marginalizuje kobiety, ale i oczekuje od nich posłuszeństwa. Watykańskie rytuały, pełne przepychu i symboliki, dla Gretkowskiej są jedynie fasadą, za którą kryje się głęboko zakorzeniona mizoginia. W dobie #MeToo i globalnych ruchów feministycznych takie podejście wydaje się coraz bardziej oderwane od rzeczywistości.
Kobiety bez głosu
Wykluczenie kobiet to nie tylko problem Watykanu, ale i wyzwanie dla Kościoła w świecie, który stawia na równouprawnienie. Kobiety pełnią najważniejsze role w parafiach, organizacjach charytatywnych i edukacji religijnej, ale w hierarchii pozostają niewidoczne. Gretkowska, której twórczość, od Polki po Posag dla Polki, celebruje kobiecą siłę, widzi w tym absurd. „Po odkryciu tylu skandali próby wykrzesania przez media sensacji ze śmierci Franciszka są próbami wskrzeszenia Watykanu” – pisze, sugerując, iż Kościół desperacko trzyma się starego porządku, ignorując głos połowy swoich wiernych. W świecie, gdzie kobiety przewodzą rządom i korporacjom, brak ich wpływu w Kościele jest coraz trudniejszy do obrony.
Bóg osobisty, nie watykański
Gretkowska nie odrzuca wiary jako takiej – jej krytyka dotyczy instytucji, nie duchowości. „Razem z JP2 zmarła wiara w Kościół” – podkreśla, ale dodaje, iż wiara w Boga to „osobna parafia”. W jej oczach wielu katolików odchodzi od Watykanu, szukając Boga na własnych zasadach. „Bóg katolicki jest coraz częściej Bogiem osobistym. Takim pecetem niepodłączonym do serwera Watykanu” – pisze, trafnie ujmując trend sekularyzacji i indywidualizacji wiary. W Polsce, gdzie Kościół przez dekady kształtował tożsamość narodową, młodzi coraz częściej odrzucają instytucjonalne ramy, wybierając duchowość bez rytuałów.
Ten proces nie jest nowy, ale nabrał tempa w obliczu skandali i anachronizmów Watykanu. Gretkowska, absolwentka filozofii i antropologii, widzi w tym szansę na autentyczniejszą wiarę, wolną od „białego dymku, z opium palonego dla ludu”. Jej ironia, porównująca watykański rytuał do „dymu puszczanego przez sexy cowboya z reklamy Marlboro”, oddaje pustkę instytucjonalnych gestów, które bardziej kuszą, niż prowadzą do prawdy. Dla pisarki wiara nie potrzebuje purpury ani konklawe – jest osobista, intymna i wolna od watykańskich serwerów.
Wiara bez rytuałów?
Czy wiara może istnieć bez instytucjonalnych ram? Gretkowska zdaje się sugerować, iż tak. W świecie, gdzie ruchy duchowe, od mindfulness po neopogaństwo, zyskują popularność, Kościół traci monopol na sacrum. „Dlaczego mam w napięciu czekać na biały dymek, z opium palonego dla ludu?” – pyta retorycznie, odrzucając watykańskie spektakle. Jej słowa rezonują z tymi, którzy w Kościele widzą bardziej muzeum tradycji niż żywą wspólnotę. Jednak ta indywidualna wiara, choć wolna, stawia nowe wyzwania – jak budować wspólnotę bez instytucji? Gretkowska nie daje odpowiedzi, ale jej pytanie zmusza do refleksji nad duchowością XXI wieku.
Przyszłość bez złudzeń?
W oczekiwaniu na kolejny biały dym świat patrzy na Watykan z mieszanką fascynacji i zwątpienia. Czy nowy papież zdoła tchnąć życie w instytucję, która dla wielu stała się symbolem sprzeczności? Gretkowska, z adekwatną sobie przenikliwością, każe nam zapytać: „Kościół powinien stuknąć się w głowę sam, czy jeszcze żyje, czy jest tylko rytuałem hipokryzji i mizoginii?”. Jej krytyka, choć ostra, jest wezwaniem do rachunku sumienia – nie tylko dla Watykanu, ale dla społeczeństwa, które wciąż daje instytucjom kredyt zaufania.
Mimo pesymistycznego tonu, Gretkowska nie traci nadziei na zmianę. Jej twórczość, od intymnej Polki po manifest kobiecej siły Przeprawę, pokazuje wiarę w jednostkową sprawczość. Porównując biały dym do „dymu puszczanego przez sexy cowboya z reklamy Marlboro”, pisarka przypomina, iż złudzenia, choć kuszące, prowadzą do zguby. Czy Kościół zdoła się zreformować, czy wiara znajdzie drogę poza Watykanem? Odpowiedź zdefiniuje nie tylko przyszłość katolicyzmu, ale i jego miejsce w świecie, który coraz mniej czeka na sygnały z Kaplicy Sykstyńskiej.
Głos Gretkowskiej, pełen goryczy, ale i pasji, jest iskrą do debaty o wierze, władzy i równości. Jak pisała w innym kontekście: „Bóg katolicki jest coraz częściej Bogiem osobistym”. Może w tym tkwi przyszłość – wolna od złudzeń, bliższa człowiekowi niż watykańskim rytuałom.
Podziel się swoją opinią w komentarzach: czy Kościół to wciąż autorytet, czy „rytuał bez duszy”?
DF, thefad.pl / Źródło: Manuela Gretkowska (https://patronite.pl/manuelagretkowska)