
Tłumy wiernych uczestniczyły w Drodze Krzyżowej z kieleckiego Białogonu na Brusznię. Nabożeństwo odbyło się po raz kolejny i zostało odprawione w intencji ojczyzny.
Modlitewną wędrówkę poprzedziła Msza Święta w zabytkowym drewnianym kościele przy ulicy Fabrycznej. Następnie wierni wyruszyli w stronę krzyża na górze Bruszni, zatrzymując się po drodze przy 14 stacjach.
– Ta Droga Krzyżowa ma z jednej strony charakter patriotyczny. Modlimy się w intencji ojczyzny, modlimy się w intencji polskich rodzin. Z drugiej strony jest ona „boromejska”, bo idziemy od Karola Boromeusza w stronę Karczówki. To patron, który przypomina o tym, iż trzeba być człowiekiem pokornym. We współczesnym świecie mnóstwo jest rozmaitych dusz narcystycznych i nihilistycznych. W nabożeństwie biorą udział osoby nie tylko z Kielc, ale także z Proszowic i Włoszczowy. Myślę, iż to piękny czas, bo za chwilę Niedziela Palmowa, Wielki Tydzień, największe tajemnice naszej wiary. Idziemy na Brusznię, która jest dla nas Górą Przemienienia. Ufamy, iż jest też błogosławioną górą miłosierdzia, i wierzymy, iż Boże miłosierdzie nam towarzyszy – mówi ksiądz Stefan Radziszewski, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego na Białogonie.
Kapłan podkreśla, iż historia uczy nas, iż nieustannie powinniśmy modlić się w intencji ojczyzny.
– Zarówno Katyń, jak i Smoleńsk to wielkie rocznice dla nas, Polaków, które wzywają do opamiętania i nawrócenia. Prawdziwie dobre, szlachetne polskie serca powinny jednoczyć się właśnie wokół krzyża Chrystusa. To trudny czas dla nas, ale każdy okres w dziejach naszej ojczyzny był pełen wyzwań. jeżeli idziemy w ten czas ze światłem wiary w naszych sercach, nie musimy się lękać ciemności – dodaje.
W Drodze Krzyżowej na Brusznię wzięły udział tłumy mieszkańców. Dla wielu uczestnictwo w nabożeństwie to coroczna tradycja.
– Dla wierzących ludzi to tradycja. Idziemy Drogą Krzyżową na Brusznię, niektórzy z uczestników niosą wizerunki świętych. Mimo niesprzyjającej pogody wiemy, dlaczego tu jesteśmy – powiedział pan Marian.
– Idziemy jako wspólnota parafialna, czujemy się jak rodzina, więc to też niesamowite doświadczenie. A drugie to świadectwo – kocham Jezusa. Jezus jest moim Panem i Zbawicielem, i pragnę, choć w niewielkim stopniu, przejść tę drogę w takich, a nie innych warunkach. To wspaniałe duchowe przeżycie – podkreślali nasi rozmówcy.
Autorem obrazów Drogi Krzyżowej Białogon–Brusznia jest artysta Hieronim Cęckiewicz, pochodzący z Proszowic.
- droga krzyżowa
- Brusznia
- bialogon
- PARAFIA BIALOGON
- ks Stefan Radziszewski
- Wielki Post