Żywot Św. Piotra z Werony, Męczennika.

salveregina.pl 2 tygodni temu

29 Kwietnia

Żywot Św. Piotra z Werony, Męczennika.

(żył około r. 1240)

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. II, 1880r.

Piotr Święty, jeden z pierwszych Męczenników Zakonu Św. Dominika, urodził się w Weronie z rodziców kacerzy, sekty manichejczyków; przecież jak róża z ciernia, a złoto z mułu, nie pomazany i nie skażony stamtąd wyszedł. Jeszcze siedmiu lat nie miał kiedy go rodzice do szkoły katolickiej, jedynej jaka tam była, oddali. Gdy go raz stryj jego, zacięty kacerz, zapytał czego się w szkole nauczył? On mu na to: – Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi itd. A kiedy mu tamten dowodził, iż nie Pan Bóg ale szatan wszystko stworzył, dzieciak mu rzekł: – Tak ja wierzę jakem się w szkole nauczył, a inaczej wierzyć nie będę. Poznawszy stryj stanowczą myśl w chłopczynie, namawiać ojca zaczął, aby go dłużej w katolickiej szkole nie trzymał; ale ten w mniemaniu, iż przykład lekkomyślnej młodzieży jaka otaczać go będzie wybije mu z głowy powzięte zasady i przekonania, oddał go potem na wyższe nauki do Bolonii; gdzie wśród zepsucia na jakie patrzeć musiał nie tylko nic na czystości Wiary i obyczajów nie stracił, ale owszem, najświętniej ukończywszy nauki, wstąpił do Zakonu Św. Dominika świeżo co powstałego, Służbie Bożej poświęcając się zupełnie.

Tam Piotr zajaśniał wysokimi cnotami tak dalece, iż odznaczał się niemi wśród grona bardzo świątobliwych braci. Utwierdzając się w pokorze, ubóstwie i posłuszeństwie z jakiem najprostsze domowe czynił posługi, ćwiczył się ustawicznie w Zakonie Bożym, czytaniem i rozmyślaniem duchownym. A iż był obdarzony i pamięcią wielką, która mu przyswoiła doskonałą znajomość Pisma Świętego, stał się w danym czasie równie gorliwym jak i uczonym pogromcą, szerzących się wtedy herezji. Umartwiał on ciało swoje do tego stopnia, iż o ciężką przyprawił je chorobę. A gdy go przyprowadzono do zdrowia, skrępowany posłuszeństwem, zostawszy już kapłanem, pościł trzymając się tylko przepisów reguły.

Tak przykładnemu zakonnikowi, ciężką Pan Bóg zesłał próbę: złośliwi i zazdrośni sławy jego ludzie, oskarżyli go przed przeorem o podejrzane stosunki z kobietami, popierając to jakimiś ubarwionymi pozorami. Chociaż temu wcale nie dowierzał przeor, jednak wobec zgromadzonych braci, zgromił go bardzo surowo. A gdy Piotr nie tylko bynajmniej z zarzutu się nie wymawiał, ale upadłszy na kolana powiedział, iż wielkim jest grzesznikiem i o pokutę prosi, przełożony wygnał go do klasztoru w Marchii Jesieni nazwanego, i złożył go z urzędu kaznodziei.

Szczęśliwy ze swego upokorzenia Święty, miewał jednak chwile żałości iż tak niewinnie cierpiał: a wtedy widok Ukrzyżowanego Chrystusa Pana jakoby mówiącego: ,,A cóżem ja zawinił iż mnie tak widzisz? Przejmował duszę jego niewysłowioną pociechą. Niezasłużone prześladowanie czyniło go uczestnikiem cierpienia ukochanego Zbawiciela.

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

Niedługo atoli trwała ta błogość pokory Świętego; wykryte podejście niepoczciwych ludzi którzy go oczernili, powróciło mu zdwojoną sławę, a razem i urząd kaznodziei, który po całych Włoszech imię jego głośnym uczynił. Gdziekolwiek mówił kazanie, taka bywała słuchaczów ciżba, iż kazalnicę nosząc za nim, ustawiać ją musiano w sposób, ażeby od nacisku swobodną była. Niesłychany on pożytek naukami swymi duszom ludzkim przynosił: niezgodnych jednał, kacerzy nawracał, grzesznych do upamiętania i pokuty przywodził. A gdy się do miasta jakiego zbliżał, tłumy ludu wychodziły na jego spotkanie, witając go uroczyście przy biciu w dzwony. Po kazaniu, cisnęli się zwykle wszyscy aby całować ręce Świętego Pasterza, i brać relikwie z cząstek odzienia jego.

