Poznaj fascynujący żywot Świętego Jana Kapistrana, niezłomnego franciszkanina i niezwykłego kaznodziei. Jego męstwo i oddanie Panu Bogu stanowią inspirację dla wszystkich wiernych. Odkryj, jak jego nauki mogą wzbogacić Twoje życie duchowe i umocnić Wiarę.
— Grób. Ciało Św. Jana Kapistrana leżało przez siedemdziesiąt lat w bocznej kaplicy kościoła franciszkańskiego w Ilok i zaginęło od czasu podboju Ilok przez Turków w 1526 roku. Dziś w miejscu jego śmierci znajduje się kościół Św. Jana Kapistrana. W Polsce, w Krakowie upamiętniono jego pobyt posągiem znajdującym się na kamienicy „Pod Św. Janem Kapistranem”.
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r
Żywot Świętego Jana Kapistrana.
an, zwany Kapistranem od rodzinnego miasta Kapistrano, leżącego na południe od Neapolu, przyszedł na świat w r. 1386 i był synem szlachcica niemieckiego. Rodzice dali mu staranne wychowanie, odpowiednie wysokim jego zdolnościom. Na uniwersytecie w Perugii przykładał się do prawa kanonicznego i cywilnego, jako też złożył z odznaczeniem egzamin na doktora obojga praw. Zaszczycający go swą łaską Władysław, król neapolitański, mianował go sędzią w Perugii, mieście wydartym Papieżowi. Jan zasłynął z mądrości i wielkiego zamiłowania sprawiedliwości, ale nie mniej z łagodności i dobroci. Jeden z najznamienitszych mieszczan zaręczył go ze swą córką jedynaczką, które to małżeństwo jednak za szczególnym zrządzeniem Woli Boskiej do skutku nie przyszło. Niezadługo bowiem powstali Perudżianie przeciw Władysławowi, pragnąc się wybić z pod jego rządów i wrócić pod pastorał Papieski. Jan, jako wierny poddany króla, chciał w tej sprawie pośredniczyć, ale rokoszanie pojmali go i zamknęli w warownej wieży, gdzie przesiedział kilka miesięcy w ciemności i wielkiej nędzy. Zawiódłszy się w nadziei, iż Władysław go oswobodzi, wyłamał się z więzienia, ale nie mogąc się pozbyć pętających nogi kajdan, schwytany i na większe cierpienia wystawiony został. W ciemnościach celi więziennej oświecony Łaską Niebios, przyszedł do przekonania, iż lepiej zawierzyć Panu Bogu, aniżeli książętom, iż nadzieje ziemskie, dobra doczesne i wziętość u ludzi są czczym marzeniem, i iż korzystniej wstąpić w Służbę Wiekuistego Króla Nieba i ziemi. Myśli te i gorliwe modły do Wszechmocnego wywołały w nim niezłomne postanowienie wstąpienia do Zakonu Św. Franciszka Serafickiego.
Za cenę 160,000 franków odzyskał wolność, rozdzielił resztę majątku pomiędzy ubogich, i licząc lat trzydzieści poprosił o habit w klasztorze Perudżiańskim. Dopiero po wypróbowaniu jego szczerego powołania i pokory przyjęto go do nowicjatu.
Z niesłychaną ochotą oddał się obowiązkom przepisanym przez regułę, wyprzedzał wszystkich w postach i czuwaniu, modlitwach i pokucie, pod sterem Św. Bernardyna, który był jego nauczycielem, czynił olbrzymie postępy w teologii i wyświęcony został na kapłana w roku 1420.
Władze klasztorne poruczyły mu urząd kaznodziei postnego i godność tę piastował przez lat prawie czterdzieści wśród wiernych, odszczepieńców i niechrześcijan z wielkim skutkiem i niesłychanym poświęceniem. Pomiędzy Kapistrano w Neapolitańskim i Trydentem w Tyrolu, nie masz prawie miasta, w którym by nie był z kazalnicy zagrzmiał donośny głos jego. Niskiej był on postaci, bladego oblicza i wychudły jak szczapa, ale gdzie się tylko ukazał na ambonie, tam każde oko zwilżało się łzą i miękły najzatwardzialsze serca. Wskutek kazań nie tylko się jednali ludzie z Panem Bogiem i bliźnimi, nie tylko wyrzekali się grzechu i szatana, ale zakładali szpitale, lazarety dla chorych, klasztory i inne zakłady dobroczynne, nie żałując kosztów i nakładu. Natłok pobożnych bywał zawsze taki, iż najobszerniejsza świątynia pomieścić ich nie mogła, gdyż liczba ich dochodziła 80 —100,000. Powagą i mądrością tego członka Zakonu żebraczego posługiwali się Papieże Marcin V i Eugeniusz VI, aby wytępić sektę fraticellów, załatwiać ważne sprawy z dworami francuskim, burgundzkim, sabaudzkim i innymi państwami włoskimi. Prócz tego popierał w swym Zakonie poważne studia, ścisłe zachowanie Reguły i sześcioletnimi zabiegami wyjednał u Papieża zaliczenie swego nauczyciela Bernardyna do zastępu Świętych Pańskich.
W roku 1451 wysłał go Papież Mikołaj V na prośbę cesarza Fryderyka III, jako generalnego inkwizytora do Niemiec i polecił mu, aby siłą swej powagi i potęgą swej wymowy nawracał Husytów w Czechach i Morawii i ożywił podupadłą wiarę. Podróż jego przez Karyntię i Styrię do Austrii była podobną do tryumfalnego pochodu. Wszędzie wychodził na jego spotkanie lud i duchowieństwo z krzyżami, chorągwiami i relikwiami wśród odgłosu pieni nabożnych i Psalmów. Wszyscy go oglądać i widzieć pragnęli, a chociaż prawił po łacinie i tłumacz powtarzał jego myśli, wszyscy całymi godzinami słuchali przemówień jego. Wielu Husytów na Morawach nawrócił, a ponieważ wzbroniony mu był wstęp do Bawarii, odbywał liczne i cudami wsławione misje w Saksonii, Śląsku, Polsce, Frankonii, Turyngii i Bawarii. W Augsburgu uzdrowił wielu chorych, a kazania jego tak błogi i zbawienny wywarły skutek, iż wywieziono cały wóz talii kart, kostek i innych gier hazardowych za miasto, gdzie je ułożono w wielki stos i spalono.
Tymczasem położenie Węgier stawało się coraz groźniejszym. Sułtan Mahomet II ruszył z ogromną armią lądową i niezmierną flotą na Dunaju ku miastu Białogrodowi, będącemu kluczem Węgier. Jan, którego wymowa skuteczniej działała na lud prosty, aniżeli na książąt, zebrał sporą liczbę wojowników, pośpieszył z nią do Węgier, wezwał do obrony Wiary i spowodował mieszkańców do pochwycenia oręża. Mając wszystko na oku i kierując wszystkim, zebrał razem z hetmanem Janem Korwinem około 60,000 żołnierza i pośpieszył na odsiecz Białogrodu.
Prawda, iż armia ta ani w uzbrojeniu, ani co do ilości, ani też pod względem karności nie zdołała sprostać dziesięćkroć liczniejszemu nieprzyjacielowi, ale bosy zakonnik wynagradzał te niedostatki swą ufnością w Bogu. Jan z krzyżem, Korwin z mieczem w dłoni przed nadejściem sułtana z armią lądową uderzyli na flotę i większą jej część zniszczyli. Potem rozpoczął się straszny bój i rzeź pod murami Białogrodu ze zmiennym szczęściem. Kapistran dokazywał cudów męstwa i waleczności we wszystkich punktach zagrożonych, przebiegał szyki walczących, już to pieszo, lub konno wśród grzmotu dział i gradu kul, chwaląc mężnych, zachęcając znużonych i pocieszając zwątpiałych. Szczęście zdawało się sprzyjać Turkom; już stanęli na przedmieściu, już błyszczał półksiężyc na wieżycach, już był uciekł dowódca twierdzy, już stracił nadzieję Korwin, już zabrzmiały sygnały do uderzenia na całe miasto, wtem chwyta Kapistran sztandar, staje na szczycie murów fortecznych i nawołuje swoich do ponowienia walki; Turcy cofają się i zostawiają ogromne stosy poległych, kryjąc się poza szańce. — Korwin zakazał ścigać przeważającego siłą wroga, ale Kapistran uderza na czele 4,000 krzyżowców z hasłem w ustach: „Jezus i Marya“ na obóz turecki, kładzie trupem 24,000 muzułmanów, a ostatecznie zdobywa cały tabor i wszystkie działa.
Tak się zakończył istotny dla Węgier i Chrześcijańskiej Europy dzień 22 lipca 1456, wsławiony po wszystkie wieki bohaterstwem Kapistrana. Uwiadomiony o tym zwycięstwie Papież Kalikst III, nakazał, aby corocznie 6 sierpnia, jako w dniu zwycięstwa, na wieczną pamiątkę tej chwały obchodzono w całym Chrześcijaństwie uroczystość Przemienienia Pańskiego. Wskutek zbytecznego wysilenia i zarażonego powietrza rozchorował się Jan i przewieziony został do Illoku. Król węgierski Władysław przybył do niego z Wiednia, pragnąc go utrzymać przy życiu, ale Król Niebieski powołał chorego do wiecznego żywota w dniu 23 października roku 1456. Żal był powszechny, wszystkie miasta włoskie i niemieckie, gdzie się upamiętnił swymi kazaniami, wyprawiły mu uroczyste egzekwie, a Węgrzy, uważając go za Świętego, pielgrzymowali do jego grobu, który niedługo zasłynął cudami. Papież Leon X zezwolił na jego cześć w mieście Kapistrano; Aleksander VIII kanonizował go w r. 1690, ale dopiero Benedykt XIII ogłosił Bullą w r. 1724 jego wyniesienie na godność Świętego.
Nauka moralna.
Powiadają o Świętym Janie Kapistranie, iż ten dawniejszy słynny prawnik i doktor, sędzia i ulubieniec królewski, wsiadł pewnego dnia w zszarzałym habicie na osła, a odwrócony tyłem do głowy zwierzęcia, przejeżdżał przez najludniejsze ulice miasta, wystawiając się pokornie na urągowiska i szyderstwa przechodniów. Cóż go do tego spowodowało?
1) Pokora czyni nas miłymi Panu Bogu. Psalmista Pański mówi: „Któż jako Pan Bóg nasz, który mieszka na wysokości, a na niskie rzeczy patrzy na Niebie i na ziemi?“ (Psalm 112, 5—6). Znaczy to, iż Pan Bóg jako Najwyższy Pan i jedynie prawdziwy Bóg szczególne znajduje upodobanie w pokorze. Izajasz Prorok pisze: „Bo tak mówi Wysoki i wyniosły mieszkający w wieczności, a Święte Imię Jego na wysokości i w świątyni mieszkający, a ze skruszonymi uniżonym duchem, aby ożywił ducha zniżonych, ażeby ożywił ducha skruszonych“. Daniel Prorok woła: „Wy Święci i w sercu pokorni, chwalcie Pana“. Chwała bowiem jest Mu najmilszą z ust pokornych. Najświętsza Panna oświadcza wyraźnie, dlaczego Ją Pan Bóg tak umiłował i wyszczególnił, mówiąc: „Pan raczy spojrzeć łaskawie na niegodną sługę Swoją“ (Łuk. 1, 48). Święta Magdalena de Pazzis na pytanie, czemu Pan Bóg miłuje prostodusznych i pokornych odpowiada tymi słowy: „Przyczyną tego jest pokora, bo ta przyciąga Pana Boga jak magnes do duszy człowieka“. Powiedzmy przeto z Judytą (Jud. 8, 16): „I przetoż ukorzmy Mu dusze nasze, a będąc w duchu uniżonym służąc Mu, mówmy płacząc Panu, aby według Woli Swojej tak uczynił z nami Miłosierdzie Swoje“.
2) Pokora jedna nam Łaskę i przychylność Boską. Pismo Święte powtarza kilkakrotnie, iż Pan Bóg wstręt czuje do dumnych, a łaskaw jest na pokornych. Łaski Pańskie nazywa Jan Święty zdrojami żywej wody. „Woda stacza się na dół, nie idzie pod górę, Łaska Boża spływa w głębie serc pokornych, nie w dusze nadęte dumą i zarozumiałością. Doliny są o wiele żyźniejsze od gór“. Mówi to również już Psalmista Pański, iż wyniosłości bywają często nagimi skałami, z których stacza się deszcz ożywczy, użyźniając doliny zasłonione od mroźnych wiatrów. Historia nas uczy, iż dumni i napuszeni są pozbawieni Łask i wewnętrznego spokoju, pełni trosk i drażliwości, wystawieni na burze pokus i namiętności, a pokorni są bogaci w Łaski, spokój, wesele, nadzieje i serdeczne pociechy, męstwo i rozliczne cnoty.
Modlitwa.
Boże, Któryś zasługami i nauką Świętego Jana, Kościół Twój przedziwnie uświetnił, i przez niego nad wrogami Chrześcijaństwa przez moc Przenajświętszego Imienia Jezus, wiernym dał odnieść zwycięstwo, spraw miłościwie, prosimy, abyśmy nieprzyjaciół naszych za Jego pośrednictwem przemagając na ziemi, nagrody razem z Nim dostąpili w Niebie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗ ∗ ∗ |
Dnia 23-go października pod Kadyksem w Hiszpanii w okręgu Urso męczeństwo Świętych Serwanda i Germana; w prześladowaniu dioklecjańskim kazał namiestnik Viator obu Wyznawców biczować, osłabić głodem i pragnieniem i ciężkimi łańcuchami okutych wlec z miejsca na miejsce; w końcu wydał rozkaz ich ścięcia. Germana pochowano w Merydzie, a Serwanda w Sewilli. — W Antiochii w Syrii śmierć męczeńska Św. Teodora, Kapłana; schwytany za panowania bezbożnego Juliana, został rozciągnięty na torturach, a po wielu męczarniach palony pochodniami. Lecz, iż mimo to nie przestawał uznawać Chrystusa Pana jako Syna Bożego, więc mieczem katowskim zadano życiu jego ostatni cios. — W Granadzie w Hiszpanii uroczystość Św. Piotra Paschazjusza, Biskupa z Jaeny z Zakonu Mercedariuszów, męczonego dnia 6 grudnia. — W Konstantynopolu pamiątka Św. Ignacego, Patryarchy. Dlatego, iż napominał cesarza Bardasa za wypędzenie swej żony, nawiedzał go tenże różnymi krzywdami, a w końcu posłał go na wygnanie. Później jednakże za wstawieniem się Papieża Mikołaja mógł znowu powrócić i umarł spokojnie w Panu. — W Bordeaux uroczystość Św. Seweryna, Wyznawcy. — W Rouen pamiątka Św. Romana, Biskupa. — Pod Salerno uroczystość Św. Verusa, Biskupa. — W okolicy Amiens pamiątka Św. Domicjusza, Kapłana. — W obwodzie Poitiers uroczystość Św. Benedykta, Wyznawcy. — W Illok na Węgrzech uroczystość Św. Jana Kapistrana, Wyznawcy z Zakonu Franciszkańskiego, sławnego życiem świętym i gorliwością około rozszerzania Wiary. Mocą swej modlitwy i cudów pobił ogromne wojsko tureckie i twierdzę Białogród uwolnił od oblężenia.
Poznaj także żywot Św. Jana Kapistrana, Wyznawcy napisanego przez:
- X. Piotra Skargę T.J.
- X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego — dzień 23
- Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego — dzień 23
- uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów — dzień 23
© salveregina.pl 2024