🔉Żywot Samuela proroka, sędziego ludu Bożego

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Samuela prorok


11 Października.

Żywot Samuela proroka, sędziego ludu Bożego.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

Po Samsonie, sędzią ludu izraelskiego był Heli kapłan przez lat 40. Za jego to zwierzchnictwa urodził się Samuel, z ojca Elkana z pokolenia Lewi, z miasta Ramaty przy górze Efraim, i z matki Anny. Rodzice jego czynili corocznie pobożną pielgrzymkę do Sylo, gdzie była arka przymierza, aby tam pokłon i ofiary Panu Bogu złożyć. I gdy razu jednego Anna pożywając z onychże ofiar, patrzała na potomstwo męża z innej żony, sama zaś dzieci nie mając, cierpieć musiała urągania ludzkie i rozžalona w płaczu jeść nie chciała, cieszył ją mąż jej, mówiąc: Czemu płaczesz, a nie jesz? Izalim ja tobie nie lepszy jak dziesięciu synów? A ona wstawszy od stołu, pobiegła do kościoła gdzie Heli kapłan u drzwi siedział, i modląc się a zalewając łzami, ślub uczyniła: – o ile wejrzysz, Panie, na utrapienie służebnicy Twojej, a obdarzysz ją synem, oddam go na Służbę Twoją, po wszystkie dni żywota jego. – Rozumiała to Anna, iż nie własnej pociechy, ale Chwały Bożej w tym szukając, pewniej wysłuchaną zostanie.

Gdy przeciągała modlitwę, Heli nie słysząc jej głosu, a widząc ją tylko ruszającą ustami, mniemał jakoby pijana była, i rzekł: – Długoż tak pijana będziesz? Idźże, wytrzeźwij się z tego wina któregoś za wiele użyła. A ona nie obruszona wcale tym podejrzeniem, odpowiedziała z pokorą:

Nie jestem ja pijana, panie mój, alem jest wielce nieszczęśliwa niewiasta, i w boleści wylewałam duszę moją przed Panem Bogiem. Tedy kapłan poznawszy w niej pobożną i mądrą niewiastę, dał jej błogosławieństwo, mówiąc: Idź w pokoju, a niech ci Pan Bóg Izraelski da to, o coś Go prosiła. A ona pokrzepiona tym błogosławieństwem, z sercem nadziei pełnym, powróciła z mężem swym do Ramaty.

Wspomniał wtedy Pan Bóg na Annę; w rok potem powiła syna i nazwała go Samuelem, to jest: uproszczonym u Pana Boga. A gdy mąż jej w zwykłej porze wybierał się z domem swoim do Sylo, Anna iść nie chciała, mówiąc: iż pójdzie dopiero wtedy, jak odchowa synaczka, żeby go tam już na Służbę Pańską zostawić mogła.

Gdy odchowała cokolwiek dziecinę, powiodła Anna maluczkiego Samuela do Sylo i do Przybytku Pańskiego z ofiarami, oddała go Panu Bogu i stawiła przed kapłanem z tymi słowy: Oto panie mój, jestem ta sama niewiasta którą tu widziałeś na modlitwie; prosiłam o tego synaczka, i Pan Bóg mnie wysłuchał. Oddałam go przeto Panu na Świętą Służbę Jego, i powierzam go twej pieczy.

Nagrodził Pan Bóg hojnie ofiarę tej matki świętej, bo kiedy o zwykłym czasie przyszła z swym mężem złożyć pokłon Panu w Przybytku Bożym, Heli kapłan kochając się już w Samuelu i widząc w nim wielkie Dary Boże, błogosławił Elkanie i Annie, mówiąc: Za tego syna któregoście Panu Bogu oddali, innym potomstwem z lichwą nagrodzeni będziecie. I tak się stało: trzech synów i dwie córki wniosło w dom ich nową pociechę.

Rósł Samuel w lata, wiadomości i cnotę, sprawując z wielką miłością obowiązki swe w kościele; gdy przeciwnie Ofni i Fineas synowie arcykapłana Helego, swawolą i chciwością swoją wielkim serce ojcowskie napełniali smutkiem. A będąc dziećmi najwyższego świeckiego i duchownego urzędnika, tym szkodliwszym stawali się przykładem ludowi, którego ofiary na własną korzyść wydzierali, a tymi i innymi szkaradnymi postępkami odstręczali go od czci Boskiej.

Zestarzały już podówczas Heli, upominał ich bardzo, wystawiając im ile obrażali Pana Boga, i iż Pan Bóg nie odpuszcza tym, którzy znając i rozumiejąc złe jakie czynią, upamiętać się przecież nie chcą. Tyle jednak był słabym ów nieszczęśliwy ojciec, iż ani ich karał za to, ani im urzędu kapłańskiego nie odjął. Posłał więc Pan Bóg proroka do niego, grożąc mu i synom jego surową karą. Ale gdy i to pożądanego nie odniosło skutku, tęż samą pogróżkę wznowił Pan przez Samuela. Kiedy 12-sto letnie chłopię spało w kościele przy skrzyni Pańskiej, zawołał Pan Bóg: ,,Samuelu, Samuelu!” Ten myśląc, iż go Heli woła, pobiegł do niego i rzekł: Otom jest. Heli mu odpowiedział: – Ja ciebie nie wołałem, idź spać. Gdy usnął, powtórnie usłyszał takież wołanie, i takoż sobie postąpił Aż za trzecim razem dopiero, zrozumiawszy Heli iż to Pan Bóg Sam przemawiał do niego, rzekł mu: – Gdy cię raz jeszcze tak zawołają, odpowiedz: Mów, Panie! oto słucha sługa Twój! – Co gdy wypełnił Samuel, oznajmił mu Pan Bóg, iż wszystkie przepowiedziane kary, na domu Helego spełniać się niedługo zaczną. Nazajutrz wstał Samuel i drzwi przybytku otworzył, i chociaż nie śmiał powiedzieć arcykapłanowi co Usta Pańskie wyrzekły, gdy jednak pytał go Heli, prosząc by prawdy nie taił, opowiedział mu wszystko, a pokorny kapłan oddając się Panu Bogu, zawołał: – Pan-ci jest, niech czyni co dobre w oczach Jego.

Niedługo spełniła się przepowiednia Samuela, bo gdy lud izraelski walczył z Filistynami, którzy kraj jego naszli, i na pomoc Arkę Pańską do obozu wprowadził; nie tylko został na głowę pobity, ale i arka w ręce nieprzyjacielskie wpadła, i dwaj synowie Helego Ofni i Fineas, którzy się przy niej znajdować obowiązani byli, od miecza polegli. Dowiedziawszy się o tym Heli przez przybyłego z obozu posła, spadł z krzesła i skonał w 98 roku życia. Przeszło wtedy kapłaństwo z domu jego do innych synów Aaronowych, i ziściło się Słowo Pańskie do Helego: „Kto Mnie uczci, uczczony będzie, a kto Mną wzgardzi, wzgardzony zostanie”.

Miejsce wtedy zmarłego, jako najwyższy kapłan i sędzia Izraela, Samuel zajął. A iż jak Pismo Święte mówi, iż gdzie dobrego wodza i pana Pan Bóg daje, wszystkie z nim cnoty w poddanych jego rosną; tak też za jego zwierzchnictwa, lud który znowu wpadł był w bałwochwalstwo, nie tylko zabobony swoje porzucił, ale pobożność i cnota w nim zakwitła. Gorliwy, surowy i sprawiedliwy stróż prawa Mojżeszowego, strzegł on go w obrzędach, a bardziej jeszcze w sercach i sumieniach powierzonego sobie ludu. Nauczał go i upominał Samuel, aby się całym sercem nawracał do Pana, a Ten go wyrwie spod gnębiącego jarzma. I zwołał zjazd duchowny do Masfat, gdzie lud cały gromadnie czynił pokutę Zgrzeszyliśmy i modlił się w pokorze, wołając:

Panie! i wspomożenia błagając. Gdy się tak w nabożeństwie kajał, przez Samuela jednocząc się z Panem Bogiem, przyszła wieść, iż zbliżali się Filistyni, i napaść na nich mieli. Zlękli się Izraelici, a prorok cieszył ich słowy: Nie bójcie się: gdy was w tym miejscu, i na sprawie pokuty i pojednania z Panem Bogiem te wieści zastały, Pan sam bronić was będzie. I gdy Samuel ofiary i modły czynił za ludem, Pan Bóg go wysłuchał; nadeszły wojska nieprzyjacielskie, a jednocześnie takie powstało trzęsienie ziemi z hukiem i gromami, iż przerażeni Filistyni, uciekli całym pędem, i w pogoni od Izraelitów pobici, nie tylko im pobrane miasta wrócili, ale i arkę Bożą sami im odesłali; i dopóki żył Samuel, nie poważyli się więcej pokusić o lud Boży.

Tak uspokoiwszy wszystko Samuel, najwierniej znowu co rok w trzech miejscach kraju, sprawiedliwość ludowi całemu wymierzał, nigdy żadnego upominku nie biorąc, i powracał do domu, gdzie nie z poborów ludzkich i nie po pańsku, ale z własnej żył pracy w Ramacie, gdzie też zbudował kościół Panu. A kiedy skutkiem podeszłego wieku, władzy swej dalej wykonywać nie był wstanie, powierzył sądy synom swoim Joelowi i Abii, godnymi ich być urzędu tego mniemając. ale omylił się ojciec na nich: niezbożność ich, łakomstwo i nie- sprawiedliwość, pokazały się być tak wielkie, darami tak się uwodzić dali, iż starsi ludu zebrali się u Samuela, prosząc: Tyś się zestarzał i rządzić nami nie możesz, synowie twoi nie chodzą drogami twymi, postaw nam króla który by nas sądził, tak jako inne narody mają. Obraziły te słowa Samuela; gdy bowiem Sam Pan Bóg królował im dotąd, a naznaczał im tylko namiestników, którzy ich potrzebom służyli, nic od nich nie biorąc, i nad innych się nie wynosząc; teraz równać się z poganami chcieli, nadając sobie za ich przykładem pana.

Modlił się wtedy Samuel radząc się Pana Boga co miał uczynić? I rzekł mu Pan Bóg: „Usłuchaj ludu tego, a postanów mu króla, boć nie ciebie odrzucili ale mnie, żebym nie królował nad nimi”. I wskazał mu sposób w jaki miał sobie postąpić. Dawszy im wtedy prorok zadowalającą odpowiedź, odprawił ich do domu. Zdarzyło się niedługo potem, iż mąż jeden imieniem Saul, syn Cissa z pokolenia Beniamina, szukając zgubionych oślic ojca swego, przyszedł do Ramaty radzić się proroka gdzie by je mógł znaleźć? A Samuel ujrzawszy go, poznał w nim z Objawienia Bożego przyszłego króla Izraela i namaściwszy go olejem w rogu chowanym, całując go, rzekł:

– Ciebie Pan Bóg namaścił nad Dziedzictwem Swoim, i wybawisz lud Jego od nieprzyjaciela. Po czym powrócił Saul do ojca, nie mówiąc nic nikomu o tym co go spotkało.

Był Saul bardzo dobry, urodziwy i nad lud wszystek ramionami wyższy, a gdy wziął namaszczenie, dał mu też Pan Bóg i serce królewskie. Samuel zwoławszy pokolenia, powiedział: iż Pan Bóg Sam objawi kogo im chce dać za króla. Rzucili więc losy, i padł los na Saula, który nie będąc temu obecny, wyszukany dopiero i przyprowadzony, stawiony został przed zgromadzonym ludem, a Samuel rzekł: Oto jest król wasz, którego Pan Bóg wybrał, a nie ma w Izraelu równego jemu. A oni pełni radości, zawołali: Żyj królu! żyj! A znaleźli się i tacy którzy mówili: I tenże nas to wybawi od nieprzyjaciół naszych? A Saul milczał jakby nic nie słyszał.

Wkrótce potem, oblegli Ammonici miasto izraelskie Jabes-Galaad, i chcieli wyłupić prawe oko wszystkim jego mieszkańcom, zostawiając im dni siedem do poddania się. Zawiadomiony o tym Saul, pośpieszył tam z wojskiem, wpadł na obóz Ammonitów, i poraziwszy ich do szczętu, rozproszył, a oblężonych od strasznej obawy uwolnił. Lud upojony euforią z odniesionego zwycięstwa, zjechał się na górze Galgala, i tam go królem potwierdził.

Widząc Samuel ile się Izraelici z postąpienia swojego weselą, chciał ich myśli ukrócić, i dowiódł im cudem, jako źle uczynili obierając króla, mówił im przeto: Ja stary i osiwiały, od młodości pomiędzy wami żyłem; powiedzcież teraz przed Panem Bogiem i pomazańcem Jego, a królem waszym, izalim wziął dar jaki z ręki waszej, izalim kogo spotwarzył albo ucisnął, izalim któremu z was zabrał osła lub wołu? a wrócę każdemu wszystko. A lud krzyknął: Żadnej nikomu nigdy nie uczyniłeś krzywdy! A więc, świadczę się Panem Bogiem, ciągnął Samuel dalej, jakoście nie mieli przyczyny stanowienia sobie królewskiego urzędu, gdy Sam Pan Bóg był Królem waszym, i przez Swych sędziów bronił was od nieprzyjaciół. A na dowód, iżeście źle uczynili, oto w tejże pogodnej godzinie, na prośbę moją Bóg wam gromy i deszcz ześle. I skoro modlić się począł, uderzyły pioruny i deszcz gwałtowny, a lud wołał: Widzimy żeśmy zgrzeszyli! Proś Boga za sługami twoimi, żebyśmy nie pomarli. A Samuel ciesząc ich wtedy, rzekł: Nie bójcie się, nie opuści Pan Bóg ludu swego. Zachowajcie już króla waszego, ale wspólnie z nim pamiętajcie na Pana Boga waszego, bójcie się Go i służcie Mu wiernie, nie zapominając wielkich dobrodziejstw i cudów Jego nad wami. Inaczej, w grzechu zostając, zginiecie wszyscy.

Znacząc Saul początki panowania swego cnotami i czynami, które go okazywały godnym wezwania Bożego, niedługo jednak wytrwał na tej drodze. W drugim już roku po objęciu władzy psować się zaczął, i pychą zastępując dawną pokorę, Zakon Pański przestąpił: gdy podczas wszczętej z Filistynami wojny, przed rozpoczęciem bitwy, zamiast czekać na Samuela, który tam miał w dniu oznaczonym przybyć, i złożyć Panu Bogu ofiary całopalenia i zapokojne, sam ofiarował całopalenie, do czego nie będąc kapłanem, nie miał prawa. Wtem przybył Samuel, a poznawszy co się stało, rzekł do Saula: – Iżeś nie strzegł Rozkazania Bożego, odejmie Pan Bóg królestwo od ciebie i od domu twego; a znalazł męża według serca swego, którego wodzem nad ludem swoim postawi.

Drugim grzechem Saula było podobnież nieposłuszeństwo. Rozkazał mu był Samuel Imieniem Bożym, aby się wyprawił na wojnę przeciw Amalecytom, i króla ich niegodziwego Agaga ze wszystkim bez wyjątku ludem i dobytkiem, wygubił za grzechy jego, nic dla siebie nie zostawiając. Saul atoli wielkie nad nimi zwycięstwo odniósłszy, króla żywego i wiele łupów dla siebie i narodu swojego zabrał, nie pamiętając jako Sądy i Sprawiedliwość Boża są bez przygany. Wymówił mu grzech jego Samuel, z czego gdy się tłumaczył, mówiąc: iż co najlepsze bydło, umyślnie na czynienie ofiar Panu Bogu zostawił: prorok mu rzekł: – Izali Pan żąda ofiar, a nie tego raczej aby głosu Jego słuchano? bo lepsze posłuszeństwo aniżeli ofiary. Oto Pan Bóg odstąpił od ciebie, i królem więcej nie będziesz. Zagrożony tak Saul, opamiętał się dopiero, i zawołał: – Zgrzeszyłem, przestąpiłem Wolę Bożą, bojąc się, i słuchając ludu. Wszakże chciej nosić ten grzech mój na sobie; módl się za mnie, a wróć się ze mną żebym się pokłonił Panu. – Nie chciał iść Samuel, mówiąc: Porzuciłeś Rozkazanie Pańskie, i On też ciebie porzucił. Odjął dziś Pan Bóg królestwo twoje od ciebie i dał je lepszemu. I nie uczyni już inaczej, bo tak postanowił w Mądrości Swojej. – Prosił jednak Saul, aby go uczcił w obliczu ludu; i poszedł z nim prorok, a Saul pokłonił się Panu Bogu: Ucząc wszelako Saula, jako człowiek winien czynić co mu Pan Bóg rozkazuje, Agaga przyprowadzić, i stawiwszy mu przed oczy wielkie zbrodnie jego, nie z okrucieństwa żadnego, ale z Woli Pana Boga rozsiekać go kazał w Galgali. Sam zaś powrócił do Ramaty, i żałując bardzo Saula, opłakiwał grzechy jego przed Ołtarzem Pańskim. Aż razu jednego usłyszał Głos Boży: „I dopókiż tak Saula płakać będziesz? Odjąłem już królestwo od niego. Nabierz w róg oleju, pójdź do Betlejem, i tam pomiędzy synami Izaego namaścisz króla, którego obrałem”. I poszedł Samuel, a wszedłszy w dom Izaego, kazał przywodzić sobie wszystkich synów jego, z kolei, radząc się Woli Pana Boga. A Pan Bóg mu rzekł: „Nie patrz na twarz ani na wzrost, bo ja nie wedle oka ludzkiego sądzę”. A gdy przyprowadzono maluczkiego Dawida, który pasał ojcowskie owce, ujrzał Samuel pięknego spojrzenia i nadobnej twarzy młodzieńca, a Pan Bóg zawołał: „Wstań, a pomaż go, ten-ci jest.” tak uczynił Samuel, a Duch Pański tejże godziny dany był Dawidowi, na to wszystko co mu do Łaski Bożej i do sprawowania tak wielkiego urzędu potrzebne było.

Powróciwszy Samuel do Ramaty, zakończył tam dni swoje z żalem wielkim zgromadzonego ludu izraelskiego, i w własnym domu pogrzebiony został; ów zacny mąż i wielki prorok, którego przed Panem Bogiem i ludźmi żaden człowiek nie obwinił. Z czego cześć nieskończona Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu na wieki. Amen.

Pożytki duchowne.

Całe Pismo Święte jest tylko szeregiem zbawiennych nauk tak dla pojedynczych ludzi, jak i dla narodów. Widzimy najpierw z przeczytanej dopiero historii Samuela, iż Pan Bóg najlepszych choćby rodziców, ale pobłażających swym dzieciom choćby i w lekkich przewinieniach, a które z czasem do cięższych ich prowadzą, surowo karze. Tak i tu cnotliwy Heli wraz z występnymi synami gwałtowną śmiercią skarany został, a domowi jego Pan Bóg odjął kapłaństwo.

Widzimy po wtóre, iż nad wszelkie ofiary, nad wszelkie zewnętrzne czci naszej oznaki, Pan Bóg chce byśmy Mu w duchu i prawdzie, to jest sercem służyli. A zamiast sądzić się pobożnymi, gdy dopełnimy powierzchownych przepisów Wiary naszej, pamiętali dobrze, iż jedynie wytępianie w sobie złych uczuć i namiętności, a coraz wierniejsze wypełnianie powinności stanu i powołania naszego, zasłużonymi nas w Obliczu Pana Boga, i godnymi Łaski Jego uczyni. ,,Lepsze posłuszeństwo Prawu Bożemu niżeli ofiary”. A Chrystus Pan do tej nauki dodał: ,,Czyń to, a nie pomijaj tamtego”.

Uczymy się tu niemniej, iż byt i szczęście nie ostoją się ani w rodzinie, ani też w państwie, jeżeli nie pomnąc na Dobrodziejstwa i na Wszechmądrość Boską, Prawem i Przykazaniem Stwórcy swojego wzgardzą. Są one narzędziami wysokich zawsze Zamiarów Bożych nad światem, i o tyle Łaska Pańska wspierać ich nie przestaje, o ile posłuszni głosowi Mistrza Tego, drogami sprawiedliwości chodzą. Tym większa też odpowiedzialność ciąży na wszelkim zwierzchniku, który sam mało ważąc to co mu obowiązek i Religia nakazuje, podległym sobie, zły przykład daje i do zguby ich prowadzi. Z całą też surowością ukarał Pan Bóg Saula, pozbawiając go władzy której na zgorszenie innych używał.

Do czasów Saula rząd w narodzie hebrajskim był teokratyczny, czyli Boski. Patryarchowie, Mojżesz i sędziowie byli to urzędnicy, którzy w Imieniu Boskim wykonywali tylko co Pan Bóg, naczelny król i zwierzchnik sam wyraźnie objawił. Od Saula dopiero zaczął się rząd monarchiczny.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału