Godzina Święta. Sierpień. Czwarty Czwartek Miesiąca.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Chrystus-w-Getsemani


Godzina Adoracji w nocy o 23.

Intronizacja Serca Jezusowego 1922

Nauka.

Godzina święta (Adoracji) jest to modlitwa myślna lub ustna trwająca godzinę wieczorem we czwartek, na pamiątkę smutku i konania Pana Jezusa w Ogrojcu.

Początek tego nabożeństwa pochodzi od Św. Marii Małgorzaty. Razu pewnego pokazał się jej Pan Jezus i tak do niej powiedział: „Każdej nocy z czwartku na piątek dam ci odczuć ów smutek, jakiego doznawałem w Ogrodzie Oliwnym. Abyś mi towarzyszyła w mej pokornej modlitwie, jaką wtedy zanosiłem do ojca mojego, wstaniesz o godzinie jedenastej, upadniesz na twarz na ziemię, aby uśmierzyć Gniew Boży, i prosić będziesz o Łaskę dla grzeszników, abyś mi osłodziła nieco smutek, jakiego doznawałem opuszczony przez apostołów, którym musiałem czynić wyrzuty, iż jednej godziny nie mogli czuwać ze Mną”.

Niepojętymi Łaskami odpłacał jej Pan Jezus za to pobożne ćwiczenie.

Polecamy wtedy wszystkim przyjaciołom Serca Pana Jezusa, aby odprawiali tę świętą godzinę, o ile już nie każdego czwartku, to przynajmniej przed pierwszym piątkiem miesiąca.

Nabożeństwo to można odprawić w kościele albo w domu.

Nie ma na to żadnej przepisanej modlitwy. Można rozważać o smutkach Pana Jezusa w Ogrojcu, albo o smutku jakiego doznaje, będąc Obecny w Najświętszym Sakramencie. Można w czasie tej godziny odprawiać drogę krzyżową, odmawiać Różaniec, przygotować się do Spowiedzi itp.

Rozmyślanie. W ZJEDNOCZENIU Z NIEPOKALANYM SERCEM MARYI.

Źródło: Adoruję Cię, Boski Więźniu 1944r.

CHWILA SKUPIENIA.

Jak piękny, jak głęboki jest każdy okres roku liturgicznego, gdy dusza, jednocząc się z całym Kościołem, bierze udział kolejny w odtworzeniu całokształtu Jezusowego życia.

Lecz dla serc naszych, jakże szczególnie radosne są te chwile, te miesiące, które głoszą nam chwałę Maryi, które odsłaniają niezbadane głębie miłości Jej Niepokalanego Serca!

W tym oceanie niepojętej miłości i czułości, a zarazem w tym morzu boleści Najczystszego Serca Maryi pragnę się dziś pogrążyć podczas mej nocnej adoracji. Bo czyż mogę zapomnieć, iż Marya jest moją Matką, a Matką, która zrodziła mię pod krzyżem wśród najstraszliwszych boleści. A jednak jakże potężnie mnie umiłowała, iż wydała Syna swego na Męki, iż zadała swemu Sercu Macierzyńskiemu taki gwałt miłości, byle m nie zbawić.

Z Jej Serca przeszytego siedmiu mieczami na Kalwarii, gdy stała u stóp Jezusowego Krzyża, płynie ciche wołanie: „Jam waszą Matką, wyście Moje dzieci, które dziś w strasznych boleściach rodzę, ofiarując za was Ojcu Przedwiecznemu jako okup za grzechy wasze Mego Syna Jedynego, Jego Krew, Jego Ciało, Jego Serce, Jego życie…

Czyż mogę być głuchym na to wołanie Macierzyńskiego Serca? Wszak ta Matka pragnie tylko mego dobra, Ona pragnie mnie uświęcić dla Jezusa, a więc i ja chcę zbliżyć się do Serca mej najtkliwszej i najukochańszej Matki, pogrążyć się w rozpamiętywaniu Jej cierpień, wynagrodzić Jej za brak czci i miłości ze strony wielu dusz, aby tym goręcej miłować Serce Jezusa, tym czystszą miłością pałać ku Niemu.

Wprowadź mnie, o Serce Niepokalane Maryi, w sanktuarium Twej Najświętszej Duszy, pozwól mi z Tobą współcierpieć i współmiłować.

GODZINA ADORACJI.

Na Kalwarii dokonywa się wielkie dzieło Odkupienia.

„Niewiasto, jeszcze nie przyszła godzina Moja, wypowiedział ongiś te słowa Boski Zbawiciel do Matki Swej w przeddzień rozpoczęcia publicznej działalności, gdy w Kanie Galilejskiej przedstawiała Mu, iż na uczcie wina zabrakło.

Lecz oto teraz, gdy Jego Ciało Przenajświętsze umęczone, poszarpane, Krwią zbroczone zawisło na Krzyżu, na szczycie Golgoty, oto teraz nadeszła Jego godzina.

O godzino wiekopomna, godzino zbawcza, odkupicielska, jakże błogosławioną jesteś! O błogosławione, zbawcze cierpienia Chrystusa, naszego jedynego Odkupiciela i Pośrednika, którymi spłacony został nasz dług, którymi obmyci zostaliśmy z grzechu, odrodzeni do życia. O, błogosławione boleści Niepokalanego Serca Maryi, o oceanie cierpień Dziewiczego Serca Matki Najboleśniejszej, w którym zanurzeni narodziliśmy się do życia!

Nie jest dzieckiem Kościoła, nie jest dzieckiem Maryi ten, kogo nie wzrusza widok Jezusa umierającego na krzyżu i Matki Bolesnej, u stóp krzyża stojącej. Tam bowiem, w Ranie Jezusowego Serca i w bolejącym Sercu Maryi rodzi się Kościół Chrystusowy, Mistyczne Ciało Chrystusa, a nie jest prawdziwym, godnym miana dziecka ten, kto nie rozpamiętywa w swym sercu te j uroczystej chwili, gdy wśród strasznych cierpień Jezusa i Maryi zrodził się do życia łaski, z niewolnika grzechu stał się przybranym dzieckiem Bożym, kto szczerym sercem nie miłuje Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, które ogromem swych boleści wysłużyły mu szczęście wieczne.

Zawisł już cichy Baranek na krwawym ołtarzu krzyża. Rozpiął swe Boskie ramiona na twardym drzewie krzyżowym, wyciągając je błagalnie do Ojca, błagając Go swym całopalnym wyniszczeniem o zmiłowanie nad nami. Wszystko, cokolwiek miał do złożenia w ofierze, to wszystko już ofiarował. Dopełnił już dzieła zbawienia, dokonało się już wszystko, co o Nim w pismach przepow iedzieli P ro ro cy , oto zawisł m iędzy niebem a ziemią, w p o śród złoczyńców” policzon jest, szyderstwem
i urąg an iem napo jo n jest!

Rozpoczyna się ostatnie konanie Jezusowego Serca. ale i w tej ostatniej godzinie Jego Serce najmiłościwsze nie zapomniało o nas! I jakże mogłoby zapomnieć! Wszak właśnie teraz najwięcej nas miłowało, wszak właśnie te raz, ofiarując się do ostatka za nas, brało nas w Swe posiadanie, podbijało niejako serca nasze, jako Wódz Zwycięzca zdobywało je!

Nie mógł więc o nas zapomnieć. I Serce Jego właśnie w tym momencie wszystko czyni, by nam dać nowy dowód Swej bezgranicznej miłości.

Oto u stóp krzyża stała Matka Jezusowa. Stała Królowa Męczenników, Dziewica-Kapłan, która, idąc śladem Swego Syna, wraz z Nim wychylała kielich goryczy aż do dna, składając w wielkodusznej, bohaterskiej ofierze Swego Syna Ojcu Przedwiecznemu za zbawienie świata. ale któż zdoła wniknąć w głębie tego Serca, przeszytego siedmioma mieczami? Kto zrozumie ogrom bólu, morze goryczy w nim się kryjące? Wszak to serce dzieli wszystkie cierpienia Jezusowego Serca. Serce
Maryi to echo Jezusowego Serca. Każdy ból, każde cierpienie Jezusowego Serca odbija się echem współcierpienia w zbolałym Sercu Maryi.