Do takiej czci i uznania przyczyniały się i liczne cuda, jakimi Pan Bóg naukę jego i świętość popierał. I tak: w Mediolanie włożeniem palców w usta niemowie głos przywrócił. To znowu gdy wiodąc z kacerzem dysputę, wyzwany był przez niego, aby uproszeniem u Pana Boga deszczu, dręczący wszystkich upał ugasił; wnet-że modlitwą swoją, wbrew niedowierzaniu kacerza, deszcz i ochładzające powietrze wyjednał. Pewnego razu przywiedli do niego heretycy liczne zebranie ludu ze żwawym i krzykliwym na czele ministrem, który zamiast spokojnej dysputy, hałasem i podniecanym szemraniem chciał zatłumiać słowa jego. Widząc Piotr Święty, iż mu nie dopuszczono mówić i odpowiadać, westchnął do Pana Boga prosząc, aby mu dał sposób wygłoszenia swej i sług swoich prawdy. I w tejże chwili ów wielomówny i krzykliwy heretyk, jak oniemiały stanął. A Piotr Święty. dowodząc fałszu jego twierdzeń, wołał: .,Mów, odpowiadaj”, ale on stał jak słup, słowa wyrzec nie mogąc. I rozeszli się kacerze, z niemałym swym wstydem. Młodzieniec jeden Henryk de Lomeka dotknięciem kapy jego, z wielkiego wrzodu zleczony został. Te i mnóstwo tym podobnych cudów, sławę Świętego Apostoła daleko roznosiły.

Okolo r. 1233 Grzegorz XI papież, widząc szerzące się bardzo herezje, a znając głęboką naukę, świątobliwość i gorliwość Piotra Świętego, mianował go najwyższym urzędnikiem wydziału duchownego do spraw tyczących się wytępienia panujących kacerstw, czyli generalnym inkwizytorem na całe Włochy. Równie ludzki jak uczony i gorliwy, uciekał on się do najłagodniejszych środków, ku wykorzenieniu bezbożnych błędów kacerskich, które spokojowi wiernych Pana Chrystusowych i szerzeniu się czystej Ewangelicznej nauki, straszną stawiały zaporę. Pod jego też rządami instytucja ta największej nabyła świetności, mianowicie, gdy zatwierdzona przez Innocentego IV, obszerniejszymi nadana została przywilejami. Piotr Święty często kacerzy na dysputy wyzywał, a zawsze łagodnością z nimi wojując, i dlatego prawdopodobnie wielu ich czystej prawdzie zjednywał. Tym więcej zrozpaczeni heretycy, postanowili go zgładzić z tego świata. I gdy raz jechał z Kumanu, gdzie był przeorem, do Mediolanu, na oznaczony czas dysputy z kacerzami, napadnięty przez przekupionych zabójców, kilkakrotnie cięty w głowę, gdy mówić zaczął Wierzę w Boga itd., od jednego z nich przeszyty mieczem, skończył. Towarzysz jego imieniem Dominik, jednocześnie z nim zamordowany został. Całe miasto wyległo na przyjęcie zwłok Świętego męża, a grób jego w Mediolanie tak wielkimi zasłynął cudami, iż rok nie upłynął od śmierci jego zaszłej 29 Kwietnia, 1252 r., jak uroczyście w Perugii przez Innocentego IV był kanonizowany, ku czci Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Którego Imię uwielbione jest w Świętych Jego na wieki wieków. Amen.

Pożytki duchowne.

Płodną jest bardzo krew Męczenników Świętych, nie o pomstę ona bowiem, ale o litość i o zbawienie dla tych co ją przelali, do Pana Boga woła. Piotr Święty za żywota mnóstwo kacerzy Kościołowi Świętemu przywrócił, ale śmierć jego wykorzeniła do szczętu kacerstwo we Włoszech.

Trybunały duchowne, Inkwizycją zwane, którym tak wielkie czynią w naszych czasach okrucieństwa zarzuty, wykraczały głównie wtedy przeciw miłości bliźniego obowiązującej zarówno i względem heretyków, kiedy przechodziły w ręce świeckiej władzy, używającej ich do celów politycznych.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału