CZY MOŻNA ZMARNOWAĆ ZBAWIENIE?

ewelsz.blogspot.com 4 godzin temu



Niektórzy mówią: „Chrystus nas zbawił, umarł za nas krzyżu, to ja już jestem zbawiony i nic już nie muszę robić, bo i tak pójdę do nieba”.

Oczywiście, iż nas wszystkich zbawił i otworzył nam bramę do nieba, ale to zbawienie można zmarnować. A jak? Przestając Go słuchać; robiąc wszystko, co się samemu chce; przestając chodzić do spowiedzi i wyznawać swoje grzechy; przestając przyjmować Komunię św. i zamykając się na inne sakramenty, które są w Kościele katolickim; słuchając fałszywych proroków i głosząc innym fałszywą naukę.

Jezus przecież powiedział: „I wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz, oto tam: nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą znaki i cuda, żeby wprowadzić w błąd, jeżeli to możliwe wybranych. Wy przeto uważajcie!” (Mk 13, 21-22)

No i co na te słowa odpowiedzą ci, którzy wybierają sobie z nauki Jezusa tylko to, co im się podoba? To co jest łatwe, proste i przyjemne? Tylko uzdrawianie i czynienie cudów bez przyjmowania cierpienia? Czyż niektórzy nie zaczęli wierzyć bardziej charyzmatycznym mówcom niż Jezusowi?

A co mówi św. Jan? „Jeśli mówimy, iż nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. o ile wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. jeżeli mówimy, iż nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki”. (1 J 1, 8-10)

Dlaczego więc niektórzy twierdzą, iż nie grzeszą? A ty, ty też tak twierdzisz? A czy właśnie w ten sposób nie marnujesz swojego zbawienia i schodzisz z drogi, która prowadzi do nieba, i w dodatku nie posilasz się Komunią św.? A jak ktoś nie posila się w trakcie długiej wędrówki, to co się z nim stanie? Czyż nie zasłabnie i nie dojdzie do celu?

Ewelina Szot

Idź do oryginalnego materiału