- Co działo się w czasie pomiędzy śmiercią Jezusa w piątek, a niedzielą, kiedy to miał zmartwychwstać? W wymiarze realnym — jak możemy się przekonać — niewiele
- W ujęciu religijnym kwestia ta jest już znacznie bardziej rozbudowana. W tym czasie Chrystus — jak głosi Pismo Święte — „poszedł ogłosić zbawienie duchom zamkniętym w więzieniu”
- Opisy zejścia Jezusa do Otchłani szczególnie w apokryfach są niezwykle rozbudowane i sugestywne. Szatan, „książę i wódz Śmierci”, szykuje się tam na jego przyjście
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Jak powszechnie wiadomo, Jezus został ukrzyżowany i umarł w piątek. Na podstawie przekazu ewangelistów przyjęto, iż stało się to dokładnie o godz. 15. Później został złożony do grobu, który to okazał się pusty już w niedzielę rano. Ewangelie podają, iż Jezus zmartwychwstał, a następnie pokazał się m.in. Marii Magdalenie i swoim uczniom.
Co jednak działo się w czasie pomiędzy śmiercią Jezusa w piątek, a niedzielą, kiedy to miał zmartwychwstać? W wymiarze realnym — niewiele. Ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża owinięto w płótno i złożono do grobu, zastawiając wejście do niego kamieniem. W sobotę, a więc w szabat — dzień święty dla Żydów — ciało spoczywało w grobie pozostawione samo sobie. Jedynie przed grotą na rozkaz Piłata pojawiła się straż, ustawiona w obawie, iż uczniowie Jezusa wykradną ciało i ogłoszą jego powstanie z martwych. Dopiero w niedzielę, a więc po upływie szabatu „Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa”.
W ujęciu religijnym kwestia wydarzeń między śmiercią a zmartwychwstaniem jest jednak znacznie bardziej rozbudowana. Chrystus miał w tym czasie „zstąpić do piekieł”. O jakim „piekle” mowa?
Tycjan, „Złożenie Chrystusa do grobu”, XVI w.
Mroczna przestrzeń Szeolu
W judaizmie powszechna była wiara w istnienie Szeolu. Było to miejsce pobytu dusz wszystkich zmarłych, mroczna przestrzeń pozbawiona wszelkiej radości. Z czasem zaczęto wyodrębniać tam tzw. Łono Abrahama i Gehennę. W tym pierwszym miejscu spoczywały dusze sprawiedliwych, czekające na nadejście Mesjasza i Dzień Sądu. W tym drugim — dusze potępionych.
Takie postrzeganie krainy zmarłych funkcjonowało w czasach Jezusa, co pokazuje jego przypowieść o bogaczu i Łazarzu z Ewangelii według św. Łukasza. Przypomnijmy: ubogi i upodlony Łazarz, do którego „psy przychodziły i lizały jego wrzody” po śmierci trafił na Łono Abrahama. Opływający w luksusy bogaty człowiek, który nie pomógł leżącemu u jego bramy Łazarzowi, trafił do Gehenny (tłumaczonej niekiedy jako Otchłań).
„Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: »Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu«. Lecz Abraham odrzekł: »Wspomnij, synu, iż za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak iż nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać«„.
W „zstąpieniu do piekieł” chodzi więc o ukazanie się Jezusa, Pana Światła, duszom sprawiedliwych oczekującym w mroku na otwarcie Nieba i zbawienie. Raj był bowiem zamknięty — jak głosi chrześcijańska teologia — dopóki nie nastąpiły śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Jak zatem samo to „zstąpienie do piekieł” wyglądało?
Dalsza część tekstu znajduje się pod wideo.
Groby się otworzyły i wiele ciał powstało
Wbrew pozorom czterej ewangeliści, opisując czas między śmiercią a zmartwychwstaniem Jezusa, nie dostarczają nam żadnych szczegółów dotyczących jego pobytu w Otchłani. W tym konkretnym miejscu skupiają się raczej na zdarzeniach dziejących się na gruncie „realnym”. Stąd też zarówno Marek, Mateusz, Łukasz jak i Jan piszą przede wszystkim o piątkowym złożeniu ciała do grobu, po czym od razu przechodzą do niedzielnego poranka. W Ewangelii św. Mateusza dodany pozostało opis wspomnianego już wystawienia w sobotę straży przy grobie.
W całym Nowym Testamencie znajduje się jednak całkiem sporo fragmentów dotyczących wejścia Chrystusa do krainy zmarłych i konsekwencji tego wydarzenia.
U Mateusza wystarczy spojrzeć na nieco wcześniejszy opis, poświęcony chwili śmierci Jezusa: „A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu”.
Znaczący fragment znajduje się też w Ewangelii św. Jana, gdzie czytamy: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, iż nadchodzi godzina, choćby już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą„.
W Pierwszym Liście św. Piotra czytamy: „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić zbawienie choćby duchom zamkniętym w więzieniu„.
W innym miejscu listu znajduje się z kolei takie zdanie: „Dlatego choćby umarłym głoszono Ewangelię, aby wprawdzie podlegli sądowi jak ludzie w ciele, żyli jednak w Duchu — po Bożemu”.
Ważny fragment pojawia się także w Liście do Efezjan: „Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary. Słowo zaś »wstąpił« cóż oznacza, jeżeli nie to, iż również zstąpił do niższych części ziemi? Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić”.
Sebastiano Ricci, „Zmartwychwstanie”, XVIII w.
Los wszystkich zmarłych
Katechizm Kościoła Katolickiego tłumaczy czas po śmierci Jezusa następująco: „Jezus doświadczył śmierci jak wszyscy ludzie i Jego dusza dołączyła do nich w krainie umarłych. Jezus zstąpił tam jednak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę uwięzionym duchom”.
I dalej: „Krainę zmarłych, do której zstąpił Chrystus po śmierci, Pismo Święte nazywa piekłem, Szeolem lub Hadesem, ponieważ ci, którzy tam się znajdują, są pozbawieni oglądania Boga. Taki jest los wszystkich zmarłych, zarówno złych, jak i sprawiedliwych, oczekujących na Odkupiciela, co nie oznacza, iż ich los miałby być identyczny. (…) Jezus nie zstąpił do piekieł, by wyzwolić potępionych, ani żeby zniszczyć piekło potępionych, ale by wyzwolić sprawiedliwych, którzy Go poprzedzili”.
„Zstąpienie do piekieł jest całkowitym wypełnieniem ewangelicznego głoszenia zbawienia. Jest ostateczną fazą mesjańskiego posłania Jezusa” — głosi Katechizm.
„Szatan rzekł do Piekła: przygotuj się, aby przyjąć Jezusa”
Tyle, jeżeli chodzi o „oficjalną” historię i objaśnienia. Znacznie barwniejszy, niemal powieściowy opis, znajduje się w dziełach apokryficznych — pismach pozostających poza biblijnym kanonem. Co w nich znajdziemy?
Na przykład apokryficzna Ewangelia Nikodema zawiera też długi opis zstąpienia Chrystusa do piekieł: „Gdy wszyscy święci radowali się, oto Szatan, książę i wódz Śmierci, rzekł do Piekła: »Przygotuj się, aby przyjąć Jezusa, który chlubi się, iż jest Synem Bożym, a jest przecież tylko człowiekiem lękającym się śmierci (…). I w wielu rzeczach mi się sprzeciwiał czyniąc źle, i wielu tych, których ja uczyniłem ślepymi, kulawymi, garbatymi, trędowatymi i opętanymi uzdrowił jednym tylko słowem«”.
Dalej Szatan stwierdza: „Ja Go kusiłem i ja pobudziłem przeciw Niemu Żydów, mój lud starożytny, do zazdrości i gniewu. Włócznię przeciw Niemu pobudziłem, żółć i ocet zmieszałem, by dano Mu za napój, i drzewo przygotowałem dla ukrzyżowania Go i ostrze dla przeszycia, i jest On już bliski śmierci”.
W końcu Chrystus staje u bram piekielnych. „Odezwał się grzmot i duchowe wołanie: »Podnieście bramy wasze, książęta i podnieście bramy odwieczne, a wejdzie Król Chwały!”. Piekło prosi wtedy swoje sługi: „Zamknijcie, okrutnicy, bramy spiżowe i zawrzyjcie rygle żelazne, i mężnie opierajcie się, abyśmy nie zostali uwięzieni my, którzy trzymamy jeńców w niewoli!”. Wtedy odpowiada im chór świętych: „Otwórz twoje bramy, aby wszedł Król Chwały!”.
Następnie „nadszedł Król Chwały w kształcie człowieka, Pan Majestatu, rozjaśnił wieczne ciemności i rozbił nierozwiązane kajdany. (…) w majestacie swoim zdeptał Śmierć, pochwycił księcia Szatana, przekazał go mocy Piekła i pociągnął Adama do swojej jasności. (…) Wtedy Piekło przyjmując Szatana i ganiąc go surowo rzekło do niego: »O książę zagłady i wodzu zguby, Belzebubie, wyśmiany przez Aniołów Bożych, wypluty przez sprawiedliwych, cóż nam chciałeś uczynić? Chciałeś ukrzyżować Króla Chwały«”. (…) Pan zaś wyciągnąwszy swoją rękę, rzekł: »Przyjdźcie do mnie wszyscy moi święci, którzy nosicie mój obraz i podobieństwo, wy którzy zostaliście potępieni przez drzewo i diabła, teraz widzicie, iż przez drzewo został potępiony Szatan i Śmierć«”.
Z kolei w apokryficznej Ewangelii Bartłomieja apostoł ten mówi zmartwychwstałemu już Chrystusowi, iż wpatrywał się w niego i dostrzegł, iż zniknął on z krzyża. Prosi więc, by Jezus wyjawił, gdzie się udał. Jezus wyjaśnia, iż wyruszył do piekła, „aby wyprowadzić stamtąd Adama i patriarchów”. „Gdy zstąpiłem z aniołami do piekła, aby rozbić żelazne zasuwy i bramy spiżowe, Piekło rzekło do Beliara: »Jak widzę, Bóg przychodzi do tego miejsca«” — miał powiedzieć Jezus.