Ach nie, ta Najśw. Dziewica nie tylko pod krzyżem Syna Swego stała, ale wraz z Nim do krzyża przybitą była. „O Pani moja! gdzieżeś stała? — woła św. Bonawentura, — czy pod krzyżem? Ty na krzyżu z Chrystusem u m ę czoną zostałaś, boś tam z Nim ukrzyżowaną była. Różnica tylko, iż On w ciele Swoim — Ty zaś w Sercu. O! rzeczy niesłychana! o cudzie niezbadany!… Tyś cała pogrążona w ranach Chrystusowych, a Chrystus ukrzyżowany jest cały w najgłębszych wnętrznościach Twego Serca”.

I spojrzał Chrystus na Matkę Dziewicę, na Jej Serce bolejące… i spojrzał również na umiłowane dzieci Serca swego, wraz z Maryą pod krzyżem współcierpiące, na Jana, na Magdalenę.

Czyliż odejdzie do Ojca, nie pożegnawszy się ze Swą Matką Najdroższą… czyż nie przekaże Jej swego testamentu ? Czyż pozostaw i w smutku, bez słowa pociechy te serca, bolejące n ad Jego utratą ?

Dla serca matki, pochylającej się nad swym umierającym dziecięciem, które było promykiem jej życia, jedyną pociechą, radością, ostatnie spojrzenia dziecka, ostatnie jego słowa, to najcenniejsza pamiątka, to testament najdroższy, który niezatartym i głoskami ryje się w jej sercu!

Nie było Matki tak świętej, tak wielkodusznej, a zarazem tak czule, tak bezgranicznie m iłującej swe dziecię, jak Marya miłowała Jezusa, a mogła Go tak bezgranicznie, ta k niepojęcie umiłować, gdyż On tylko jeden, będąc Jej dzieckiem, był zarazem Jej Bogiem.

Z jakąż czcią, z jakimż uwielbieniem, z jakąż potęgą miłości, a zarazem bezmiarem bólu śledziła Marya każde poruszenie Swego umierającego Syna.

Odczuła ten wzrok, skierowujący się ku Niej… I Ona również w najwyższym natężeniu utkwiła swe spojrzenie we wzroku Syna, by wyczytać w nim Jego pragnienia, Jego Wolę, by następnie ukryć ją i przechować w Swym Sercu jako najdroższy testament.

Zapadło głuche milczenie… po raz ostatni Serce Matki spotyka się z Sercem Syna, po raz ostatni Dusza Maryi rozszerza się niejako w bezmiarze swej miłości, by przejąć, by wypełnić ostatnią Wolę Syna.

Zadrgały zsiniałe usta konającego Chrystusa, a dźwięk najsłodszej Jego mowy spłynął ku zbolałej Królowej Męczenników. Dźwięk tej mowy padł na rolę Jej Serca, zarył się głęboko w Jego tajniach, napełnił ogromem nowego bólu, ale również przeświadczeniem wzniosłego posłannictwa jako Matki dusz, jako Królowej Kościoła i świata całego!

„Niewiasto, oto syn Twój — Synu, oto Matka twoja!”

O w ielk a, b r z e m ie n n a w sw y ch s k u t ka c h chw ilo! W m o m e n c ie ty m Chrystus swą najświętszą wolą ogłosił Swą
M a tk ę M a tk ą św ia ta całego. O n a w ó w czas, j a k w chw ili Z w ia s to w a n ia p o n o wiła sw e p o k o r n e „fiat“. —

— Ona ponownie wy rz e k ła „ o t o J a słu ż e b n ic a P a ń s k a , n ie c h a j Mi się sta n ie w e d łu g słow a T w e g o”, a jak w chw ili W c ie le n ia , m o c ą Swego p r z y zw o le n ia J e z u s a p o c z ę ła w S w ym ło nie, t a k i te ra z , m o c ą tegoż „ f i a t” w sz y s tk ic h n as u k r y ła w S w ym S ercu J w str a s z n y c h boleściacli zro d z iła. „ P o d c z a s M ę k i P a ń s k ie j, m ów i św ię ty B e r n a r d y n, w szyscy m y, sy n o w ie B oży z łaski, sta liśm y się sy n a m i N ajświętszej Maryi Panny. W d u c h u te d y na rzeczy patrząc, widzimy, iż J a n św. p r z e d s ta w ia ł w sw ej o sobie dusze wszystkich ludzi, których Marya przez miłość stała się Matką”.

Jakże wzniosłe jest to Macierzyństwo M a ry i, ja k ż e p rz e w y ż sz a ono macie r z y ń s tw o z ie m s k ic h m a te k . T o też, p o w ia d a d alej te n ż e św ięty, iż „wedłu g p r a w a B ożego w ięcej o tr z y m a liśmy p r z e z ła sk ę z o s ta ją c ch rz eśc ijan a m i, niż o tr z y m a liś m y p rz e z n a t u r ę , z o s ta ją c lu d ź m i” . D la te g o też w ięc ej czcić i s z a n o w a ć w sobie p o w in n iś m y to, co d ała łaska, aniżeli to, co d ała n a t u r a .

Te Boskie słowa Jezusa: „N ie w ia s to , o to syn T w ó j“ — z ro d z iły w serc u M a ry i, w y ry ły w n im głę bie m a c ie r z y ń skie j m iłości dla całej lu d z k o śc i, ale p o w in n y o n e r ó w n ie ż z ro d z ić w sercu k a ż d e g o c h r z e ś c ijan in a u cz u c ia czci, u fn o śc i i dziec ięc ej m iło ści k u te m u S e r c u p r a w d z iw e j M a tk i, k t ó r a p o n a d w szy s tk o m iłu ją c Swego Syna, złożyła G o w sza k iż za nas w o fie rz e O jcu P r z e d w ie c z n e m u z m iłości k u n am !. .

***

O Dziewico Na jś w ię tsz a , o M a tk o B o leśc iw a, K r ó l o w o M ę c z e nników, jakże niepojętą jest przepaść Twej boleści, a z a r a z e m T w ej m iłości! C ie rpie n ia T w e g o S erc a p r z e c h o d z ą o g ro m c i e r p ie ń m ę c z e n n ik ó w i w szy stk ich Ś w ięty c h , gdyż b e z m ia r m iłości T w ego S e r c a p rz e w y ż sz a w sze lk ą m iło ść stw o rzo n ą .

Oto wraz z Tobą, o Królowo Męczenników udaję się pod krzyż, by usłyszeć Wolę umierającego Jezusa, wyryć ją w swym sercu i w ciągu swego życia najwierniej wypełnić.

Z jakimż poddaniem, o Służebnico Pańska, przyjmujesz odwieczny wyrok Boży, by stać się naszą Matką i Królową i otwierasz Swe Serce Macierzyńskie, by nas w Nim ukryć, choć ta wielka tajemnica dopełnia się ceną niepojętych cierpień z Twej strony.

Wszak po n ad wszystko miłujesz Swego jedynego Syna, gdyż prawdziwie nikt Cię już tak nie będzie miło wał, ja k On Ciebie umiłował. A jednak godzisz się na to, by tak haniebną śmierć poniósł, godzisz się na to, by patrzeć na straszne Jego konanie, nie mogąc Mu przyjść w niczym z pomocą…. godzisz się na to, bo mię miłujesz, bo pragniesz zbawienia mojego, bo spoglądasz na grzeszną moją duszę i widzisz, iż jedynie kosztem takich ofiar może być oczyszczoną. O, zaiste, jakże niepojęcie m nie umiłowałaś! Jak czystą, jak wielkoduszną miłością płonęło Twe Serce Niepokalane, gdy na szczycie K a lw a r i i w ra z z J e z u s e m o f ia r o w a łaś się O jcu N ie b ie s k ie m u za z b a w ie nie św iata!

