27 V, wiara i miłość

barankowy.blogspot.com 1 tydzień temu
...O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak iż zachwiały się fundamenty więzienia... (Dz 16, 22-34)
Trzeba naprawdę mieć miłość i wiarę, żeby w więzieniu, będąc zakutymi w dyby, śpiewać o północy hymny Bogu. Nie psioczyć, nie mieć pretensji, nie narzekać, ale wielbić Boga. interesująca jestem, czy to wiara czy miłość była inicjatorem tego śpiewania. :) Może jedno i drugie?
Może dlatego tak mało cudów wśród nas się dzieje, iż będąc zakutymi w różnego rodzaju dyby... nie wołamy z głębi serca, jak podpowiada dzisiejszy psalm responsoryjny:
Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk swoich. (Ps 138)

Fot. Nie są to drzwi więzienia! To drzwi katedry wawelskiej :). A pasują mi do tekstu o tyle, iż czasem doświadczamy, iż drzwi nieba są dla nas zamknięte... i takie doświadczenie jest doświadczeniem swoistego ziemskiego więzienia...

Idź do oryginalnego materiału