Dwa serca

kjb24.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: Modlitwa w sercu


Dla najmłodszych i tych starszych

Mały Maks wdrapał się na łóżko i położył obok mamy. Jego starszy brat poszedł z tatą na poranną mszę, ale on dziś chciał zostać z mamą. Niedługo z jej dużego brzuszka wyjdzie jego mała siostrzyczka.

Mama już teraz musi dużo leżeć i odpoczywać – tak mówił mu tata. Maks lubił czasami kłaść się obok mamy i patrzeć jak jej duży brzuszek się rusza, a tak naprawdę, jak rusza się w tym brzuszku jego siostrzyczka.

Drewniany różaniec z kamieniem z Groty Objawień na Gargano (bordowy)

– Mamo, a wiesz, iż masz dwa serca? – spytał nagle Maksio.

– Dwa serca? Nie rozumiem… Czy chodzi ci o to, iż mam teraz w sobie serduszko dzidziusia?

– Nie – odpowiedział nieco zaskoczony Maksio.

– To dlaczego mam dwa serca? Wytłumaczysz mi? – dopytywała mama, zaciekawiona tym, co powiedział jej trzyletni synek.

– Wczoraj oglądaliśmy w książeczce serce, jakie mamy tutaj – chłopiec wskazał na klatkę piersiową. – I wiesz? To jest serce, które jest od krwi. Wiesz jakie ono jest ważne, mamo?!

– Ono pompuje krew, tak. Jest bardzo ważne. Żyjemy, gdy to serce pracuje.

– Właśnie! Czyli trochę wiesz o tym sercu. A tata kiedyś mówił nam, iż modli się w sercu. Czyli mamy też takie serce, w którym możemy się modlić. Mamy dwa serca mamo. Takie od krwi i takie od modlenia.

– Dwa serca… To bardzo ciekawe, Maksiu.

– Bo Ty też mówisz w sercu do Jezusa, prawda? Jak tata z rana? Czasami widzę, jak wstanę wcześniej.

– Tak, staram się to robić. Modlę się, czyli z Nim rozmawiam. Czasami mówię głośno, a czasami tak cichutko. Można mówić do Niego w różny sposób. I w sumie każdy tak naprawdę musi znaleźć swój sposób.

fot. RDNE Stock project | Pexels

– Też chcę! Mamo, nic teraz nie mów – Maksio zrobił skupioną minę i zamilkł. Popatrzył przed siebie, a po chwili uśmiechnięty wtulił się znowu w mamę. – Mówiłem w swoim drugim sercu do Jezusa – dodał.

– Chcesz mi powiedzieć, co to było? – Normalne sprawy, mamo. Powiedziałem Mu, iż Go kocham. A Ty co powiedziałaś?

– Powiedziałam Mu, iż kocham Ciebie, i iż za Ciebie dziękuję.

– To też normalna sprawa.

– Taaaak. Widzisz, bo my Jezusowi mamy mówić właśnie o normalnych sprawach, o tym, co u nas słychać. Tak po prostu, jak opowiadasz mamie, tacie…

– A tata mówił, iż w tym sercu można usłyszeć jak Jezus mówi… – i tu nieco ściszonym głosikiem Maksio dodał zasmucony – a ja nic nie słyszę.

– Wiesz, tego się uczymy dłużej niż mówienia. Ale kiedy będziesz w tym sercu w takiej ciszy, to usłyszysz. Czasami ja też nie słyszę, co mówi do mnie Pan Jezus.

– Naprawdę? Myślałem, iż jak już masz tak dużo lat, to zawsze wiesz i słyszysz Go!

– Niestety nie. Czasami w moim drugim sercu jest za głośno, abym mogła Go usłyszeć.

– Naprawdę? I co wtedy?

– Wtedy wiem, iż muszę z niektórych rzeczy zrezygnować, pobyć dłużej w ciszy, może czasami pójść do kościoła na adorację, czyli takie spotkanie z Jezusem. Nie martw się. Myślę, iż Jezusowi było bardzo miło, gdy usłyszał to, co Mu powiedziałeś.

– Wiem.

– Wiesz? – zapytała zaskoczona mama.

– Bo mi też miło, kiedy ktoś mi mówi, iż mnie kocha. Pewnie się uśmiechnął. Ja się zawsze wtedy uśmiecham – powiedział Maksio wyraźnie z siebie zadowolony i radosny.

NOWOŚĆ: Olej św. Michała Archanioła + Modlitwy Wielkiej Mocy (Zestaw)


Idź do oryginalnego materiału