P o tę g ą sw ej n ajcz y stsz ej m iło ści p r z y zywasz m ię k u Sobie, ch c ą c n a d e m n ą ro z to c z y ć Swą m a c ie rz y ń s k ą o p ie k ę , żą d asz se rc a m e go, p ra g n ie s z m ię n a uczyć, ja k za T w y m p r z y k ła d e m u m i łow ać J e z u s a czystą, o f ia r n ą m iłością.

O M a tk o N a jd r o ż s z a i N ajśw iętsz a, odkryj p r z e d e m n ą tę B o s k ą t a j e m nicę m iłości, iż zd o ln ą byłaś tr w a ć p o d k rz y ż e m , p a t r z ą c na boleści Swego Syna i m ę ż n ie o f ia r u ją c Go O jcu P r z e d wie c z n e m u . Niechaj Twe S erce m ej p r a w d z iw e j M a tk i, a z a r a z e m K ró lo w e j Mę c z e n n ik ó w , p r z e le je w serce m o je ów żar miłości, k t ó r y u z d o ln i mię, by nieść m ę ż n ie c o d z ie n n y krzyż życia, a gdy B óg zechce i na nim życia dokonać.

***

— S tała m u stó p k rzyża ja k o M a tk a B oleśc iw a, M e Serce p o g r ą ż o n e było w m o r z u g o ry cz y i b ó lu , a j e d n ak p e ł ną b y ła m s p o k o ju i m ę stw a , b y dzielić z S y n em M y m u m iło w a n y m k ie lic h cierpień aż do ostatka, by wychylić go aż do dna.

I czyż m ogło być inaczej? Wszak w patrzoną byłam w ów w zór n ied o ścigły, w Męża B oleści, w Jezusa ukrzyżowanego, który w śród cierpień najstraszniejszych, w jakich i ciało i dusza Jego Najświętsza były pogrążone, na ustach Swych b ło gosław ion ych miał tylko słowa przebaczenia, m iłości, p o koju… a w Sercu najdoskonalszy akt rezygnacji i poddania odwiecznym w y rokom Ojca N iebieskiego…

Me Serce i dusza tak ściśle złączone były z Sercem i Duszą Najmilszego M ego Syna, iż naśladując Go w ciągu życia całego, właśnie w tym najtragiczniejszym momencie chciałam tym doskonalej upodobnić się do Niego i Jego uczucia, Jego pragnienia, usposobienie Jego Duszy odtworzyć i wyryć w Mej własnej.

U w ielbiałam w ielkod uszność, b ezin teresow ność i najczystszą Jego miłość ku Ojcu Nieb ieskiem u i ku ludzkości. O ch o tn ie p odejm ow ał ten bezm iar udręćzenia, oddalił od Siebie w szelką p o ciech ę, jakiej m ógł doznać od Ojca Niebieskiego, t. j. ze strony Swej B oskiej N a tu ry lub z miłości Mego Serca M acierzyńskiego — chciał um ierać w w ew nętrznym opuszczeniu, aby m iłość Swą naocznie stwierdzić i zdobyć nią wszystkie serca.

P odziw iałam te n n a d m ia r miłości i to bezgraniczne um iłow anie serc lu d zkich, k tó re niestety nigdy nie ocenią ogromu miłości Jezusowego Serca i o d płacać się za nią będą niew dzięcznością i obojętnością.

Stawszy się u stóp K rzyża M atką całej ludzkości i p rzeniknioną miłością Serca Jezusowego, za Jego przy k ład em usiłowałam Serce Swe rozprzestrzenić, by um iłować ludzkość całą miłością najpodobniejszą do miłości Serca Syna Mego. Pra g n ę ła m się stać praw dziw ą M atką dla wszystkich i dlatego tym żarliwiej chciałam w tym właśnie m o mencie zjednoczyć się z Sercem Jezusa, by przejąć wszystkie Jego uczucia dla każdej duszy.

I od tej chwili Me Serce otw arte jest dla każdej duszy jako Serce najtk liw szej, jedynej Matki… I każdy, kto przyjdzie do Mnie, k to zbliży się do M ego Serca, dozna p o ciech y w sm utku, oparcia w w alce, siły w p rzygn ęb ien iu, podd ania sw ej w oli W oli B ożej w p rzełom ow ych ch w ilach , gd y B óg zdaje się żądać ofiary, p rzech od zącej niejako siły ludzkie.

Jeśli B óg naw iedza duszę cier p ieniem, bolesn ym d ośw iad czen iem , w in na zb liżyć się flyod krzyż, a tam znajdzie rozwiązan ie na sw e cierp ien ie, tam zrozum ie tajem n icę krzyża, tam , w Sercu um ierającego Jezusa i pod krzyżem stojącej M atki B o leściw ej znajdzie p o ciech ę, osłod ę i u k ojen ie. K to ujrzy, jak Jezus z m iło ści w yniszcza się na krzyżu i kto w nikn ąć p otrafi w krw aw iącą ranę M ego Serca w spółbolejącego, ten n iezd o ln y b ęd zie użalać się na swój krzyż, ale m iłośn ie p rzyciśn ie go do serca jako n ajcen niejszą łaskę.

— O Serce Najczystsze mej Najświętszej Matki, jakże pełną jestem wdzięczności dla Ciebie za tyle Macierzyńskich rad, za tyle miłości mi okazanej.

Jakże to wszystko pow inn o pobudzić mnie do gorącego u m iłow an ia T w e go Serca N iep o k a la n eg o i tlo częstego
uciekania się do Iw eg o p ośred n ictw a.

Stojąc pod krzyżem , p ogrążona w m o rzu goryczy, d ow iodłaś m i, iż m ię prawd ziw ie m iłu jesz, iż jesteś m oją M atką, moją K rólow ą, praw o do m ej duszy ok up iłaś n iep o jęty m i Sw ym i b o leściami.

Jakąż ufnością n ap ełn ia m nie m yśl, iż T w e Serce — to Serce M atki, k tó ra zaw sze m nie zrozu m ie, zaw sze p rzyjdzie z pomocą… Jakże szczęśliw i są ci, k tórzy do N iego spieszą po ratunek, w N im zakładają sw e zb aw ien ie, sw e szczęście…

Po Sercu Jezusowym T w e Serce, o Matko N ajb oleśn iejsza, K rólow o M ęczen n ik ów jest n ajgod niejsze czci, najsłodsze, n ajd roższe dla k ażdego ch rześcijanina.

Prawdziw ie n ie podob nym jest, aby, jeżeli k tóś zbliży się do T w ego Serca, nie d oznał p o ciech y i ratunku. G rzesznik znajdzie w N im n ad zieję zb awien ia i m iło s ie r d z ie ; sp raw iedliw y zaczerp n ie n ow e łask i i p ragn ien ie w ięk szego uśw ięcen ia; k ogo dręczy ogień p okus, dozna o ch ło d y i w spomożenią; kogo gnębi tru d życia — p o czuje
nową m oc i siłę do walki z t r u dnościami.

Serce Twe, o M aryo, będzie o d tąd mieszkaniem mej duszy. W Nim stale żyć i przebyw ać pragnę, bo kto w Twym Sercu zamieszka, ten zamieszka z a ra zem w Sercu Jezusa, bo kochać Ciebie — to kochać Jezusa, a żyć w T o bie — to żyć w Jezusie, gdyż T y stanowisz jedno z Jezusem , a Tw oje Serce ta k ściśle jest zjednoczone z Sercem Jezusa, iż stanowi tylko Serce jedno: miłością…

AKTY WIARY I UWIELBIENIA.

O Boskie Serce Jezusa, jakże szczęśliwym się czuję, iż mogę podczas dzisiejszej godziny mej nocnej adoracji składać hołdy Twemu Boskiemu Sercu w zjednoczeniu z Sercem Twej Matki Niepokalanej!

Wierzę, o Jezu, w Twą niepojętą miłość ku ludziom, dla której aż do skończenia wieków przebywać pragniesz jako Więzień miłości w ukryciu Tabernakulum!

Wierzę, iż to ten sam Jezus ofiaruje się za nas nieustannie na ołtarzach, ten sam, który żył w Nazarecie. To Jezus, który niegdyś pierwszy raz powiedział do Ciebie, o Maryo: „Moja Matko!” Wierzę w to, wierzę, tak, wierzę, iż to Jezus, ten sam Jezus, który z wysokości Swego Krzyża, pokazując Ci św. Jana, a w jego osobie wszystkich ludzi, powiedział Ci: „Niewiasto, oto syn Twój!”

O Jezu, jestem więc rzeczywiście dzieckiem Twej Matki, a Marya jest moją Matką, jak jest Twoją!… 0 Maryo! o moja Matko, pożycz m i Swego Serca, abym uwielbiał Tego, który Cię wybrał za Swą Matkę, a któregoś uwielbiała w żłóbku, w Jego pracach apostolskich i na Krzyżu! Twoje uwielbienia, o Maryo, szły za Nim i towarzyszyły Mu na wszystkie miejsca i wszędzie gdzie przebywał!

Połącz, o Matko Niepokalana, moje tak niegodne uwielbienia, z Twoimi, niechaj spłynie na nie namaszczenie uwielbień Twego Serca, a staną się miłymi Sercu Jezusowemu.

O Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci, oddaję Ci żarliwe uwielbienia Serca Twej świętej Matki, aby uzupełnić oziębłość moich uwielbień! 0 Maryo, powiedz Jezusowi, iż Go uwielbiasz, iż Go chwalisz we m nie i za mnie!

(Odmówić trzy O jc z e nasz, trzy Z d ro w a ś i trzy razy w estch n ienie:

O Boskie Serce Jezusa, uwielbiam Cię. wychwalam Cię w zjednoczeniu z Sercem Maryi!)

AKTY MIŁOŚCI.

O Jezu, któż kocha Cię lepiej niż Marya?… Któż lepiej od Niej zna nieskończone czułości Twej Boskiej miłości!… Serce Niepokalane Maryi będzie dla m nie wzorem, jak kochać mam Najświętsze Serce Jezusa…

Maryo, moja Najświętsza Matko i Matko Jezusa, czy nie zechcesz przyjść mi z pomocą? Naucz mię kochać Jezusa choć trochę tak, jak Ty — Sama Co kochałaś!…. Maryo, pozwól mi w Twym Sercu Oblubienicy, Dziewicy i Matki czerpać żar tej gorejącej miłości, który bez przestanku płonął ku Temu, którego nazywałaś Swoim Bogiem, Swoim Synem!…

O Matko pięknej miłości! 0 Serce Najczystsze, które wyniszczyłoś się z miłości, przelej w serce moje choć iskierkę owego płom ienia, k tó ry m T w oje płonęło!… Naucz mię, o Serce M aryi, ta k um iłow ać Jezusa, ja k Ty Go miłowałaś… Miłością posuniętą do n a jwyższej ofiary… Czyż wówczas, gdy stałaś u stóp krzyża, ogień miłości nie p rzenikał Serca Twego, wyniszczającego się w całopalnej ofierze wraz z żertw ą ofiarną, złożoną na drzewie krzyża?…

O M atko, Tyś b rała udział w Jego cierpieniach i w Jego śmierci… Stałaś się K rólow ą M ęczenników, patrząc na powolne męczeństwo i długie konanie, oraz śm ierć p o n ad wszystko um iłow anego Syna… Ty w raz z Nim mistycznie umierałaś…

I to jest ta wzniosła, niepojęta m iłość, o k tó rą Cię proszę, o Matko!… O fiaruj B oskiem u Sercu Swe własne Serce jako d a r najcenniejszy, który Mu p rag n ę złożyć… Powiedz Mu, iż Go p rag n ę kochać Sercem Twoim, iż istotnie kocham Go miłością Serca Twojego!…

(O dm ów ić trzy O jcze nasz, trzy Z d ro w a ś i trzy razy w estch n ien ie:

B osk ie Serce Jezusa, kocham Cię m iłością N iep ok alan ego Serca M aryi!)

AKTY DZIĘKCZYNIENIA.

O Matko m oja N ajukochańsza, skoro już dozwoliłaś mi uw ielbiać i m iłować Serce Syna Twego Najmilszego w zjednoczeniu z Tw ym Sercem Niepokalanym, pozwól mi również w zjednoczeniu z Tw ym Sercem najw dzięczniejszym wyśpiewać B oskiem u Sercu dziękczynne M agnificat za wszystkie łaski udzielone mi w ciągu tej godziny ś w ię te j:

„W ielbi dusza m oja P a n a i ro z ra dował się duch mój w Bogu, Zbaw icielu moim, iż wejrzał na niskość służebnicy Swojej. Albowiem o d tąd błogosławioną mię będą zwać wszystkie narody, bo mi uczynił wielkie rzeczy Ten, K tó ry m o żny jest i święte Im ię Jego. I miłosierdzie Jego od narodu do narodów , bojącym się Jego. Uczynił moc ram ieniem Swoim i rozproszył pyszne myślą serca ich. Złożył m ocarzy ze stolicy, a podw yższył niskie. Ł ak n ące n ap ełn ił dobram i, a bogacze
z niczem puścił. P rz y ją ł Iz raela, sługę Swego, w spom niawszy na m iłosierdzie Swoje, ja k m ówił do ojców naszych, A braham ow i i nasien iu jego na w iek i…”

D zięki Ci, m oja d o b ra i św ięta M atko , dzięki… K iedy m o je b ied n e serce, n iezd o ln e do w y rażen ia swej wdzięczności, nie będzie w iedziało, ja k w yrazić w szystkie uczucia p rz e p e łn ia ją ce serce, w tej chw ili, p rzyjdź, o M atk o u k o ch an a, przy jd ź i pow iedz m i w głębi m ej duszy: „C zyń ja k Ja , u p a d nij p rzed M ajestatem B oskim , uw ielbiaj, p otem śpiew aj m ój „M agnificat”. Ja rów nież śpiew ać go będę z tobą i za c ie b ie !

(O dm ów ić trzy O jc z e nasz, trzy Z drowaś i trzy razy w estch n ien ie:

„W ielb i dusza inoja P ana i rozradow ał się duch m ój w B ogu , Z baw icielu m oim !“ )

  • 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya za konających i grzeszników.
  • 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya w intencji powszechnego triumfu Najświętszego Serca Pana Jezusa, a specjalnie rozszerzenie codziennej Komunii Świętej, Straży Honorowej, Godziny Świętej i Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w rodzinach.
  • 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya w intencjach osobistych wszystkich tu obecnych.
  • 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya za naszą Ojczyznę, zwłaszcza o zachowanie jej od bezbożności.

Najświętsze Serce Jezusa, przyjdź Królestwo Twoje. (5 razy).

Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami. (3 razy).

Święty Józefie, módl się za nami.

Święta Małgorzato-Mario, módl się za nami.

Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zobacz.

Po adoracji.

Podziękuj Sercu Panu Jezusowemu za otrzymane w ciągu tej adoracji Łaski…

Przeproś za wszystkie swe niedbalstwa…

Odmów 6 pacierzy za Kościół Święty dla dostąpienia odpustu i oddaj go Maryi do rozporządzenia…

Odchodząc, pozostaw swe serce na straży honorowej Boskiego Serca Pana Jezusowego.

Można posłużyć się innymi wersjami Godziny Świętej podanych w linku strony: Czwartek poświęcony ku czci Przenajświętszego Sakramentu.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału