Dr Tadeusz Jóźwik ujawnia nieznane fakty z przebiegu morderstwa księdza Jerzego Popiełuszki

stacja7.pl 3 godzin temu

W 1952 roku zostałem przyjęty na studia medyczne do Akademii Medycznej w Białymstoku i po ich ukończeniu oraz odbyciu stażu w 1960 roku rozpocząłem pracę w Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Białymstoku. Przez kolejne lata uzyskałem pierwszy, a potem drugi stopień specjalizacji z zakresu medycyny sądowej, a następnie stopień doktora nauk medycznych. W zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Białymstoku pracowałem nieprzerwanie 36 lat, z czego 24 lata do czasu śmierci księdza Jerzego Popiełuszki.

Czytaj także >>> Krwawe łzy boleści. Ostatnie godziny życia księdza Jerzego Popiełuszki

Książka „Ze szczególnym okrucieństwem” odpowiedzią na pytania o męczeństwie ks. Jerzego

O księdzu dowiedziałem się w sierpniu 1984 roku od bratanka, który był na jego kazaniu w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Osobiście nigdy go nie spotkałem. W październiku 1984 roku usłyszałem w telewizji komunikat o porwaniu księdza. Od tego momentu śledziłem kolejne komunikaty o jego poszukiwaniach, aż do 30 października, czyli daty podania w telewizji informacji, iż ciało zostało odnalezione przez płetwonurków przy zaporze koło Włocławka. Prezenter powiedział wówczas, iż zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej, ale nie podał, do którego. Po upływie około godziny, a było już po 21.00, zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się głos profesor Marii Byrdy, która była kierownikiem mojego zakładu, z prośbą, abym jutro rano zjawił się w pracy koniecznie z dowodem osobistym. Wówczas zrozumiałem, iż ciało księdza zostało przewiezione do naszego zakładu.

Następnego dnia, 31 października 1984 roku, osobiście uczestniczyłem w sekcji zwłok księdza Jerzego Popiełuszki. Przedmiotem mojej książki jest analiza okoliczności i przebieg męczeńskiej śmierci księdza Popiełuszki – na podstawie sekcji zwłok, którą przeprowadziłem, oraz późniejszych badań medycznych – w odniesieniu do wyjaśnień oskarżonych o zamordowanie księdza składanych w czasie rozprawy przed Sądem Wojewódzkim w Toruniu. Podjąłem się niełatwego zadania, pragnąc udzielić odpowiedzi na wiele pytań nurtujących zarówno osoby z mojego najbliższego otoczenia, jak i lekarzy oraz wiernych oczekujących na ujawnienie prawdy na temat tego, jaki był rzeczywisty przebieg morderstwa, w jakich warunkach ksiądz umierał, kiedy zmarł, w której dokładnie miejscowości oraz co było przyczyną śmierci.

Czytaj także >>> Wzruszony Adam Woronowicz czyta sceny z życia ks. Jerzego Popiełuszki [PREMIERA]

Teza poparta wiedzą medyczną i wynikami badań

Chcę również odpowiedzieć na pojawiające się wątpliwości na temat tego, czy sekcja zwłok była wykonana prawidłowo, po mistrzowsku, według reguł sztuki (łac. lege artis). Należało również odnieść się do wiadomości nieprawdziwych, wręcz do kłamstw głoszonych przez niektóre osoby zainteresowane fałszowaniem prawdy. Do takich zafałszowań zaliczyć można między innymi pogłoski, iż ksiądz po uprowadzeniu został przejęty w Górsku przez inną, nieznaną grupę porywaczy, i przetrzymywany przez kilka dni w bunkrze w Kazuniu albo przez sześć dni w ruinach zamku Dybowskiego w Toruniu, a następnie wieczorem 26 października 1984 roku miał być wrzucony do Wisły z zapory we Włocławku, właśnie wtedy, gdy sprawcy byli już osadzeni w areszcie, co miało stanowić o ich niewinności.

Ponadto rozpowszechniano wiele innych fałszywych plotek głoszonych w mediach, zwłaszcza przy okazji zbliżających się kolejnych rocznic męczeńskiej śmierci księdza Popiełuszki albo w obliczu beatyfikacji. Do tych fałszywych informacji również odniosę się w książce. Wiedzę na temat męczeńskiej śmierci czerpałem z wyników sekcji zwłok księdza, badań pozasekcyjnych: badań rentgenowskich całych zwłok, badania stomatologicznego, bada mikroskopowych i toksykologicznych.

Czytaj także >>> Ks. Popiełuszko: Za prawdę trzeba zapłacić

Fakty, które ujawniają fakty o przebiegu morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki

Ponadto korzystałem z odnośnej literatury medycznej, która służyła nam również do wydania opinii na temat przyczyn śmierci księdza Jerzego. Morderstwo to opisaliśmy już wspólnie z prof. Marią Byrdą w krótkim zarysie trudności przy wyjaśnianiu kilku zbieżnych mechanizmów śmierci z uduszenia, który został opublikowany w 1988 roku w czasopiśmie medycznym „Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminologii”.

Korzystałem również z wielu doniesień różnych autorów publikujących swoje odkrycia w książkach z ostatnich ponad trzydziestu lat. Na podstawie tych źródeł doszedłem do wniosku, iż niniejsza publikacja będzie uzupełnieniem i wyjaśnieniem zjawisk biologicznych zachodzących w czasie uprowadzenia, cierpienia, umierania księdza w żelaznym pudle bagażnika, a po zatopieniu – zjawisk biologicznych zachodzących w środowisku wodnym na i w powłokach skórnych oraz w narządach wewnętrznych zmarłego.

Wkraczając w dziedzinę męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, w zagadnienia, które wyłoniły się w czasie procesu zabójców księdza oraz później w licznych publikacjach dotyczących tej zbrodni, postanowiłem napisać książkę. Uznałem, iż dysponuję wiedzą medyczną, wspomnieniami i wystarczającymi materiałami, które w pewnym zakresie ujawniają nieznane fakty z przebiegu morderstwa księdza Popiełuszki. Przez lata obowiązywała mnie tajemnica lekarska, przysięga Hipokratesa, z której zwolniła mnie dopiero rodzina księdza Jerzego. Dlatego ta książka mogła się ukazać.

Powyższy tekst jest słowem wstępnym autora – dr. Tadeusza Jóźwika do książki pt. „Ze szczególnym okrucieństwem” o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki.

KUP KSIĄŻKĘ TUTAJ >>>

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału