Dziś w nowicjacie zastanawialiśmy się, dlaczego w Ewangelii według św. Jana Jezus mówi do Apostołów, dorosłych jakby nie było facetów, dzieci, dziatki, dziateczki (greckie teknia, paidia, są to zdrobnienia). Ktoś ma jakiś pomysł? Przecież Ojciec jest tylko jeden. Chyba i do Faustyny, i do innych mistyczek, Jezus mówił córko? A w pieśni śpiewamy: Pójdź do Jezusa, do niebios bram... On Ojciec, Lekarz, Pan. Jak to więc jest z tym ojcostwem Jezusa? Czy może raczej dziecięctwem ludzi wobec Niego?
Powiązane
Nakaz (παραγγελία parangelia)
47 minut temu
Mięsny grill dla katolików na majówkę? Biskupi mieli gest
1 godzina temu
Jak się wybiera papieża? Wszystko o konklawe
1 godzina temu
Kto może zostać papieżem? Konklawe 2025
1 godzina temu
Polecane
Karolina Północna o krok od stworzenia bitcoinowej rezerwy
1 godzina temu
Bug nie zagraża już monastyrowi w Jabłecznej? [ZDJĘCIA]
3 godzin temu