Drabina Christophe’a

6 dni temu
Zdjęcie: Michał Zioło OCSO


Drabina nie może być schodami do rozdzielenia i piekła. Trzeba po niej wrócić do tych, których porzuciliśmy w strachu lub gniewie.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” jesień 2025. W wolnym dostępie można przeczytać jedynie jego fragment. W całości jest otwarty tylko dla prenumeratorów naszego pisma i osób z wykupionym pakietem cyfrowym. Subskrypcję można kupić TUTAJ.

Prawdą jest, iż każda dusza to inny świat, ale przecież „duszne” wybory – jak to kiedyś słusznie zauważyła Ewa Bieńkowska – dokonują się w kręgu powtórzeń i naśladowań, są nawiązaniem do wzorów. Niektórzy nazywają to tradycją, inni kodem zachowań, jeszcze inni, zasilani energią swojej wiary, wskazują na Jedyny Wzór i mówią o naśladowaniu Chrystusa. Zastrzegają zarazem, iż nie chodzi tu o bezmyślno-naiwne kalkowanie boskiego wzoru, ale o przedziwną z Nim współpracę naznaczoną niezliczonymi interakcjami. Naśladowanie więc musi zakładać realną, żywą obecność Naśladowanego w ich życiu.

Nie pomylę się, jeżeli powiem, iż najbardziej objawia się ona w wolnym od przemocy dialogu prowadzącym w końcu do heroicznego wyboru. Zadziwiający jest ten krąg powtórzeń i naśladowań. jeżeli wyświetlić go na ekranie radaru, to ukaże się naszym oczom jako obszar pokryty niezliczonymi świetlistymi punkcikami, które łączy jakieś wręcz niewiarygodne podobieństwo historii i biorących w nich udział bohaterów. Przypadek?

To access this content, you must purchase a product that grants access.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” jesień 2025 jako felieton z cyklu „Jakotakość”.

Idź do oryginalnego materiału