Brytyjczycy przeciw karaniu cichej modlitwy przed klinikami aborcyjnymi

stacja7.pl 2 godzin temu

Pierwszą strefę buforową w Wielkiej Brytanii wprowadzono w 2018 roku w dzielnicy Ealing w Londynie, odpowiadając na liczne skargi pacjentek i mieszkańców na działania ruchów pro-life. Protesty, w tym modlitwy i rozdawanie ulotek, były odbierane jako forma nękania.

W marcu 2023 roku brytyjski parlament uchwalił ustawę wprowadzającą tzw. „strefy bezpiecznego dostępu” w promieniu 150 metrów od klinik aborcyjnych w Anglii i Walii. Podobne regulacje obowiązują już w Irlandii Północnej, a od września 2024 roku także w Szkocji. Ich celem jest ochrona pacjentek i personelu przed zakłóceniami oraz presją, choć przeciwnicy regulacji postrzegają je jako ograniczenie podstawowych praw obywatelskich.

Kontrowersje wokół zakazu modlitwy w milczeniu

Wprowadzenie stref buforowych stało się przyczyną głośnych aresztowań, które wzbudziły szeroką debatę społeczną. Jednym z najbardziej znanych przypadków jest historia Isabel Vaughan-Spruce, brytyjskiej działaczki pro-life. W grudniu 2022 roku została aresztowana w Birmingham za modlitwę w milczeniu w pobliżu kliniki aborcyjnej.

Nagranie z jej zatrzymania, w którym przyznaje, iż „może się modlić”, wywołało ogólnokrajową dyskusję. W lutym 2023 roku sąd oczyścił ją z zarzutów, a policja przeprosiła za incydent. Mimo to, zaledwie miesiąc później, Vaughan-Spruce ponownie została aresztowana w tym samym miejscu. Po sześciu miesiącach śledztwa zarzuty ponownie wycofano, a policja wypłaciła jej odszkodowanie w wysokości 13 tys. funtów. Cicha modlitwa nie powinna być traktowana jak przestępstwo – podkreśla działaczka.

Adam Smith-Connor: weteran wojskowy na celowniku prawa

Innym głośnym przypadkiem jest sprawa Adama Smitha-Connora, weterana wojskowego, który modlił się przed kliniką w Bournemouth. Jak sam przyznał, jego modlitwa była formą osobistej żałoby po dziecku, którego aborcję sfinansował wiele lat wcześniej. Sąd jednak uznał jego obecność w strefie buforowej za naruszenie prawa.

W październiku 2024 roku Smith-Connor został ukarany grzywną i obciążony kosztami sądowymi. Organizacja Alliance Defending Freedom UK ostro skrytykowała wyrok, określając go jako „zagrożenie dla wolności myśli”. To dowód, iż w Wielkiej Brytanii wolność wyznania jest poważnie zagrożona – stwierdziła rzeczniczka organizacji.

Społeczne i międzynarodowe reakcje

Wprowadzenie stref buforowych oraz przypadki aresztowań wywołały liczne reakcje zarówno w kraju, jak i za granicą. Alliance Defending Freedom UK, reprezentująca Smitha-Connora, uruchomiła petycję, którą podpisało już blisko 60 tys. osób. Sygnatariusze apelują do premiera Keira Starmera o rewizję kontrowersyjnych przepisów, podkreślając: Państwo nie ma prawa cenzurować naszych myśli.

Przeciwnicy stref buforowych ostrzegają, iż regulacje te mogą stanowić niebezpieczny precedens, prowadzący do dalszego ograniczania praw obywatelskich. Z kolei zwolennicy nowych przepisów wskazują na konieczność ochrony pacjentek przed presją i nękaniem.

Na łamach MailOnline do sprawy odniosła się jedna z czołowych brytyjskich proliferek Clare McCullogh, która od 1995 roku organizuje modlitewne czuwania przy klinikach aborcyjnych.

Bądźmy szczerzy, gdybyśmy rozmawiali o jakiejkolwiek innej usłudze na świecie, botoksie, wyrywaniu zęba, a ktoś stałby przy drzwiach i oferował ci ulotkę, mówiąc, iż istnieje alternatywne leczenie lub wsparcie, nikt nie powiedziałby, iż to zastraszanie. Aborcja dotyka sumienia kobiety. Faktu, iż tracą dziecko. Dlatego trudno zrozumieć, dlaczego jedną, pokojowo nastawioną osobę, oferującą ulotkę o pomocy można nazwać ‘zastraszającą’. Używa się wobec nas fałszywych oskarżeń, twierdzi się, iż nazywamy kobiety morderczyniami itd. Ani ich tak nie nazywamy, ani nie blokujemy im drogi, ani ich nie atakujemy. Mamy jeden plakat na naszym czuwaniu, na którym jest napisane „możemy pomóc’”. Czasami mamy symbole religijne.

KAI, opoka.org.pl, bbc.co.uk, adf.uk, jk/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału