1-go Października.
(Żył około Roku Pańskiego 1484).
— Grób znajduje się w kościele ojców bernardynów w Dukli.
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r
Tak spędził lat trzy, więcej duszą w Niebie niż na ziemi przebywając, gdy pobudzony do tego natchnieniem Ducha Świętego, postanowił wstąpić do zakonu, pragnąc pracować około zbawienia dusz, do czego głównie pobudzała go wieść, iż kacerstwa Ariusza, Socyna i Hussa po Polsce się szerzyły. Udał się więc do klasztoru sandeckiego braci Mniejszych świętego Franciszka Serafickiego, objawił ojcom zakonnym swoje powołanie, a ci odesłali go do klasztoru lwowskiego, gdzie do nowicjatu został jak najchętniej przyjęty, gdyż sława wielkiej jego nauki, a jeszcze wyższej świętobliwości już go tam uprzedziła. — Zaraz też przekonali się Ojcowie, iż się na nim nie zawiedli. Jan wyćwiczony w bogomyślności i życiu pokutnym na puszczy, okazał się od chwili przywdziania sukni świętego Patryarchy Assyskiego, jego godnym i bliskim naśladowcą. niedługo też, pomimo oporu, jaki stawiła jego głęboka pokora, wyniesiony został do wyższych urzędów zakonnych. Sprawował obowiązki Gwardiana w Krośnie i we Lwowie, a następnie został Kustoszem to jest Prowincjałem prowincji Polskiej. Na wszystkich tych urzędach, przyświecał nasz Święty wszystkimi cnotami doskonałego Brata Mniejszego, a szczególnie zamiłowaniem ubóstwa i cnotą pokory, jako głównymi synów Franciszka cnotami.
Pod tę właśnie porę, pojawił się w Kościele Bożym i zawitał na Polską ziemię Św. Jan Kapistran, wielki Apostoł, który przebywając w Krakowie założył nowy klasztor Braci Mniejszych, zaprowadzając w nim pierwotną ścisłość ich Reguły. Kościół, przy którym osiadł był z dwunastu braćmi, na przedmieściu zwanym Stradom, był pod wezwaniem Św. Bernardyna Seneńskiego, świeżo podówczas kanonizowanego, i od tego to ten szczep Franciszkański nazwany został u nas zakonem Bernardynów. niedługo potem ubogi klasztorek Braci Mniejszych reformy Św. Kapistrana stanął i we Lwowie, na przedmieściu Halickim. Święty Jan widząc w nim jak najściślejsze zachowanie Reguły świętego Franciszka, chociaż z wielką trudnością uzyskał w końcu zezwolenie swoich przełożonych, przeszedł do tego nowo zreformowanego zgromadzenia, ku niemałemu żalowi swoich dawnych Braci. A jak w świeżo odkopaną ziemię przesadzone drzewo, obfitsze wydaje owoce i bujniej się krzewi, tak i Św. Jan w tym na nowo duchem Seraficznej Reguły ożywionym zgromadzeniu podwoił ostrości życia i wysokimi cnotami zakonnymi jeszcze świetniej zajaśniał.
Nikt go w ubóstwie zakonnym nie przewyższał, toż samo w świętem posłuszeństwie, zamiłowaniu celki i pilności w spełnianiu obowiązków wspólnych, na których zawsze był pierwszym. Głosząc nadto niezmordowanie Słowo Boże, zawsze był gotów do konfesjonału, gdzie się do niego tłumnie garnęli, jako do wielkiej świętobliwości i roztropności przewodnika duchownego. Dla chorych ze szczególną był miłością, a podczas panującego morowego powietrza, dzień i noc poświęcał się na ich usługi. Szczególne miał nabożeństwo do Tajemnicy Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej i do Jej Boleści. Co dzień odmawiał na Jej cześć tak zwane Officium Parvum, a koronki z rąk nie wypuszczał. Razu też pewnego, gdy w nocy trwał na modlitwie w kościele lwowskim przed Jej Ołtarzem, objawiła się mu Boża Rodzicielka z Dzieciątkiem Jezus niepojętej jasności, upewniając go, iż jest w Łasce Bożej, iż osiągnie niechybnie Chwałę Niebieską i iż będzie szczególnym Patronem swojego narodu.
Wielkim był miłośnikiem wspólnego życia zakonnego, chociaż w początkach swojego świętego zawodu, przez trzy lata zakosztowywał pociech duchownych w życiu samotnym i pustelniczym. Widząc razu pewnego kilku braci zakonnych zamyślających o życiu pustelniczym, jako mniej okazji do grzechu przedstawiającym, taką dał im naukę: „Co do mnie, nieskończenie dziękuję Bogu, iż mnie do zakonu powołać raczył. Życiu pustelniczemu schodzi na wielu pomocach duchownych, które tylko we wspólnym, zakonnym pożyciu znaleźć można. W życiu na pustyni dwie wielkie niedogodności napotyka człowiek: jedna, iż gdy mu schodzić będzie na jakiej cnocie, o tym nikt go nie ostrzeże, i w wadach swoich leżeć może na zawsze; druga iż oprócz bogomyślności i umartwień ciała, w innych cnotach pustelnik nie łatwo się wyćwiczy, bo skądże nabędzie pokory, kiedy nie będzie tam nikogo, co by go upokarzał? skądże cierpliwości, jeżeli nie napotyka prześladowców, albo złośliwych języków, które mu przycinają? Ale przede wszystkim, jakże on nabędzie wielkich zasług posłuszeństwa, kiedy Przełożonego nad sobą nie ma. Pozostawmy tamte drogi dla małej liczby szczególnie do tego wybranych przez Boga, a sami trwajmy w powołaniu, do którego nas zawezwać raczył“. Słowa te utwierdziły wahających się braci w ich zakonnym stanie na zawsze.
Święty Jan przeszedłszy do zgromadzenia reformowanych Ojców Bernardynów, założył we Lwowie żeńskie zgromadzenie trzeciej Reguły Św. Franciszka Serafickiego, przydając do niej, przez niego samego wielkiej roztropności ułożone ustawy. niedługo też te pobożne zakonnice zajaśniały wielką świętobliwością, i niektóre z nich umarły poczytane za Święte. A jako sam miał szczególne do Matki Bożej nabożeństwo, tak i tym córkom swoim, w podanych im ustawach cześć Jej wyjątkowo nakazał, i pozostawił w ich kościółku wizerunek Matki Bożej, przez Św. Kapistrana z Włoch przywieziony, a przed którym obaj ci Święci kraju naszego wielcy Apostołowie, zwykli byli modlić się.
Podeszłego doczekawszy się wieku, ociemniał zupełnie na oczy. ale w zamian tego zmysłu, wewnętrznym światłem tym hojniej go Pan Bóg obdarzał i tym częstsze miewał widzenia Matki Bożej. W jednym z takich objawień usłyszał właśnie przepowiednię o sobie, o której wyżej wspomnieliśmy. Odtąd też wzdychał już tylko za chwilą, w której go Pan Jezus powoła do Siebie, a gdy się na koniec zbliżała, zwołał wszystkich braci klasztoru lwowskiego, w którym ciągle mieszkał, pobłogosławił ich i zbawienne dał im upomnienia, utwierdzając ich w duchu powołania i polecając miłość wzajemną i jedność bratnią. Przepowiedział wtedy także, iż Opatrzność Boska ześle zakonowi dobrodziejów, którzy wystawią braciom obszerny klasztor i wspaniały kościół, w miejscu gdzie mieli bardzo ubogi, co też i spełniło się wkrótce. Przyjąwszy Ostatnie Sakramenty Święte, odmawiając z otaczającymi go kapłanami Psalmy pokutne, zasnął w Panu w dzień Św. Michała Archanioła, roku Pańskiego 1484, mając lat siedemdziesiąt. Papież Klemens XII policzył Go w poczet Patronów Polskich, a Benedykt XIV, uroczystość Jego obchodzić dozwolił w pierwszą Niedzielę po oktawie Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Początkiem prawdziwej mądrości jest bojaźń Boża, według nauki Pisma Świętego. Tej mądrości nam się przede wszystkim wyuczyć potrzeba i w tej nauce przez całe życie postępować. Według niej postępując Święty Jan, bał się nade wszystko grzechu, brzydził się światem, gardził bogactwem i wielkościami jego, pracował szczerze dla chwały Boga i zbawienia swej duszy, bez wytchnienia do końca życia swego. Ta praca, ponieważ była dla Boga podejmowaną, zbliżała go do Boga, oddalała od próżności i zdrad zepsutego świata i wzbogaciła go w zasługi na wieczność. Jął się tej pracy Święty Jan od pierwszej młodości swojej, dlatego nie była mu ona ani przykrą ani trudną. Spełniło się też na nim, co mówi Pismo święte: „Dobrze jest mężowi, gdy nosi jarzmo od młodości swojej“ (Tren. Jer. 3, 27).
I tak żył najpierw na puszczy, później w zakonie Ojców Franciszkanów przyświecał swoimi cnotami, następnie przeszedł do zgromadzenia Ojców Bernardynów. Wszędzie był wielkim Świętym, bo w każdym z tych powołań idąc za Wolą Bożą, obowiązki jakie przybierał jak najwierniej spełniał. Patrz czy stan, w jakim zostajesz, jest ci Wolą Bożą wskazany, a jeżeli tak jest, czy spełniasz dokładnie jego powinności.
Boże, Któryś Świętego Jana Wyznawcę Twojego, głębokiej pokory i wielkiej cierpliwości darami przyozdobić raczył, spraw miłościwie, abyśmy naśladując Jego przykłady, tejże co i On dostąpili nagrody. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗ ∗ ∗ |
Dnia 1-go października w Reims we Francji uroczystość Św. Remigiusza, Biskupa i Wyznawcy, który Franków nawrócił do Chrześcijaństwa, a króla ich Klodoweusza ochrzcił i pouczał w Tajemnicach Wiary. Po długoletnim zasiadaniu na stolicy Biskupiej, bogaty w zasługi i wysoce sławny cudami zmarł spokojnie dnia 13 stycznia; uroczystość jego obchodzi się jednakże dzisiaj jako w dniu przeniesienia jego relikwii. — W Rzymie męczeństwo Św. Aretasa z 504 towarzyszami. — W Tomi nad morzem Czarnem pamiątka Świętych Męczenników Pryskusa, Krescensa i Ewagriusza. — W Lizbonie w Portugalii śmierć męczeńska w prześladowaniu Dioklecjańskim Świętych Werysymy, Maksymy i Julii, Rodzeństwa. — W Tournay uroczystość Św. Piatona, Męczennika, który z Św. Kwinktynem i jego towarzyszami udał się z Rzymu do Francji jako posłannik Wiary, a później w prześladowaniu Maksymiańskim przez śmierć męczeńską podążył do Ojczyzny Niebieskiej. — W Tessalonice za tego samego Maksymiana męczeństwo Św. Domina. — W Gencie uroczystość Św. Bawona, Wyznawcy. — W Orwieto uroczystość Św. Sewera, Kapłana i Wyznawcy.
Poznaj także żywot Bł. Jana z Dukli napisanego przez:
- X. Piotra Skargę T.J.
- X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
Poznaj także żywot Św. Remigiusza napisanego przez:
- Ojca Prokopa Kapucyna.
- X. Piotra Skargę T.J.
- X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
© salveregina.pl 2024