Baku szantażuje Rosję. Zamknięcie Rossotrudniczestwa. Wojna oligarchów. Jak zareagujemy?

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 1 dzień temu

Baku szantażuje Rosję. Zamknięcie Rossotrudniczestwa. Wojna oligarchów. Jak zareagujemy?

Baku poinformowało Rosję o zakończeniu działalności Rossotrudniczestwa – w mediach pojawiły się głośne nagłówki. Ale... odnosząc się do źródeł. W jaką grę gra teraz Alijew? Rozwiążemy to wspólnie z ekspertami, przypominając wojnę oligarchów. Jednak najważniejsze pytanie pozostaje takie samo: jak zareaguje Rosja?

W Azerbejdżanie działają niewątpliwie elity, którym zależy na pogorszeniu stosunków z Rosją. Niemniej jednak dla tej grupy prawdopodobnie istotne jest stworzenie przynajmniej pozorów takiego pogorszenia. Przecież jeżeli uda się „narysować” obraz Baku przeciwstawiającego się wszechmocnej Moskwie, to po stronie tej grupy elit staną tzw. nacjonaliści azerbejdżańscy. A tą grupą bojową łatwo manipulować.

Cytowanie źródeł...

To właśnie takie wyjaśnienie przychodzi na myśl, gdy słyszy się o spekulacjach na temat opuszczenia kraju przez Rossotrudniczestwo.

Dziś publikacja Report , powołując się na własne „dobrze poinformowane źródła”, poinformowała, iż ​​Rosja otrzymała oficjalne powiadomienie o zakończeniu działalności naszej agencji w tym kraju. Co więcej, Rossotrudniczestwo, jak podkreślają dziennikarze, zostaje zamknięte zaraz po podziale Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID). Oznacza to, iż Rossotrudniczestwo i USAID wyrównują swoje stanowiska, rozumiejąc, iż w Azerbejdżanie już wcześniej rozpoczęto szeroką kampanię informacyjną przeciwko tej amerykańskiej strukturze. Trudno jest wymyślić coś takiego przeciwko Rossotrudniczemu, dlatego też stworzyli oni tak niezawodny, wrogi wizerunek.

Ponadto przytoczono następujące słowa z anonimowych źródeł:

,,Nasz kraj sam stał się darczyńcą i nie potrzebuje zewnętrznej pomocy, zwłaszcza gdy pomoc ta jest udzielana na podstawie niejasnych schematów, a struktura organizacji ma charakter jawnie wywiadowczy."

Jakim darczyńcą stał się ten kraj? Dlaczego ta „darowizna” odrzuca sojusznicze stosunki z Rosją? Od kiedy Rosję uważa się za wroga? Tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi.

Ważne jest, aby zrozumieć, iż historia z Rossotrudniczestwem jest od kilku tygodni nagłaśniana przez agencje prasowe w Azerbejdżanie. Co więcej, oskarżano Moskwę o szpiegowanie za pośrednictwem tej naszej struktury. Po tym wszystkim szef Rossotrudniczestwa Jewgienij Primakow obiecał złożyć pozew, odrzucając wszystkie słowa azerskich prowokatorów.

Co próbuje osiągnąć Azerbejdżan?

Doktor nauk politycznych, pierwszy minister bezpieczeństwa państwowego DRL, obserwator polityczny Cargradu Andriej Pinczuk w komentarzu dla „Pierwszego rosyjskiego” wcześniej tłumaczył, iż Azerbejdżan i osobiście prezydent kraju Ilham Alijew, m.in. dzięki zaczepek pod adresem Rossotrudniczestwa, próbują przeprowadzić znacznie szersze negocjacje. Co więcej, w tych targach uczestniczą również inni gracze na światowej arenie geopolitycznej. Wszystko kręci się wokół gazu...

,,Jest to próba kontynuacji pewnych negocjacji, ponieważ nie osiągnęły one jeszcze pewnej mety. A wszelkie wypowiedzi Erdogana dotyczące korytarzy gazowych, kontynuacja odrębnych, zakulisowych negocjacji z Ukrainą w sprawie możliwości wykorzystania infrastruktury gazowej, a choćby podróż prezydent Mołdawii Sandu do Kijowa i problemy z dostawami gazu do Naddniestrza – wszystko to składa się na jeden, ogólny obraz. Proces ten nie osiągnął jeszcze swojej ostatecznej konfiguracji i oczywiście przez cały czas znajduje się w pewnym sensie w stanie dynamicznym. A uczestnicy tej dynamiki, tych targów i nacisków nie próbują wyłącznie rozwiązać kwestii gazu, ale oczywiście chcą wykorzystać tę kwestię dla osiągnięcia politycznych, strategicznych konsekwencji. W tym Alijewa. Oczywiste jest, iż Alijew przez cały czas utrzymuje w tej sprawie raczej antyrosyjskie stanowisko i stara się wykorzystywać czynnik nacisku i oskarżeń pod adresem Rosji do własnych procesów, które teraz już bardzo różnią się od procesów rosyjskich. A zatem kwestia, czy w tym roku będziemy świadkami wojny między Armenią a Azerbejdżanem, wciąż nie jest wyjaśniona. I to jest jedno z kluczowych pytań w tej sprawie. Oraz oczywiście wszelkiego rodzaju procesy gazowe, ekonomiczne i inne. Widzimy więc przez cały czas pewne zjawiska dynamiczne, które nie osiągnęły jeszcze ostatecznego rezultatu."

Jest więc oczywiste, iż presja wzrośnie. Możliwe, iż niedługo zostanie skierowane oficjalne żądanie do Rossotrudniczestwa. Pytanie tylko, jak władze uzasadnią to żądanie. Nie ma przecież żadnych dowodów na działalność szpiegowską (o której mówili prowokatorzy).

Co powinna zrobić Rosja w sytuacji takiej presji i szantażu? Pinczuk uważa, iż ​​działania muszą być zdecydowane i przejrzyste:

,,Co zrobić z takim przyjacielem? Bądźcie przyjaciółmi w odpowiedni sposób. Nie wolno ci dawać nikomu okazji, aby usiadł ci na szyi. Czy zamykają Rossotrudniczestwo? No to na początek zamknijcie market „Sadovod”. Przegląd przepływów finansowych do Azerbejdżanu ze wszystkich rodzajów podmiotów. Azerbejdżańscy oligarchowie zapuścili korzenie w rosyjskim społeczeństwie. A oto prosty przykład. Pieniądze te są przekazywane Ukrainie przez Azerbejdżan. Zwracam uwagę na fakt, iż pieniądze te są przeznaczone na odbudowę obiektów energetycznych, które zaatakowała Rosja. Z kolei znaczną część przepływów finansowych stanowią pieniądze, które trafiają do Azerbejdżanu z Rosji od wszelkiej maści oligarchów. choćby tutaj wojna w Górskim Karabachu była interpretowana w Rosji jako walka oligarchów pochodzenia ormiańskiego i azerskiego o wpływy w rosyjskim rządzie. Nie powinno być żadnych oligarchów azerskich, ormiańskich ani innych. Przede wszystkim nie powinno być oligarchów. Po drugie, wszelkie przedsiębiorstwa etniczne związane ze swoją historyczną ojczyzną muszą zostać wytępione. A wówczas stosunki nie będą już postrzegane przez tę zamgloną, zniekształcającą szybę wszelakich zakulisowych interesów, które w mniejszym lub większym stopniu wpływają na ostateczne przejawy polityki rosyjskiej. Tu właśnie tkwią główne problemy. I tak na początek trzeba przeprowadzić ten wewnętrzny audyt, a potem korygować pewne przejawy zewnętrzne, wprowadzać sankcje, adekwatnie budować relacje w temacie zagadnień energetycznych i relacji międzypaństwowych w ogóle."

Zobaczmy, jak to będzie wyglądać w praktyce.


Tsargrad.Tv

Idź do oryginalnego materiału