Dziwny cmentarz pod Łodzią. Są tam groby Kaczyńskich, Mickiewicza i Jana Pawła II

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl


Cmentarz w Justynowie popadł w ruinę po II wojnie światowej. Jednak po wielu latach miejsce to całkowicie się zmieniło. To zasługa kamieniarza - pana Pawła Sobótki. Efekty jego prac jednak nie wszystkim przypadły do gustu.
Nietypowy cmentarz ewangelicko-augsburski, który znajduje się w Justynowie koło Łodzi, od jakiegoś czasu przykuwa uwagę mediów. W miejscu tym znajdują się między innymi symboliczne nagrobki Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza, Cypriana Kamila Norwida. Poza tym na zwiedzających czeka także pomnik poświęcony Janowi Pawłowi II oraz Marii i Lechowi Kaczyńskim.


REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie:


Zajął się cmentarzem, który popadł w ruinę. Teraz jest o nim głośno
Cmentarz powstał prawdopodobnie na początku XIX wieku. Założono go, gdyż w Justynowie w tamtych latach mieszkało wielu niemieckich osadników. Po II wojnie światowej cmentarz popadł jednak w ruinę. Miejscem tym po wielu latach postanowił zająć się Paweł Sobótka. Mężczyzna to emerytowany właściciel zakładu kamieniarskiego. Postanowił stworzyć miejsce, które funkcjonuje w tej chwili jako symboliczny cmentarz Polonii.
Sobótka rozpoczął swoje prace na cmentarzu w Justynowie pod koniec ubiegłego stulecia. Odnowił między innymi groby niemieckich osadników. - Miałem pracowników i poprosiłem, by pomogli mi go uporządkować. Trzeba było usunąć mnóstwo liści, gałęzi. Moja teściowa opowiadała, iż mieszkający w Justynowie niemieccy osadnicy byli dobrymi ludźmi. Większość była niezadowolona, iż Hitler napadł na Polskę - opowiadał w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.


"Totalnie odjechane i osobliwe"
Cmentarz zaczął budzić zainteresowanie z powodu zaskakujących nagrobków. Zaczęli je więc odwiedzać dziennikarze oraz twórcy z mediów społecznościowych. Nie wszystkim jednak spodobała się koncepcja pana Pawła Sobótki. Zdaniem niektórych osób tworzenie takich symbolicznych grobów nie jest stosowne. "Jest to totalnie odjechane i osobliwe. Nie wiem, czy powinniśmy to oceniać, ale czuję, iż turystycznie tej miejscowości może pomóc", "Można sobie tak robić, co się chce na cmentarzach?", "Dziwne to" - czytamy w sekcji komentarzy na TikToku pod jednym z filmów nakręconych na cmentarzu w Justynowie.
Idź do oryginalnego materiału