13 Października.
Żywot Pamba, opata.
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. V, 1880r.
Pambo na górze Nitrii żywot bogomyślny wiodąc, pomiędzy wielkimi cnotami tą się nad inne odznaczał, iż złotem i srebrem bardzo gardził. Opowiadała o nim Św. Melania, iż gdy z Rzymu do Aleksandrii przybyła, słysząc o nim, udała się do niego na puszczę i rzekła mu: — Przyniosłam ci trzysta grzywien złota, proszę, przyjmij to z rąk moich. — A Pambo różdżki plotąc, odpowie: — Bóg ci zapłać. I obracając się do gospodarza swego: — Weźmij to, rzecze, a rozdaj braciom w Libii i po wyspach, a nie daj tym co są w Egipcie, bo ta strona jest obfitsza. — A ja, powiada Melania, czekałam, żeby mnie uczcił błogosławieństwem, lub mnie za dar ten pochwalił. ale nic od niego nie słysząc, odezwałam się: — Panie, chciej wiedzieć, iż tego srebra jest trzysta grzywien. — A on i na to nie bacząc i na srebro się nie obejrzawszy rzecze: — Nie trzeba mi wiedzieć ile waży; Ten co zważył góry i lasy, lepiej wie wagę srebra twego. Gdybyś to mnie dawała, oznajmiać byś mi to mogła, ale gdy Bogu dajesz, Temu, Który i dwiema pieniędzmi nie wzgardził, milcz-że. Mając już lat 70, a bez żadnej choroby i gorączki umierając, Pambo przyzwawszy Ammoniusza ucznia swego wraz z inną bracią, rzekł do nich: — Od czasu jakem na to puste miejsce przyszedł, nie było dnia, którego bym czego rękoma nie zrobił; nie pomnę abym chleb czyj jadł darmo; do tej godziny słowa żadnego, którem wymówił nie żałuję i tak do Boga idę, nie począwszy jeszcze pobożnego i zakonnego życia. Takie też o nim dawali świadectwo słudzy Chrystusowi Orygenes i Ammoniusz. Gdy go kto pytał o znaczenie Pisma, albo o radę jaką, nigdy od razu odpowiedzi nie dał, ale mówił: — Jeszczem nie znalazł coć powiedzieć, jeszczem nie pojął! — A każda odpowiedź jego taką mądrością tchnęła, iż wszyscy z czcią jak od Pana Boga, słowa jego przyjmowali. Mówiono, iż w tej mierze i Antoniego pustelnika przechodził, i nad innych świętych ostrożny i doskonały był w mowie.
Pożytki duchowne.
Szczęśliwy kto sam sobie i o kim inni takie dać mogą świadectwo: „Słowa żadnego, którem wymówił, nie żałuję”. — „Ostrożny i doskonały był w mowie”. O ileż byśmy ułatwili sobie drogę do doskonałości, gdybyśmy czy to milczeć, czy też tak słowa nasze ważyć umieli, żeby stąd żadna bliźniemu nie przyszła szkoda! Wrażliwa jest myśl i wyobraźnia człowieka; uczucia jego choćby ulegają chwilowo zewnętrznym wpływom; wielkie przeto odniósł nad sobą zwycięstwo, kto słowem nie grzeszy. Mówmy, gdy komu słuszną pochwałę oddać możemy; kiedy stawione przez nas przykłady, stają się innym do dobrego pobudką; ale pamiętajmy, iż gdy z każdego nieużytecznego słowa zdać kiedyś sprawę Panu Bogu musimy, a cóż to z nami będzie, gdy z wyrządzonej złośliwością lub interesem bliźniemu krzywdy obmową naszą, obliczać się z Nim przyjdzie!
© salveregina.pl 2024