🔉Żywot Błogosławionej Kunegundy, Księżnej Polskiej

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Żywot Świętej Kunegundy


24-go Lipca.

(Żyła około Roku Pańskiego 1260).

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

unegunda albo Kinga, była córką króla Węgierskiego Belli IV, brata rodzonego Św. Elżbiety, księżniczki Turyngskiej i siostrzeńca Św. Jadwigi. Zaledwie na świat przyszła, na podziw i zdumienie wszystkich obecnych wyraźnie pozdrowiła Najświętszą Pannę jako „Królowę Niebios i Matkę Króla Aniołów“. Od kolebki okazywała osobliwsze zamiłowanie w pokorze, postach i modlitwach i wielkie umiejętności nauk.

Zaledwie doszła lat piętnastu, aliści ośmnastoletni Bolesław, król polski, usłyszawszy o wdziękach i niezrównanych zaletach królewnej, poprosił o jej rękę. Chociaż ten monarcha słynął z cnót i rzadkiej urody, długo się Kunegunda wzdrygała, czy ma wstąpić w stan małżeński. Łzy dopiero i usilne prośby rodziców wymogły na niej przychylenie się do ich życzeń. Ze smutkiem i z sercem przepełnionym obawą pojechała na ślub do Krakowa, ciągle zasyłając modły do Pana Boga za siebie i za narzeczonego, błagając Niebios o Łaskę, aby i jej małżonkowi pozwoliły zachować czystość ciała i serca. Wysłuchały Niebiosa szczerych jej modłów, gdyż narzeczony przyrzekł jej w dniu ślubu, iż przez rok cały uszanuje jej skromność i wstydliwość.

Jako królowa Polska była Kunegunda najdoskonalszym wzorem matki swych poddanych, otaczając ich pieczołowitością i starając się gorliwie o Chwałę Bożą. Po upływie roku klękła przed małżonkiem, ponawiając swą prośbę, ażeby jej jeszcze przez rok pozwolił zachować czystość dziewiczą „z miłości ku Niepokalanej Dziewicy“. Po krótkim namyśle rzekł Bolesław: „Jeżelim przez rok cały z miłości ku tobie zrzekł się praw małżeńskich, zgrzeszyłbym, gdybym tego nie miał uczynić z miłości ku Maryi Pannie“.

Ucieszona tą posłusznością męża, dziękowała Kunegunda Panu Bogu wśród łez, modlitw i postów za niespodziewaną Łaskę i tym gorliwiej pełniła obowiązki matki swych poddanych, czyniąc jak najwstrętniejsze posługi około chorych i kalek po szpitalach i pielęgnując ich po całych nocach. Ze względu na wysokie dostojeństwo swoje nosiła wprawdzie szaty królewskie, ale pod nimi miała pokutną włosienicę.

Gdy nadeszła druga rocznica ślubu, Bolesław natarczywie zaczął się dopominać, ażeby mu dozwoliła korzystać z przysługujących mu praw małżeńskich. Pragnął bowiem mieć potomka i spadkobiercę korony; ale Kunegunda padłszy przed nim na kolana, znów go błagać poczęła, ażeby „z miłości do Św. Jana Chrzciciela“ zechciał jeszcze poczekać rok jeden.

Święta Kungunda.

Młody monarcha uważał tę prośbę za szyderstwo, rozgniewał się mocno, przeniósł swe mieszkanie do odległego zamku i pogroził jej, iż na nią spadnie odpowiedzialność, jeżeli jej nie dotrzyma wiary małżeńskiej. Niezachwiana w ufności do Pana Boga, odpowiedziała Kunegunda: „Zanadto mi znaną jest sumienność twoja i bojaźń Boża, niżbym się miała lękać o twą wierność małżeńską“. Bolesław zasięgnął rady spowiednika królowej i zapytał go, jak się ma przez cały czas zachować. Tenże przeto tak do niej przemówił: „Wolno ci było iść za mąż, albo zostać w stanie panieńskim; jeżeliś jednak poszła za mąż, winnaś spełnić obowiązki do tego stanu przywiązane. Jako królowa i matka swych poddanych nie pozbawiaj męża i Polaków nadziei, iż otrzymają następcę tronu. Twa ciotka, Elżbieta Święta, jako też Święta Jadwiga, rodziły synów i córki, a jednak żyły świętobliwie na tej ziemi i zasłużyły sobie na koronę niebieską“.

Tymi perswazjami i namowami spowiednika przerażona, błagała królowa dzień i noc Pana Boga wśród postów i serdecznego płaczu o oświecenie i wybawienie z tego stanu udręczeń i wątpliwości.

Modłów jej wysłuchał Pan Bóg, a spotkawszy w kilka dni potem kapelana, w ten sposób do niego przemówiła: „Mylisz się, zacny kapłanie, jeżeli mnie porównujesz z Świętą Elżbietą i Jadwigą; tych niewiast wiara i cnota była silną i niewzruszoną; ja zaś jestem istotą słabą i nieudolną, obawiam się abym się nie stała niewolnicą ciała i pokus zmysłowości. Zresztą nie jest to rzeczą pewną, czy Pan Bóg mi da dzieci i nie warto w zamian za nadzieję potomstwa poświęcać wiekuistą chwałę dziewictwa“.

Taka nieugięta stałość obstającej przy swoim przekonaniu królowej ściągnęła na nią nowe strapienie, gorzkie wyrzuty męża i szemrania tak szlachty, jak ludu; ale nie upadała na duchu. Jałmużną, życiem pokutniczym i modlitwą starała się uprosić swego Patrona, Św. Jana Chrzciciela i Matkę Boską, aby się za nią do Pana Boga wstawić raczyli; Niebiosa wysłuchały też jej gorących modłów. W zachwyceniu bowiem miała osobliwsze widzenie. Zdawało jej się, jakoby Bolesław wychodząc z nabożeństwa uprzejmie ją powitał i pochwalił jej wytrwałość z solennym przyrzeczeniem, iż się całe życie stosować będzie do jej woli. Po trzech dniach wszystko się co do słowa ziściło.

Radość jej stąd nie znała granic; oddawszy się całkiem dziełom pobożności, ocaliła niejednokrotnie kraj od utrapień i najazdów wrogów. Cudownym sposobem odkryła też kopalnie soli w Bochni i Wieliczce, które stanowiły jeden z najgłówniejszych dochodów kraju. Z dziwną roztropnością umiała usuwać i zażegnywać wielkie zgorszenia, godzić powaśnione stadła, wspierać ubogie położnice, wyposażać biedne dziewczęta i pocieszać strapionych.

Król zatwierdził jej zamiar założenia klasztoru dla dziewic, które miały się nieustannie modlić o dobro ludu i zbawienie duszy fundatorów i niedługo stanął wspaniały klasztor Klarysek w Starym Sączu w Galicji, obliczony na sto panien.

Po śmierci Bolesława domagała się szlachta usilnie, aby Kunegunda po nim objęła rządy, ale pokorna wdowa nie dała się uprosić, ale rozdzieliła całe swoje mienie między ubogich, nie wyjmując ślubnego pierścienia i jako prosta zakonnica wstąpiła do założonego przez siebie klasztoru. Tu była dla sióstr zakonnych żywym przykładem posłuszeństwa, pobożności i świętobliwości, tu miewała częste objawienia, tu również słynęła rozlicznymi cudami. Umarła dnia 24 lipca 1292. Ciało jej wydawało woń przedziwną, a blade oblicze wycieńczone czuwaniem, postami i pokutą, zajaśniało dziewiczym wdziękiem, młodzieńczym rumieńcem i koralowymi usty.

Polacy uważają ją za swą Patronkę, co też Papież Aleksander III, dekretem zatwierdził.

Nauka moralna.

Wszyscy młodzieńcy i nowo zaślubieni, którzy przystępują do ołtarza, aby zawrzeć wobec Pana nad pany śluby dozgonne, niech na to pomną, iż odtąd mają zostać na całe życie połączeni węzłem nierozerwanym, iż ta chwila stanowi o ich szczęściu lub nieszczęściu dozgonnym, i iż jak wobec Pana Boga podają sobie dłoń i ślubują wzajemną wiarę, tak też przed Panem Bogiem kiedyś będą zdawali sprawę ze zachowania tych ślubów. Śmierć ich tylko rozłączyć zdoła, bo zawarli związek nierozerwalny. Związek ten jest obrazem tajemniczego węzła łączącego Chrystusa z Kościołem Jego. Wielką tę prawdę głosi nam Paweł święty tymi słowy: „Sakrament to wielki jest, a ja mówię w Chrystusie i w Kościele“ (Ef. 5, 32). Syn Boski, Jezus Chrystus, wraz ze Swą Oblubienicą, Kościołem Świętym, z którym się połączył na całe życie w chwili, gdy był rozpiętym na Krzyżu, jest obrazem stanu, do którego wstąpić zamyślają młodożeńcy. Kto to rozumie i uznaje, nie potrzebuje dalszych objaśnień o obowiązkach małżonków. Niech o tym młodzieńcy pamiętają, iż ich czeka krzyż w tym świętym stanie; niech wiedzą, iż czekają ich różne troski, strapienia, smutki i boleść. Mimo to wszystko nie powinni upadać na duchu, ale prosić Pana Boga o Łaskę Jego i skuteczną Pomoc. Pan Bóg jest niewyczerpanym Źródłem wszelkich Łask. W chwili, gdy kapłan stułą wiąże ich dłonie, staje Sam Przedwieczny przed nimi, gotów zlać na nowe stadło obfity zdrój Błogosławieństw i Łask Swoich, o ile czyste będą serca młodzieńców, jeżeli małżeństwo będą uważali za święte i jedną z dróg do Nieba. Taką drogą do Nieba będzie tylko małżeństwo, które zawarte zostało nie w ziemskich widokach pychy, dla marnego grosza, wysokiego pokrewieństwa, ale którego podstawą jest zgoda charakterów, wzajemna wyrozumiałość, jako też szczera i rzetelna pobożność.

Modlitwa.

Boże, Któryś Błogosławioną Kunegundę słodyczą Błogosławieństw Twoich uprzedził i dziewicą choćby w małżeństwie przechował, spraw łaskawie, prosimy, abyśmy za Jej wstawieniem, czystością obyczajów z Tobą się jednoczyli, a w Jej ślady wstępując, do Ciebie szczęśliwie dojść mogli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

∗ ∗ ∗

Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 24-go lipca Wigilia Św. Jakuba, Apostoła. — W Tyrze przy Lago di Bolsena męczeństwo Św. Krystyny, Dziewicy, która zostawszy Chrześcijanką, srebrne i złote posążki bożków ojca swego potrzaskała i kawałki z nich rozdała ubogim, za co rozkazał ją ojciec obiczować i strasznie męczyć. W końcu przywiązano jej ciężki kamień u szyi i wrzucono do jeziora; ale Anioł wybawił ją. Wtem umarł ojciec jej; jednakże sukcesor jego w urzędzie sądowym poddał ją jeszcze straszniejszym męczarniom, które odważnie zniosła. W końcu pod namiestnikiem Julianem wrzucono ją do rozpalonego pieca, gdzie pięć dni przebywała nie doznawszy na ciele żadnej szkody. A gdy i jadowite węże wyrządzić jej żadnej krzywdy nie mogły, wtedy wyrwano jej język i strzałami pozbawiono ją życia. — W Rzymie przy Via Tiburtina uroczystość Św. Wincentego, Męczennika. — W Amiterno śmierć męczeńska 83 Świętych Żołnierzy. — W Meridzie w Hiszpanii męczeństwo Św. Wiktora, Żołnierza, który z braćmi swymi Sterkacjuszem i Antinogenem pod cesarzem Dioklecjanem poddany został różnym mękom i jako Męczennik życie zakończył. — W Lycji pamiątka Świętych Nicety i Akwiliny, Męczenniczek. Nawrócone zostały przez Św. Krzysztofora, a ugodzone mieczem, otrzymały palmę zwycięstwa. — Również pamiątka Świętych Meneusza i Capito, Męczenników. — W Sens uroczystość Św. Ursycyna, Biskupa i Wyznawcy. — W Limie w Peru uroczystość Św. Franciszka Solanusa, Wyznawcy z Zakonu Franciszkanów; głosił Ewangelię tamtejszym ludom i umarł dnia 14 lipca, bogaty w cnoty i wsławiony cudami; Papież Benedykt XIII przyjął go w poczet Świętych.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału