Z
krótkimi przerwami, ale niemal niezmiennie od 1993 roku, kiedy to
zniesiono skrajnie proaborcyjne komunistyczne ustawodawstwo w tym
zakresie, obowiązywały w Polsce regulacje nazwane przez przeciwników
pełnej ochrony życia ludzkiego tzw. kompromisem aborcyjnym, w ramach
którego, w ostatnich latach jego obowiązywania abortowano średnio trójkę
poczętych dzieci każdego dnia.
Najczęściej ofiarami aborcji eugenicznej były dzieci, u których zdiagnozowano możliwość urodzenia się z Zespołem Downa.
Na
przestrzeni kolejnych lat trwania III RP środowiska pro-life
podejmowały kolejne próby poszerzenia zakresu ochrony życia w naszym
kraju.
Najpoważniejsza
tego rodzaju próba miała miejsce w 2007 roku, kiedy to w ówczesnym
Sejmie realna była szansa na uzbieranie większości konstytucyjnej oraz
zagwarantowanie w Ustawie Zasadniczej ochrony życia ludzkiego od
poczęcia do naturalnej śmierci.
Szansa
ta została wtedy utrącona przez braci Kaczyńskich. Będący wówczas
prezydentem RP Lech Kaczyński oznajmił, iż poszerzenia zakresu ochrony
życia w Polsce nie zaakceptuje, a ówczesny premier Jarosław Kaczyński
doprowadził do utrącenia w Sejmie inicjatywy zmiany na rzecz cywilizacji
życia.
W ramach protestu z PiS odeszła wówczas grupa posłów z ówczesnym marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem na czele.
Wszelkie
kolejne próby zagwarantowania polskim dzieciom prawnej ochrony życia
były w następnych latach systematycznie utrącane, zarówno przez rządy
PO, jak i PiS. Co interesujące to właśnie ta ostatnia partia utrąciła będąc u
władzy największą ilość projektów zmierzających do wzmocnienia ochrony
życia w Polsce.
Gdy
blokowane były kolejne projektów pro-life przez kierownictwo PiS,
liczna grupa posłów tej partii zagroziła odejściem z tej formacji
politycznej jeżeli nie będzie zgody centrali partyjnej na wzmocnienie
ochrony życia w Polsce.
Kilkudziesięciu
posłów PiS i Konfederacji podpisało się pod wnioskiem do Trybunału
Konstytucyjnego w sprawie niezgodności aborcji eugenicznej z Konstytucją
RP.
22
października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny wydał jedyne możliwe
orzeczenie w tej sprawie, stwierdzające, iż aborcja eugeniczna jest
niezgodna z zapisami Konstytucji RP.
Już
kilkadziesiąt godzin później rozpoczęły się proaborcyjne czarne marsze,
podczas których, przy niemal całkowitej bierności polskich władz oraz
służb, atakowano kościoły i wiernych, zakłócano i przerywano Msze św.,
często w wulgarny, agresywny sposób domagano się całkowitej dowolności w
abortowaniu dzieci poczętych.