🔉Żywot Świętych Sabiny i Serafii, Męczenniczek.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Żywot Świętych Sabiny i Serafii


29-go Sierpnia.

(Żyły około Roku Pańskiego 120).

— Grób w Bazylice pod jej wezwaniem, na Awentynie.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

abina pochodziła ze znakomitej rodziny rzymskiej i otrzymała wychowanie staranne, ale pogańskie. Poszła za pułkownika rzymskiego Walentyna i wiodła żywot, jak wszystkie wielkie damy, tj. lubiła stroje, zbytkowne uczty, trawiła całe godziny przy toalecie, w teatrze, albo dokuczała swym służebnicom.
Gdy mąż jej poległ w bitwie przeciw Dakom, porzuciła zgiełkliwe miasto i zamieszkała w zaciszu wiejskim w Umbrii. Otrzymawszy od Stwórcy szlachetne serce, a od rodziców staranne wykształcenie, umiała się należycie cenić i ustrzec od zepsucia, rozpowszechnionego podówczas pomiędzy wyższymi warstwami społeczeństwa rzymskiego.

Pomiędzy jej niewolnicami była tedy Serafia, Chrześcijanka, pochodząca z Antiochii, miasta syryjskiego. Była ona prawdziwym wzorem przyzwoitości i skromności, mówiła mało, ale zawsze odzywała się grzecznie i uprzejmie, nigdy nie schlebiając swej pani, a jeżeli Sabina od niej wymagała czegoś, co się sprzeciwiało zasadom chrześcijańskim, tłumaczyła się z nieposłuszeństwa z przynależnym uszanowaniem. Nie znała obawy przed karą, która nieraz była wielce dotkliwą, a znosiła ją tak cierpliwie, iż nigdy obłok niechęci i gniewu nie zasępił jej łagodnego oblicza. Wszelkie polecenia wykonywała sumiennie i ochotnie, a najniższe choćby posługi pełniła z osobliwszą chęcią i radością.

Sabina lubiła uważać na różne temperamenty i charaktery swej czeladki służebnej, nade wszystko i szczególnie zajęła się Serafią, widząc pewnego razu, jak to dziewczę na klęczkach opatrywało, czyściło i całowało ranę żebraka, ropiejącą się na jego nodze. Skoro Serafia ją opatrzyła, obdarzyła nędzarza kawałkiem chleba, który poskąpiła własnym ustom.

Sabina nie spuszczała z oka Serafii i z daleka zauważyła, iż jej służebnica rozdaje jałmużnę a pomiędzy biedne dziewczęta suknie, które otrzymała od swej pani, iż w swojej komórce trawi całe godziny na głośnej lub cichej przed krzyżem modlitwie. ale ani jej na myśl nie przyszło, iż jej niewolnica prosi Pana Boga o nawrócenie swej pani. Nareszcie kazała się stawić przed sobą Serafii i zapytała ją o powody tego postępowania. Zagadnięta znienacka Serafia wyznała, iż to czyni z obowiązku i wdzięczności ku Świętej Religii, mówiła jej o Dobroci i Majestacie Boga, o przeznaczeniu człowieka do szczęścia wiekuistego, o szpetności grzechu, o Miłosierdziu Jezusowym, nareszcie nie mogąc pohamować wzruszenia wewnętrznego, padła do nóg Sabiny i rzekła: „Potężna władczyni, jestem tylko prostą, nieokrzesaną niewolnicą i nie umiem ci opisać wzniosłości i słodyczy naszej Wiary Świętej, wyręczą mnie jednak w tym względzie nasi kapłani, bylebyś ich posłuchać zechciała“.

Słowa te wprawiły Sabinę w wielkie zdumienie, ale niedługo kazała Serafii odejść, uważając nieprzyzwoitość w tym, iż dłużej rozmawia z niewolnicą. Słowa Serafii wyryły się jednak niezatartymi głoskami w jej pamięci i niezadługo zażądała od niej, aby jej przywiodła nauczyciela. Uradowana Serafia podążyła nocną porą do Rzymu i opowiedziała kapłanowi Aleksandrowi, jakie otrzymała od swej pani polecenie. Aleksander rozpoczął następnej nocy obznajmiać Sabinę z Prawdami Chrześcijańskimi. Nauka trwała kilka miesięcy, wreszcie nadszedł czas, w którym Sabina przyjęła Chrzest i Pierwszą Komunię Świętą. Przepełniona euforią i wdzięcznością ku Panu Bogu, uściskała i ucałowała nową chrześcijankę swą niewolnicę, mówiąc: „Kochana siostro, odtąd cię inaczej nie będę nazywać, jak tylko siostrą swoją“. Następnie obdarzyła Sabina wszystkie sługi wolnością, przyodziewała się skromnie i wraz ze Serafią uczęszczała na nabożeństwo do katakumb rzymskich.

Pewien filozof ubiegający się o rękę pięknej i bogatej Sabiny, nie mało się zdziwił, gdy go naraz zaczęto ozięble i obojętnie przyjmować. Bystre jego oko niedługo dostrzegło, iż Serafia namówiła swą panią do przyjęcia Wiary Chrystusowej, uważał więc za swoją powinność donieść o tym prefektowi miasta Beryllusowi. Gdy Beryllus kazał Serafię uwięzić i stawić się przed sobą, przyszła z nią również Sabina, i oświadczyła, iż i ona jest Chrześcijanką. Beryllus udał, iż nie dosłyszał jej słów i kazał jej odejść. Potem nakazał groźnie Serafii, aby złożyła bogom ofiarę i posłuszną była prawom krajowym.

Święte Sabina i Serafia.

Serafia: „Nie uczynię tego, gdyż jestem Chrześcijanką“.

Beryllus: „Czyż wy Chrześcijanie nie oddajecie czci Bogu ofiarą?“

Serafia: „I owszem, czynimy Panu Bogu co dzień ofiary z modłów, czystości i nieskalaności życia, prac i cierpień swoich“.

Beryllus: „Gdzie macie świątynie wasze?“

Serafia: „Ciała nasze są przybytkiem Bożym“.

Beryllus: „Jeśli przeto kazicie ciało, nie jesteście już przybytkiem Boga“.

Serafia: „Bóg w gniewie potępia tego, co kazi Jego świątynię“.

Serafię wtrącono do więzienia i oddano na pastwę dwom rozpustnym młodzikom, ale Anioł obronił ją i ukarał młodzieńców odebraniem im wzroku i paraliżem na nogi.

Skoro nazajutrz doniesiono prefektowi o tym, co się stało, kazał Beryllus dziewicy stanąć przed sobą i zapytał ją, jakimi czarami ubezwładniła młokosów. „Nam Chrześcijanom — odparła Serafia — nie wolno trudnić się czarami, ale Pan Jezus pomaga tym, którzy Go wołają“. Kazał wtedy prefekt przyprowadzić młodzieńców, a Serafia wzniósłszy dłonie ku Niebu, odmówiła krótką modlitwę, dotknęła ręką jednego i drugiego młodzieńca i rzekła: „W Imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wstańcie“. I natychmiast uczuli się zdrowymi i powstali na nogi. Po drugi raz wezwał Beryllus Serafię, aby uczciła bogów, ale nadaremnie. Rozjątrzony odmowną odpowiedzią, kazał „czarownicę“ smagać, męczyć, rozpalonymi obcęgami szczypać i nareszcie zatłuc kijami. Sabina wykupiła zwłoki, zabalsamowała je, pochowała w grobie rodzinnym i gorąco prosiła Pana Boga, aby ją z siostrą połączył, rozdzielając równocześnie hojne jałmużny między ubóstwo.

Następca Berylla był Elpidiusz; tenże pokwapił się z uwięzieniem Sabiny i konfiskatą jej dóbr. Nie chciała i ona uczcić bożyszcz krajowych i rzekła: „Chrześcijanką jestem, przeto nigdy nie oddam czci szatanom. Czyń ze mną, co ci się podoba; rozporządziłam sprawami doczesnymi, majątek mój jest w ręku ubóstwa, więc gotowam na śmierć“. Sędzia ogłosił teraz wyrok śmierci, a Sabina uklękła, zmówiła krótką modlitewkę, zdjęła z głowy zasłonę i legła pod mieczem katowskim dnia 29 sierpnia roku Pańskiego 120. Chrześcijanie pochowali ją obok Serafii.

Nauka moralna.

Na czym polega prawdziwe szczęście? Każdy człowiek na tym świecie pragnie szczęścia, ale serce jego nie dozna spokojności ani miru, póki nie dojdzie do szczęścia rzeczywistego, tj. takiego, które jest stałem i którego utracić nie podobna.

Serafia jest niewolnicą niskiego pochodzenia, zależną i biedną, a jednak szczęśliwą i zadowoloną, gdyż miłuje całym sercem Pana Jezusa, który był Synem biednego rzemieślnika i żył tylko z jałmużny. Niczego nie pragnęła, jak tylko stać Mu się podobną w tym życiu. Wiele na tym świecie wycierpiała, ale cieszyła się niewymownie, iż już tu może spłacić Jezusowi część długu wdzięczności, stać się godną chwały wiecznej. Serafia przeto była, jest i będzie szczęśliwą, gdyż szczęście jej stanowiło zupełne posiadanie miłości Chrystusa.

Sabina była poganką i szlachcianką, nic jej więc nie brakło do szczęścia według rozumienia tego świata, ale i szlachta nie jest wolną od śmierci, a bałwany nie darzą pociechą nieśmiertelności. Mąż jej był dzielnym i znakomitym wojownikiem, poległ wszakże w bitwie przeciw Dakom, stąd euforia jej zamieniła się na smutek, a wdowieństwo nauczyło ją unikać świata i szukać samotności. Prawdziwe jej szczęście wtedy dopiero się rozpoczęło, gdy poznała Pana Boga, przyjęła Chrzest Święty i Ciało Pańskie.

Powyższe słowa dowodzą, iż szczęście w tym i przyszłym życiu polega jedynie na miłowaniu Chrystusa Pana.

Modlitwa.

Panie Jezu Chryste, któryś nie tylko stał się Człowiekiem, aby ponieść Śmierć za nas, ale aby tym samym zostawić nam przykład, jak mamy wstępować w ślady Twoje; błagamy Cię, spraw miłościwie, abyśmy w stanie i położeniu swym żyli według Woli Twej Świętej i tym sposobem zachęcili swych bliźnich do pójścia za danym przez Ciebie przykładem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

∗ ∗ ∗

Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 29-go sierpnia ścięcie Św. Jana Chrzciciela, którego Herod stracić kazał w czasie Wielkanocnym. Jednakże pamiątkę tego obchodzą uroczyście dnia dzisiejszego, ponieważ w nim odnaleziono czcigodną głowę Świętego po raz drugi. Później przeniesiono ją do Rzymu, gdzie w kościele Św. Sylwestra w Kapite przy polu Marsowym doznaje czci wielkiej. — W Rzymie przy Awentynie dzień zgonu Św. Sabiny, straconej mieczem za cesarza Hadriana, czym osiągnęła palmę męczeństwa. — Również w Rzymie pamiątka Św. Kandydy, Dziewicy i Męczenniczki, której ciało święte Papież Paschalis przenieść kazał do kościoła Św. Praksedy. — W Antiochii w Syrii dzień zgonu Św. Męczenników Niceasa i Pawła. — W Konstantynopolu męczeństwo Św. Hypacjusza, Biskupa i Św. Andrzeja, Kapłana, uduszonych za Leona Izauriusza dla czci Obrazów Świętych, gdy im poprzednio napojone smołą brody zapalono i zdarto skórę z głowy. — W Perugii uroczystość Św. Eutymiusza, który z małżonką i synem Krescencjuszem po wybuchu dioklecjańskiego prześladowania Chrześcijan uciekł z Rzymu do wspomnianego miasta, gdzie też zasnął spokojnie w Panu. — W Mecu uroczystość Św. Adelfa, Biskupa i Wyznawcy. — W Paryżu złożenie zwłok Św. Mederyka, Kapłana. — W Anglii uroczystość Św. Sebbusa, Króla. — Pod Smyrną dzień zgonu Świętej Bazylii. — W obwodzie Troyes pamiątka Św. Sabiny, Dziewicy, poważanej wielce dla cnót i cudów.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału