Czy wiesz, iż jesteś
naczyniem z gliny? Jesteś w rękach Garncarza, którym jest Bóg. To On decyduje,
co zrobić ze swoim naczyniem. Może je przerobić na inne naczynie, może je
wyrzucić, może też je potłuc i posklejać na nowo. Wtedy będziesz takim samym
naczyniem, a jednak zupełnie innym.
Ja jestem właśnie takim
naczyniem na nowo sklejonym. Żyję w tym samym ciele, a jednak moje życie jest
zupełnie inne. Moje wnętrze zostało przemienione.
I właśnie może ty sobie
teraz tak żyjesz, jak taka gliniana misa, ale wlewasz do niej ciągle tylko
letnią zupę – podchodzisz do wiary letnio – wszystko robisz z obowiązku, a nie
z miłości. Skoro przyjmujesz słowo Boże byle jak, to twoja wiara też jest byle
jaka.
Pozwól zatem Jezusowi cię
roztrzaskać i posklejać na nowo. Bądź naczyniem, które przyjmie gorącą zupę, do
której nie przyleci żadna mucha – twoja wiara będzie tak gorąca, iż żaden demon
nie będzie miał odwagi, aby cię zaatakować.
Wiem, iż możesz się bać
roztrzaskania, ale nie bój się, bo jesteś w rękach samego Boga, a Jego dłonie
wydobędą z ciebie piękno, którego być może teraz w sobie nie dostrzegasz.
Śmierć starego człowieka,
by postał nowy jest rzeczą konieczną, zatem czy zgodzisz się na to?
Ewelina
Szot