10 „maryjnych” faktów z życia świętego Bernarda z Clairvaux

1 miesiąc temu

Ci katolicy, którzy pamiętają o świętym Bernardzie z Clairvaux, znają go jako doktora Kościoła, wybitnego uczonego, twórcę mistyki spekulatywnej. Inni pamiętają jego rolę polityczną jako propagatora i organizatora II krucjaty. My zaś przypominamy 10 faktów związanych z Matką Bożą, które warto wiedzieć o „Ostatnim z Ojców”.

1. Był wybitnym kaznodzieją mariologicznym

Niektórzy teologowie nazywają maryjne nauczania świętego Bernarda „wysoką mariologią”, powszechnie uważa się, iż był on jednym z największych teologów piszących o Maryi. Stąd prawdopodobnie wzięły się przydomki świętego, takie jak Doktor Maryi czy Trubadur Maryi. Mimo tego, w pismach świętego Bernarda rozważania na temat Matki Bożej zajmują zaledwie około… 3,5 proc. wszystkich pozostawionych przez niego pism. Znacznie więcej miejsca i czasu poświęcał bowiem kwestią nawrócenia, miłości do Boga, rozważaniach nad pychą i pokorą. A jego najpopularniejszą pracą wydają się być niezliczone kazania inspirowane Pieśnią nad Pieśniami.

2. Ostatni z Ojców

Taki przydomek przypisał świętemu Bernardowi w encyklice Doctor Mellifluous papież Pius XII. Podobnie wyrażał się o świętym z Clairvaux Thomas Merton, pisząc o nim książkę zatytułowaną „Ostatni z Ojców”. Tak tytułował go również w swych katechezach patrystycznych Benedykt XVI. Choć epoka Ojców Kościoła według nauk teologicznych kończy się na świętym Izydorze i Janie Damasceńskim, Bernard zasłużył na ten tytuł dzięki swemu wielkiemu wkładowi w odświeżenie myśli patrystycznej, szczególnie dzięki nabożeństwu maryjnemu, które charakteryzowało też Ojców Kościoła.

3. Memorare – czy był jej autorem?

Istnieje średniowieczna modlitwa zwana Memorare, której autorstwo przypisywane jest św. Bernardowi. Niektórzy badacze uważają, iż nie ma na to dowodów. Bez względu na to, jaka jest prawda, pobożność maryjna Bernarda była tak wielka, a wiedza o niej tak powszechna, iż potomni to właśnie jemu przypisali ułożenie tych słów: Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo/ iż nigdy nie słyszano/ abyś opuściła tego/ kto się do Ciebie ucieka/ Twej pomocy wzywa/ Ciebie o przyczynę prosi/ Tą ufnością ożywiony, do Ciebie/ o Panno nad pannami i Matko/ biegnę, do Ciebie przychodzę/ przed Tobą jako grzesznik płaczący staję/ O Matko Słowa/ racz nie gardzić słowami moimi/ ale usłysz je łaskawie i wysłuchaj/ Amen.

4. Problem z Niepokalanym Poczęciem

Święty Bernard, żyjąc w XII wieku, nie był zwolennikiem koncepcji Niepokalanego Poczęcia – a więc mylił się. Przeciwstawiał się wprost wprowadzeniu uroczystości Niepokalanego Poczęcia pisząc, iż Kościół go nie zna, rozum nie aprobuje, a tradycja nie poleca. List ten wywołał burzę kontrowersji i dzielił teologów na dwa obozy: zwolenników i przeciwników Niepokalanego Poczęcia Maryi. Ci drudzy w końcu przegrali, ale koncepcja Niepokalanego Poczęcia stała się dogmatem dopiero w XIX wieku. Bernard czcił oczywiście Maryję jako nieskończenie czystą, ale tego dogmatu nie potrafił jeszcze pojąć. Mimo tego błędu, należy dziś do największych świętych Kościoła.

5. Skuteczność wstawiennictwa

Do historii przeszło wiele słów i cytatów ze świętego Bernarda, ale do najpiękniejszych należy ten z homilii Missus Est, gdzie snuje refleksje nad Maryją jako Gwiazdą Morza:

Ona, jak powiadam, jest tą błyszczącą i świecącą Gwiazdą, tak bardzo potrzebną, umiejscowioną nad ogromnym i przestronnym morzem życia, rozbłyskująca zasługami, wzruszająca przykładem godnym naśladowania. Och, kiedykolwiek widzisz siebie samego w czasie tej śmiertelnej egzystencji raczej jako dryfującego po wodach, pozostającego na łasce wiatru i fal, a nie stąpając po twardym gruncie, nie odwracaj wzroku od blasku tej przewodniej Gwiazdy. Chyba, iż chcesz by burza Cię zatopiła. Kiedy zacznie się sztorm, który zechce rzucić tobą o skały, spójrz na tę Gwiazdę, wezwij Maryję! Kiedy zżera cię zazdrość, pycha, nienawiść lub skąpstwo, spójrz na tę Gwiazdę.

6. Pośredniczka łask

Święty Bernard był jednym z głównych orędowników przyznania Maryi tego tytułu, mimo iż już wówczas budziło to kontrowersje, wszak Pismo Święte mówi, iż jedynym pośrednikiem między ludźmi a Ojcem jest Syn. Jednak pośrednictwo Maryi jest wyjątkowego rodzaju ze względu na jej Boże macierzyństwo. Już od czasów starożytnych wierzono, iż wszelkie łaski od Boga przechodzą przez Jej pośrednictwo. Wierzył w to również święty Bernard. W homilii na narodziny Maryi porównuje ją do akweduktu, który zalewa świat łaskami dodając, iż Bóg dając nam Swego Syna w taki sposób, chciał, abyśmy nie mieli niczego, co nie przechodzi przez ręce Maryi. Dziś katolicy, by jeszcze bardziej podkreślić swą pewność co do tego poglądu, nazywają Matkę Bożą Wszechpośredniczką łask.

7. Piękna medytacja o Fiat

Jednym z najbardziej znanych rozważań Bernarda o Matce Bożej jest kazanie o Zwiastowaniu Pańskim. Warto przytoczyć obszerny jego fragment.

„Oto – powiada – służebnica Pańska, niechaj mi się stanie według słowa twego. Zawsze z łaską Boską zwykła chodzić w parze cnota pokory. Albowiem Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (Jk 4, 6). Pokornie zatem odpowiada Maryja, bo chce przygotować siedzibę łasce. Otom – powiada – służebnica Pańska. Gdzie jest pokora tak wzniosła, iż nie umiejąc zrzec się zaszczytów, nie potrafi szczycić się chwałą? Na Matkę Bożą zostaje wybraną, a służebnicą się mieni. Zaprawdę niezwykłej to pokory oznaka – choćby wobec tak wielkiej chwały nie zapomnieć o pokorze!

Nic wielkiego być pokornym w upośledzeniu; ale wielka i zgoła rzadka to cnota – pokora wśród zaszczytów. Gdyby za Bożym dopuszczeniem, nasłanym za moje grzechy lub za grzechy podwładnych, Kościół zwiedziony moją obłudą, wyniósł był mnie lichego człeczynę do jakiegoś choćby podrzędnego stanowiska, czyżbym, zapomniawszy natychmiast kim byłem, nie zaczął poczytywać siebie za tego, za kogo poczytywaliby mnie inni? Wierzę pogłosce, a nie uważam na sumienie; przypisując zaś nie zaszczyty cnotom, ale cnoty zaszczytom, uważam siebie za tym świętszego, im wyżej jestem postawiony. (…)

Ale widzę i to – nad czym więcej boleję – iż niektórzy, wzgardziwszy przepychem światowym, w szkole pokory większej nauczyli się pychy, pod skrzydłami cichego i pokornego Mistrza jeszcze więcej się wynoszą i stają się bardziej niecierpliwymi za klauzurą, aniżeli byli w świecie.(…)

I innych widzę – na co niepodobna patrzeć bez bólu – którzy po zaciągnięciu się do wojska Chrystusowego, znowu w świeckie wikłają się sprawy, znowu się pogrążają w ziemskich namiętnościach: z wielkim staraniem wznoszą mury, a zaniedbują obyczaje.(…)

Żołnierze Chrystusowi, nie przestrzegając choćby stroju zakonnego, starają się szat używać dla ozdoby, nie zaś dla obrony. Tacy zamiast gotować się do walki z potęgą zła i podnosić znamię ubóstwa – którego wrogowie bardzo się boją – w miękkości szat wywieszają raczej godło pokoju, bezbronnie oddając się wrogom i nie przelewając krwi.(…)

Posłuchajmy zatem wszyscy, ilu tylko nas takich jest, co odpowiada Ta, która acz została obrana na Matkę Boga, nie zapominała wszakże o pokorze. Oto – powiada – służebnica Pańska, niechaj mi się stanie według słowa twego. Niechaj się stanie – to znak pragnienia, nie zaś wątpliwości znamię. Słowy tymi (…) Maryja chce raczej wyrazić uczucia pragnienia, aniżeli zwyczajem wątpiącego pytać o skutek. Nic też nie stoi na przeszkodzie, abyśmy w wyrażeniu „Niech się stanie” upatrywali słowa modlitwy. Nikt nie modli się o to, w co nie wierzy i czego nie oczekuje. Bóg chce, ażeby u Niego proszono i o to, co przyobiecał. I może dlatego to, co dać postanowił, naprzód obiecuje, ażeby obietnica wzbudziła pobożność i aby to, czego darmo udzielić zamierza, stało się zasługą modlitwy pobożnej. (…)”

8. Tajemnicza laktacja

Istnieje podanie świadczące o tajemniczej „laktacji świętego Bernarda”. Scena opisana w tej opowieści została powielony w wielu miejscach i na różnych wizerunkach. Tradycja głosi, iż święty Bernard modlił się kiedyś przed figurą Maryi prosząc ją by „ukazała mu się jako Matka”. Wówczas z piersi figury miało popłynąć mleko, wprost do ust modlącego się. Wielu katolików uważa, iż jest to symbol szczególnej ochrony Matki Bożej roztoczonej nad cystersem.

9. Bernard w „Boskiej Komedii”

Przewodnikiem Dantego w Raju – w jego „Boskiej Komedii” – jest nie kto inny jak święty Bernard. Gdy wędrują po niebie, Bernard rozpoczyna podróż od modlitwy do Matki Bożej. A w każdej ze sfer Raju autor, którego alter ego oprowadzane jest przez Bernarda, zawarł opis jednej z cnót maryjnych!

10. Widział Ją!

Bernard widział kiedyś Maryję. W młodym wieku miał bardzo realistyczny sen obrazujący wydarzenia Bożego Narodzenia. Wspominał, iż to właśnie ta wizja z lat młodzieńczych ukształtowała go. Może to jej właśnie zawdzięczamy jego późniejszy żywot i dzieła?

Źródło: catholicexchange.com

malk

Idź do oryginalnego materiału