🔉Żywot Św. Tekli, dziewicy i męczenniczki.

salveregina.pl 6 dni temu
Zdjęcie: Św. Tekla


23 Września.

Żywot Św. Tekli, dziewicy i męczenniczki.

(żyła około roku 80.)

— Grób znajduje się w rodzinnym jej mieście, Ikonium.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. V, 1880r.

Tekla Święta rodem z Ikonium miasta Likaonii, przebywała tam właśnie, gdy Paweł Święty apostolską naukę swoją ogłaszać począł w tym mieście i była jedną z pierwszych, która nie tylko w Chrystusa Pana uwierzyła, ale nadto idąc za radą mistrza swego, dziewictwo swoje nieśmiertelnemu Oblubieńcowi poświęciła. Dowiedziawszy się o tym jej matka, starała się wszelkimi sposobami odwieść ją od jej postanowienia, zwrócić ją do bałwochwalstwa i wydać za znakomitego młodzieńca Tamirydę, który ją pragnął pojąć za żonę.

Kiedy namowy, prośby i inne łagodne środki wcale nie pomagały, biła ją, głodem morzyła i rozmaite zelżywe zadawała jej udręczenia, byleby ją do swoich skłonić widoków. Ale wszystkie te wysilenia jak o mur się obijały. Mądra panna obrawszy sobie Męża bez skazy, żadną goryczą i ciężkością tego świata, odstraszyć się od niego nie dała, a miłość ku Niemu wszystkie jej cierpienia słodziła.

Rozgniewana tym bardzo matka, sama przed sądem oskarżyła swą córkę, iż była Chrześcijanką i sama na śmierć ją skazała mówiąc: – Zasługuje na to, aby na przykład innym niewiastom spalona była. Przyzwał ją wtedy sędzia i przekonawszy się z czynionych jej zapytań, iż w samej rzeczy Chrześcijanką była i poślubionego Panu swemu dziewictwa odstąpić nie chciała, kazał rozpalić ogromny stos ognia, w który niewinna panienka wrzucona być miała. Kiedy płomienie wysoko się już wzniosły, porwali ją oprawcy i do ognia wiedli, a Tekla uwolniwszy się z ich ręku, przeżegnała się Krzyżem Świętym i ochotnie mężnym sercem na stos wskoczyła. W tejże chwili Pan Bóg jej Obrońca, bez Którego Woli włos z głowy naszej nie spada, znagła zesłał deszcz ulewny, który ogień ugasił, a panna żadnej nie odniósłszy szkody, najzdrowiej z niego wyszła. Przeląkł się sędzia i widząc tu Moc Bożą, wolno puścić ją kazał.

Opuszczając już odtąd dziewica dom matki, obrała sobie schronienie pomiędzy Chrześcijanami, wśród których Apostoł Paweł Święty słowo zbawienia opowiadał i oddając się duchownemu jego kierownictwu, z uwielbieniem płynącej z ust jego nauki życia słuchała, wszystkie dni swoje na modlitwie, martwieniu ciała, bogomyślności i na uczynkach miłosierdzia spędzając.

Tak jej upłynęło lat kilka, gdy razu jednego będąc w Antiochii, zwróciła na siebie uwagę pogan i oskarżona przed władzą tamtejszą jakoby gardziła bogami cesarskimi, a wyznawała Chrystusa Pana, wezwana przed trybunał sędziego, potwierdziła to publicznie, za co z ust jego usłyszała wyrok skazujący ją na pożarcie przez dzikie zwierzęta. Noc zaś poprzedzającą wykonanie tego wyroku, przepędzić jej kazano u jednej wielkiej pani imieniem Tryfonii, powinowatej cesarskiej. Dnia następnego, zeszło się mnóstwo osób na owo okrutne widowisko; stanęła i panienka na placu i wypuszczono lwy srogie w mniemaniu, iż ją w jednej chwili rozszarpią. Aż tu bestie Panu Bogu raczej, a nie ludziom posłuszne, pędząc ku świętej dziewicy, stanęły przed nią jak wryte, tknąć jej się nie śmiąc.

Zdumiał się lud zgromadzony patrząc na tak niesłychane rzeczy, i wielu uznało w tym Moc Pana Boga, Którego wyznawała Święta. Sędzia zaś przypisując to czarom jakie w swych szatach ukrywać mogła, kazał ją nazajutrz obnażyć i tak na pastwę dzikim bestiom powtórnie wyprowadzić. Tym razem jednak w większej takowe liczbie, więcej wygłodzone i rozdrażnione, na niewinną wypuszczono ofiarę.

Patrzała strapiona Tryfonia, która się już wielce w niej rozmiłowała była, jak rozjuszone bestie wypadłszy z swego zamknięcia, rykiem i wyciem strasznym lud przeraziły, podczas gdy panna stała spokojna jak pierwej. Ale i bestie podobnie jak pierwej, złożyły okrucieństwo, jak ludzie ludzkość złożyli. Lwy i niedźwiedzie przypadły do nóg dziewicy, a liżąc je, spuszczały oczy ku ziemi, jakby nie śmiejąc na obnażoną spoglądać. Lud z podziwieniem wołał: – Wielki to Bóg jakiś, w Którym ta oto nadzieję pokłada! I wielu się do Chrystusa Pana nawróciło. Sędzia jednak nie poprzestał na tym i w okrucieństwie swoim drugą, z innych znowu bestii katownię jej zgotował. Wykopano dół wielki i napełniono wodą, w którą napuszczono wężów i innych różnych i jadowitych gadów. Skoro ją tam wepchnąć miano panna Krzyż Święty uczyniła i śmiało w dół wskoczyła. Ale Ten, Który paszcze lwom zawiązał, gniew też i żądła zjadliwych gadzin ukrócił, tak iż zamiast ją dręczyć, czcić się ją raczej zdawały, i Tekla nie poniósłszy najmniejszego uszkodzenia, zdrowa stamtąd wyszła.

Oddawszy ją natenczas do więzienia, tyran noc całą przemyślał, jaką by jej męczarnią życie mógł odebrać? Nazajutrz wtedy kazał ją uwiązać silnymi postronkami pomiędzy dwa dzikie woły, ażeby ją rozszarpały. I gdy tak uczyniono, a przedziwna i pełna cudów panienka Boża i na onę śmierć mężne pokazała serce, obronę i niewinność swą powierzając Panu Bogu; zaledwie puszczono woły rozpalonym podniecając je żelazem, skoczyły bestie każda w swoją stronę, wszystkie powrozy pękły, a Tekla Święta bez żadnego szwanku, zdrowa znowu została.

Cud ten już i sędziego zwyciężył i okrucieństwo jego pokonał; przyznawać on zaczął Moc Boską w dziewicy i przyzwawszy ją do siebie, mówił: – Ktoś ty jest? Czemu żadna bestia, czemu i ogień choćby szkodzić ci nie może? – A ona rzekła mu tylko: – Jestem niewolnicą Boga Żywego! – Przeląkł się sędzia widząc w niej ową Moc nadprzyrodzoną, i taki wydał wyrok: – Teklę, pobożną Sługę Bożą, wolną czynię. Wyzwolona wtedy Święta, powróciła w dom Tryfonii, gdzie nie tylko zacną tę panią ze wszystkimi jej domownikami, ale i wiele innych osób do Wiary Chrystusowej przywiodła. Udała się na koniec do Seleucji, gdzie słowem i przykładem niemałą liczbę dusz Panu Bogu pozyskując, w najwyższej bogomyślności na jednej górze w bliskości tego miasta, świętego i pełnego cudów dokonała żywota, mając 90 lat wieku. Z czego Pan Bóg nasz Jezus Chrystus wsławiony jest na wieki wieków. Amen.

Pożytki duchowne.

Ileż to razy w dziejach powstającego Chrześcijaństwa spełniła się owa przepowiednia Chrystusa Pana, iż z przyczyny Wiary Świętej, którą nam przyniósł na świat: ojciec przeciw synowi, matka przeciw córce, brat przeciw bratu powstanie! Nie należy przez to rozumieć, jakoby Wiara Święta, owa doskonała życia nauka, rozrywać miała najświętsze krwi i dusz węzły, i biada temu, kto je gdziekolwiek w własnym interesie rozrywać usiłuje, w takim bowiem miłości, tej Najświętszej podstawy Wiary naszej nie ma. Ale tu Chrystus Pan chciał nas uprzedzić i nauczyć, iż gdy idzie o wyznanie Imienia Jego Świętego czy to ustami czy też uczynkiem, gdzie idzie o posłuszeństwo Przykazom Jego, tam wszelki wzgląd ludzki ustąpić, tam ojciec z synem a matka z córką rozstać się musi. Dlatego to przyjmujący Wiarę Chrystusową, zrywali z tym wszystkim co tu najdroższego mieli, jeżeli nie zdołali przykładem swoim pociągnąć ukochanych za sobą. Poganin odpychał Chrześcijanina, a Chrześcijanin wyznawszy Zbawiciela, życiem pogańskim żyć już nie mógł.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału