Poznaj inspirujący żywot Ezechiasza, króla ludu Bożego, który swoją niezłomną wiarą zreformował religię w Izraelu, usuwając bożki i odnawiając świątynię w Jerozolimie. Odkryj, jak jego oddanie Panu Bogu może wzbogacić Twoje życie duchowe i przynieść wewnętrzny pokój.
29 Października
Żywot Ezechiasza, króla ludu Bożego.
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. V, 1880r.
Piękny żywot i wielkie od Proroka Izajasza wsławione cnoty króla tego, staną się nam pobudką do Służby Bożej i do życia pobożnego, bylebyśmy nie byli próżnymi słuchaczami w zwierciadło patrzącymi, a wnetże zapominającymi, jacy jesteśmy; ale raczej abyśmy patrząc w owe zwierciadła, czyścili i obmywali zmazy nasze. Ojcem Ezechiasza był Achaz król judzki, odstępca Pana Boga, a czciciel baala, człowiek okrutny, który własne swe syny zabijał, palił na ofiarę i wszystek lud swój do podobnych sprośności przywodził.
Srogimi też karami Pan Bóg go dotykał; w dniu jednym król izraelski Faceas 120 000 żołnierzy w wojnie mu pobił, a samych niewiast i dzieci 100 000 uprowadził. Filistynowie także i inne ludy ziemię jego nachodziły i plądrowaly. Król syryjski zwojował jego państwo. A owe wszystkie klęski zamiast go opamiętać, do nowej popchnęły go zbrodni. Przyczyniając wzgardy Stwórcy swojemu, czynił ofiary bogom damaszku, bogom ludu, który go zwyciężał, mówiąc, iż chce sobie ich pomoc ubłagać. Tymczasem przynieśli oni i jemu, i całemu Izraelowi upadek. Dziwić się tu dwóm rzeczom potrzeba: jednej, jako źli ludzie do takiej ślepoty przychodzą, iż trwając w swym uporze, wolą i w tym i w wiecznym życiu cierpieć karanie, niżeli się Panu Bogu i prawdzie pokłonić; drugiej, jak Pan Bóg nie tylko potomstwa tak złego człowieka nie zagubił, ale owszem, dał mu syna, następcę na królestwo, jakiego po Dawidzie lepszego nie było. Uczynił to Pan Bóg dla słowa i obietnicy danej Dawidowi: iż jego potomstwo ustać nie miało na królestwie na wieki. „Czyż, jak mówi Apostoł, złość ludzka, prawdę i obietnicę Boską wyniszczyć mogła?”
Skoro Ezechiasz wstąpił na królestwo, opuściwszy bliskich ojców swych złe przykłady, do owych starych, a Świętych na wzór ojca swego Dawida się garnął. Wziąwszy skażone bardzo państwo, nie tak nad świeckimi jak nad duchownymi bolał szkodami, przez które tamte giną. Przeto pierwszego zaraz roku swego panowania, mając lat 25 otworzył kościół Jerozolimski, który był splugawiony i zamkniony, przywiódł kapłany i lewity, i we drzwiach Domu Pańskiego mówił do nich: Słuchajcie mnie lewitowie, a poświęćcie się. Oczyśćcie ten dom Pański, dom Pana Boga ojców naszych. Zgrzeszyli oni opuszczając Pana Boga, odwracając swe twarze od kościoła i od służby jego. Wzburzyli na się Gniew Boski, i dał je Pan Bóg w taką zagubę, na jaką oczy wasze patrzały. Mnie się upodobało, abyśmy z Panem Bogiem izraelskim uczynili przymierze, aby od nas oddalił Gniew Swój. Najmilsi synowie, nie czyńcie niedbale, boć was Pan obrał, abyście stali przed nim, Jemu służyli i kłaniali się, a ofiary mu czynili.
Taką tą mową król z Ducha Bożego pełniąc swą powinność, wezwał do dzieła ubłagania owych kapłanów Głosem Bożym wybranych, ażeby ofiary nie ustawały, a Chwała Boża trwała i jaśniała w kościołach. Uczynili kapłani jak rozkazał: przez osiem dni odnawiając, poświęcili kościół i naczynia do Służby Bożej służące. Król zebrał lud wszystek i ofiary z nim czynił; lewitów z muzyką, według porządku przez Dawida zaprowadzonego postanowił. Zgodne pienia towarzyszyły ofiarom. Chwalono Pana Boga z uniesieniem! Gdy zaś skończyła się Ofiara, król, a z nim wszyscy pochylili się i pokłonili Panu Bogu. Śpiewano potem Psalmy Dawida i Azafa proroka z radosną czcią upadając na kolana i hołd składając Panu Bogu.
To uczyniwszy Ezechiasz w Jeruzalem, starał się i owe dziesięć pokoleń oderwanych od ludu Bożego, od bałwochwalstwa odwieść, a do jedności, do Pana Boga, ołtarza, kościoła i do kapłaństwa jednego którego odstąpili, przywieść. Rozesłał wtedy swe posły do nich, pisząc w te słowa: Synowie izraelscy, wróćcie do Pana Boga Abrahama Izaaka, Jakuba, a On się wróci do tych ostatków, które uszły rąk króla asyryjskiego. Nie naśladujcie ojców waszych, na których upadek z Woli Bożej patrzycie. Nie zatwardzajcie serc waszych, podajcie się Panu, a przyjdźcie do kościoła Jego, który sobie poświęcił na wieki. Służcie Panu Bogu ojców waszych a znajdziecie miłosierdzie, gdyż łaskawy jest, a użyty Pan Bóg wasz. I głos ten mnóstwo ludu ze stron rozmaitych do Jeruzalem sprowadził. Tam najpierw obalał on i psował ołtarze pogańskie; bałwany i wszelkie znamiona bałwochwalstwa kruszył i niszczył, w rzeczkę Cedron rzucając. Poczem Ezechiasz wraz z całym ludem przez dni 14 święto Wielkanocne z wielką euforią święcił. A w końcu kapłani wstali i błogosławili ludowi. I wstąpiła ich modlitwa do przybytków niebieskich; wrócił lud dziesięciu pokoleń do domów swoich, a tam pokruszył bałwany i poobalał fałszywych bogów ołtarze. Opatrzył też Ezechiasz potrzeby lewitów tak, ażeby nie myśląc o sposobach nabywania żywności, zajęci tylko byli nauką Zakonu Bożego. Lud zaś dopełniając jego ofiary, ze wszystkiej majętności dziesięcinę im przynosił.
Tak sobie poczynał król święty, który sobie i królestwu swemu chciał Łaskę Bożą, a z nią wszelką szczęśliwość zaskarbić. Zobaczmy dalej jakim był w boju ten, co przede wszystkim o Chwale Bożej pomyślał. Wypowiedziawszy przymierze królowi asyryjskiemu, Ezechiasz daniny płacić mu nie chciał; po czym pobił Filistynów i zawojował ich ziemię. Wtem Sennacheryb, król asyryjski, wielkie swe wojska na państwo jego nasłał. Ezechiasz opatrzył i przygotował wszystko do obrony, a zwoławszy swe rotmistrze i hetmany, przemówił do nich spokojnie: Mężnie sobie poczynajcie, a nie bójcie się króla asyryjskiego i mnogości jego żołnierza; większa jest nasza potęga, gdyż z nim jest moc cielesna, a z nami jest Pan Bóg nasz, pomocnik nieomylny, który naszą wojnę zastąpi. – Słowa te dodały serca wszystkim; a tymczasem Sennacheryb obległszy Jeruzalem posłał list bluźnierski do Ezechiasza radząc, aby Panu Bogu swojemu nie ufał, bo on sam, rzecze, wiele takich bogów porozbijał. Król poleciwszy się modlitwie Izajasza proroka, wziął list do kościoła i rozwinąwszy go przed Panem Bogiem prosił, aby się o sławę swoją ujął, a nad nieprzyjacielem Moc Bóstwa Swego pokazał. I usłyszał te słowa od Izajasza Proroka: „Nie wnijdzie Sennacheryb do miasta tego, mówi Pan Bóg, wróci się drogą, którą przyszedł. Obronię miasto i wybawię je dla mnie i dla Dawida sługi mego”. I tak się stało jak prorok powiedział.
Następnej nocy przyszedł Anioł Pański i zabił w wojsku Sennacheryba 185 000 ludzi. Pokarał Pan Bóg bluźniercę Imienia Swego, pohańbił nieprzyjaciela wybranego ludu, a obronił królestwo pobożnego króla. O jako wielka Moc Twoja, Panie! Któryś jednym sługą Twoim Aniołem, taką klęskę hardym uczynił. Ziściło się co mówił król święty: „Oni mają moc cielesną, a my niebieską pomoc nigdy nieprzemożonego Pana Boga! – Uciekł ze wstydem Sennacheryb, a kiedy w swej świątyni bogu swemu Nezraelowi pokłon oddawał, własni synowie jego, Adramelech i Sarazar miecze swoje w nim utopili. Tak dla przykładu innych zginął ten, który prawego Pana Boga nie słuchał, a syny innych niewolą i okrucieństwem trapił. Po tym zwycięstwie dał Pan Bóg Ezechiaszowi pokój zupełny ze wszystkimi okolicznymi narodami. Wiele on też ludzi przykładem swoim przywodził do Pana Boga, i wyniósł go Pan Bóg w sławie u wszystkich. Ale przyszedł czas, iż zachorował ciężko, i wszedł do niego Izajasz Prorok mówiąc: „Toć wskazuje Pan Bóg: rozporządź dom twój, bo umrzesz”. Słowa te usłyszawszy Ezechiasz, a czując się jeszcze do Sądu Bożego niegotowym, obrócił się do ściany i modlił się w te słowa: „Wspomnij proszę, Panie mój, jakom się sprawował przed Tobą w prawdzie całym sercem, a iżem czynił to, co dobrego jest przed oczyma Twoimi”. I płakał płaczem wielkim! Nie chwali on się, nie pyszni z dobrych uczynków swoich jak faryzeusz, ale z wielką pokorą, z głęboką nadzieją powierza je Miłosierdziu Bożemu. Dobre uczynki dają wielką nadzieję przed Panem Bogiem; król ten przywodzi je Panu Bogu na pamięć i zastawia się niemi w oczach Tego, który zapłatę za nich obiecał. I modlitwa podobała się Panu Bogu, Który nie na słowa, ale na serce patrzy; podobała mu się skrucha jego, płacz za grzechy, które jako człowiekowi przytrafiać mu się musiały. A kiedy tak król pobożny rozmyślał w gorzkości ducha nad ubiegłymi latami, wyszedł Izajasz od niego, i zaledwie był w pół sieni kiedy Głos Pański stał się do niego: „Wróć się a powiedz Ezechiaszowi wodzowi ludu mego: Usłyszałem modlitwę twoją i widziałem łzy twoje, a otom cię uzdrowił. Trzeciego dnia wstaniesz i do kościoła pójdziesz, a jeszcze 15 lat przydanego życia mieć będziesz”. Chcesz-li na upewnienie cię o tym co mówię, dodał prorok, oto słońce o dziesięć stopni zaraz naprzód pomknie, albo z powrotem ustąpi, co na tym oto słonecznym zegarze wnet poznasz. Zezwolił król, aby się w tył cofnęło, Izajasz prorok zawołał do Pana Boga, i stało się o co prosił. O wielka modlitwa proroka, wielka zacność króla, którego Pan Bóg takim cudem uczcił! Ozdrowiał jak miał powiedziane Ezechiasz; przyczynił mu Pan Bóg wiele świeckich dóbr i sławy, a jako Pan szczodrobliwy, zasługę i nadzieję wiernego sługi darami swymi przewyższył.
Aliści przybyły posły króla babilońskiego niosąc mu listy i dary i radując się z uzdrowienia jego. Rad im był Ezechiasz, a podniecony niejaką pychą, ukazywał im wszystkie domu swego dostatki. Nie podobało się to Panu Bogu, i chcąc w nim to uczucie ukarać, posłał do niego Izajasza Proroka, który go pytał: Co powiadają ci mężowie i skąd przyszli? – Z Babilonu, odpowie, i ukazałem im wszystko, co mam w skarbach i schowaniu moim. A Izajasz Prorok rzekł ganiąc ową pychę: – Słuchaj Słowa Bożego: „Przyjdzie ten czas, gdy to wszystko z domu twojego wybiorą i do Babilonu poniosą i nic nie zostawią. A z synów twych niewolników króla babilońskiego poczynią”. Postrzegł się Ezechiasz, ukorzył bardzo Panu Bogu i rzekł: – Dobre słowo Pańskie, tylko niechaj będzie pokój i prawda za dni moich. – Czyż to dobrze królu, powie Prorok Izajasz, iż dom twój zawojują i dzieci twoje w niewolę pobiorą? – Dobrze, król rzecze, gdy się tak Panu Bogu podoba, a tym w Łasce i miłości grzechy nasze karze. Tak się uchylił pod rózgą Bożą i wdzięcznie przyjmując cokolwiek Pan Bóg miał docześnie dopuścić, skarbił sobie Łaskę Jego, pragnąc tylko prawdy i uiszczenia obietnic onych pokoju wiecznego, którego czekał przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Umarł mając lat 54, przeżywszy na królestwie lat 29. Panu Bogu cześć na Wysokości. Amen.
Pożytki duchowne.
„Obronię miasto i wybawię je dla mnie i dla Dawida sługi mego” — rzekł Pan. Patrzmy, Dawid już od stu kilkudziesiąt lat nie żył, a jeszcze wysługi jego, miasta i ludu broniły. Taka jest wartość Świętych Bożych zmarłych, iż Pan Bóg dla nich żyjącym odpuszcza, a ucha swego do ich próśb przychyla.
Nie dziwujmy się, iż Ezechiasz pobożny zasmucił się słysząc, iż miał umrzeć tak wcześnie. Jeszcze i dla sprawiedliwego podwoje niebios zamknięte były, bo Chrystus Pan jeszcze wtedy nie przyszedł ich otworzyć. Żal więc, trwoga a razem ufność w Obietnicach Boskich, odzywa się w jego modlitwie. Podziwiajmy raczej ową głęboką pokorę i wiarę z jaką przyjął surowe Stwórcy Wyroki, w oczekiwaniu owych dóbr wiecznych, w których nagrodę swych zasług miał znaleźć.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego w miesiącu Październiku ku Jej czci poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego — dzień 29
- Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego — dzień 29
- uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów — dzień 29