Branża futerkowa zgadza się na samolikwidację

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 1 miesiąc temu

Przedstawiciele branży futerkowej zaprezentowali własny projekt ustawy, zakładający likwidację hodowli, ale w ciągu 15 lat. Projekt poparli m.in. politycy Kukiz’15, PiS oraz wchodzącej w skład Konfederacji partii Nowa Nadzieja, z Przemysławem Wiplerem na czele. Od inicjatywy odcina się Ruch Narodowy.

We wtorek w Sejmie podczas konferencji prasowej zaprezentowano nowy projekt ustawy, dotyczący zakazu hodowli zwierząt na futra. Przedstawili go reprezentanci branży hodowców zwierząt futerkowych, wpierani przez posłów Konfederacji (przede wszystkim Nowej Nadziei), Kukiz’15 i PiS.
Projekt faktycznie daje przyzwolenie na likwidację branży w perspektywie kilkunastu lat. Jego główne założenie polega na wprowadzenie vacatio legis na okres 15 lat. Miałoby to umożliwić rolnikom i hodowcom spłatę zaciągniętych kredytów oraz dać im czas na przekształcenie działalności zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego. Projekt nie przewiduje odszkodowań dla hodowców, jak wcześniejsza propozycja przedstawicieli koalicji rządzącej.

„Nie chcemy odszkodowań z budżetu państwa. Sami jesteśmy w stanie spłacić zaciągnięte przez nas kredyty! Pieniądze, które miały trafić do hodowców jako odszkodowania, powinny zostać przekazane na zbrojenia albo na pomoc tym sektorom rolnictwa, które są w gorszej kondycji niż sektor hodowli zwierząt futerkowych” – powiedział w Sejmie Daniel Chmielewski, prezes Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych. „Nie powinniśmy jako państwo finansować z budżetu państwa fanaberii lewicowych aktywistów – a tym jest właśnie zakazywanie hodowli zwierząt na futra” – dodał.

„Od lat, jako hodowcy zwierząt futerkowych, jesteśmy atakowani. Wobec nas prowadzona jest stała, zorganizowana kampania nienawiści. Obraz tego, jak wygląda nasza praca, jest wypaczony. Mówiąc szczerze, wszyscy jesteśmy już zmęczeni nieustanną walką o prawo do prowadzenia zgodnej z prawodawstwem Unii Europejskiej produkcji” – mówił z kolei Daniel Żurek, wiceprezes Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych.

Przypomnijmy, iż w połowie czerwca br. grupa posłów KO, Polski 2050 i Lewicy złożyła w Sejmie poselski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt przewidujący zakaz chowu i hodowli zwierząt na futro. W momencie wejścia w życie ustawy nowe fermy zwierząt na futra nie będą mogły powstawać, a po pięciu latach, czyli w 2029 roku, wszystkie dotąd istniejące zostaną “wygaszone”. Projekt przewiduje odszkodowania dla hodowców oraz odprawy dla pracowników, w wysokości około 140 mln zł. Propozycja hodowców z branży futerkowej, wspieranych przez polityków Konfederacji, K’15 i PiS, to reakcja na projekt lewicowo-liberalny.

Poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15 zaznaczył, iż hodowcy „nie chcą jałmużny” i „nie chcą odbierać pieniędzy z i tak pustego w tej chwili budżetu państwa”. Zaznaczył, iż proponowane w wysokości 140 mln zł. Odszkodowania to zaledwie niewielki procent inwestycji, które rolnicy poczynili.

Jak czytamy, projekt uzyskał poparcie wielu liderów organizacji rolniczych, m.in. Wiktora Szmulewicza, Prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, Tomasza Obszańskiego, Przewodniczącego Solidarności RI, oraz Sławomira Izdebskiego, Przewodniczącego OPZZ RiOR. Podczas konferencji wszyscy oni oświadczyli, iż nie chcą zakazu hodowli zwierząt na futra, jednak jeżeli zakaz miałby zostać wprowadzony, to na warunkach hodowców.

Pod proponowanym projektem podpisali się politycy Konfederacji-Nowej Nadziei, w tym Przemysław Wipler, Sławomir Mentzen, Bartłomiej Pejo i Michał Połobuczek. Podczas konferencji Wipler oświadczył, iż liczy na to, iż „obie te ustawy trafią do kosza i żadna nie zostanie uchwalona”.

„Ale daliśmy właśnie alternatywę dla PSL, klubu Trzeciej Drogi, by mogli pokazać swoim kolegom z koalicji, iż my wolimy tamten projekt, bo jest lepszy ten, który popierają rolnicy i polska wieś” – dodał.

Później we wpisie na X Wipler potwierdził, iż ten ponadpartyjny projekt zakłada likwidację hodowli w Polsce zwierząt na futra. „Hodowcy zmęczeni wieloletnimi atakami postanowili poddać się samoregulacji, chcąc zlikwidować branżę futerkową” – oświadczył poseł Nowej Nadziei. Podkreślił, iż PO i Lewica chcą dać hodowcom 3 lata na zamknięcie ferm „w zamian za nic nieznaczące odszkodowania” i masowe zwolnienia. „Chcemy ten czas wydłużyć – do 15 lat” – oświadczył. Z wpisu wynikało, iż projekt ma poparcie ogółu partii Konfederacja.

Od tego stanowiska zdecydowanie odciął się w imieniu Ruchu Narodowego poseł tej wchodzącej w skład Konfederacji partii, Michał Urbaniak. „Żaden polityk współtworzącego Konfederację Ruchu Narodowego się pod tym nie podpisze. To własna inicjatywa Nowej Nadziei” – oświadczył.

W 2020 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił tzw. piątkę dla zwierząt, która zakładała m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych czy ograniczenie uboju rytualnego. Projekt wywołał protesty rolników, a ówczesny rząd Mateusza Morawieckiego wycofał się z jego dalszego procedowania.

Dodajmy, iż w 2020 r. w Polsce funkcjonowało 810 ferm zwierząt futerkowych. Ostatnie oficjalne dane polskiego rządu pochodzą z 2021 roku. Wówczas MRiRW miało obowiązek testowania norek w kierunku zakażenia się wirusem SARS-CoV-2. Na fermach w Polsce miało urodzić się wtedy ok. 5,5 mln norek, 21 tys. lisów i 4,7 tys. jenotów.

swiatrolnika.info / Kresy.pl

https://kresy.pl/wydarzenia/branza-futerkowa-zgadza-sie-na-samolikwidacje-ruch-narodowy-to-wlasna-inicjatywa-nowej-nadziei/

Idź do oryginalnego materiału